NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Lapny w Kwietnia 18, 2016, 07:24:09 pm

Tytuł: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Lapny w Kwietnia 18, 2016, 07:24:09 pm
(http://gunsnrosesnews.com/wp-content/uploads/2016/01/CX7vs30UwAAxDDM.jpg)

Chris Pitman, wieloletni klawiszowiec zespołu ( 1998 - 2016)  najprawdopodobniej opuścił zespół tuż po ogłoszeniu koncertów na festiwalu Coachella.
Współtwórca Madagascaru i If the World poinformował jednego z fanów, pytających go o to, czemu nie ma go w zespole, że był jakiś czas poza Facebookiem,
opuścił zespół, gdyż ten chciał jedynie odgrywać hity sprzed lat, co Chris uznał za nudne.  Muzyk zachęcił do zainteresowania się jego nowym zespołem, w
którym gra z Dannym Carey'em z  TOOL  i Matthew Setzerem z  SKINNY PUPPY. Przypomnijmy, że Chris jest także autorem filmiku, który reklamował
powrót GN'R. Klawiszowiec został zastąpiony przez Melissę Reese.


(http://i86.servimg.com/u/f86/18/21/99/47/new_pi10.jpg)

Źródło (http://url=http://gunsnroses.forochile.org/t158-chris-pitman-y-si-renuncie-a-la-banda)


Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Kwietnia 18, 2016, 10:57:54 pm
Ale oni nie grają tylko 30 letnich kawałków, ale sięgają też do numerów z Chińszczyzny...

...i co?? SZACH MAT PANIE PITMAN! Jesteś Pan spalony! Zatrudnimy niebieskowłosą laleczkę do walenia w ręcznik!!!!

kurde... jest problem... ona nie potrafi ogarnąć Madagascaru.... fu&%#
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 20, 2016, 08:51:51 am
Biorąc pod uwagę to, co Chris pisał o Coachelli śmiem wątpić w wersję, że to on opuścił zespół.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Bender w Kwietnia 20, 2016, 09:29:44 am
Największe osiągnięcie Pitmana dla Gunsów to odejście z zespołu.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Tymeg w Kwietnia 20, 2016, 12:44:03 pm
Skąd ta niechęć do Pitmana? Coś złego wam zrobił?
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Kwietnia 20, 2016, 12:50:41 pm
Nie podał im ręcznika, kiedy tego najbardziej potrzebowali.

A tak serio to nie wiem. Na koncertach był prawie niewidoczny, tak samo jak teraz Melissa. Różnica jest taka, że Melissa to laska dlatego robiąc to samo co Pitman naraża się na mniej hejtu ;)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: domino236 w Kwietnia 20, 2016, 12:54:27 pm
! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=WC5w2wr6eOY#)

! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=Iog25e9SXnA#)

Co za gość.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Kwietnia 20, 2016, 03:26:46 pm
Dobra, może ktoś wytłumaczyć o co chodzi z ręcznikiem? ;)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Lapny w Kwietnia 20, 2016, 03:39:00 pm
Dobra, może ktoś wytłumaczyć o co chodzi z ręcznikiem? ;)


! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=z3OVSRgah0Y#)

3:28,3:45  :P

A co do samego Pitmana to doceniam jego wkład w koncerty w latach 2000-2002 i całą jego pracę przy CHD (prócz Slikworms rzecz jasna,tego tworu do dzisiaj nie rozumiem  :P) ,ale przez to oświadczenie stał się w moich oczach strasznym hipokrytą. Jakiś czas temu w wywiadzie mówił,że nie opłaca się wydawać nowych piosenek/albumów,bo ludzi i tak to nie interesuję,a teraz narzeka na to,że zespół chce grać w kółko te same piosenki. Hm,coś tu chyba nie gra  :rolleyes:
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 20, 2016, 03:48:06 pm
Skąd ta niechęć do Pitmana? Coś złego wam zrobił?

Mi osobiście nie. Powiem więcej - jako jeden z niewielu nie ściemniał, a przynajmniej nie zarejestrowałem, żeby ściemniał coś na temat nowej płyty, a to przy " mamy 10 ton materiału, który wyjdzie soon" , czyli bzdurach, jakie opowiadali inni byli członkowie zespołu ( obecni również, żeby nie było :P ) , świadczy akurat dobrze o Chrisie.
Jest współautorem Madagascar, za co bardzo go cenię i współautorem If the world, za co cenię mniej. Maczał też palce w Silkworms, a to nie jest właściwy kierunek dla Gunsów. Tak, tak, moim zdaniem, podkreślę to, żebyście nie hejtowali, skoro taki zwyczaj niektórzy wprowadzają ;) Chociaż wiadomo, że jak coś gadam, to to jest moje zdanie, bo niby czyje? :)
Nie wiem, co tam Chris plumkał, szczerze przyznaję, tak samo, jak nie wiem, co plumka czarodziejka z Księżyca, czy tam innego Marsa ;) Osobiście też nie znam człowieka, żeby mi jakoś szczególnie przeszkadzał, czy coś. Po prostu nowa sprawia wrażenie sympatyczniejszej. Wiem, że to kryterium boysbandowe ;), ale cóż poradzę. Milej mi się patrzy na Melissę niż Chrisa. Tyle. Poza tym nie uważam, że to on odszedł z zespołu. Raczej go wykolegowano. Świadczyć o tym może zamieszanie z jego postami w momencie, gdy została ogłoszona Coachella. No, ale cóż, tak to już bywa w tym zespole - patrz Gilby Clarke chociażby. Co poza tym? Zdarzało mi się posłuchać Chrisa w innych projektach, np. Replikantach i powiem szczerze, że wolałem go tam niż w GN'R.
Poza tym, jak mówię - nic do niego nie mam. Być może  po prostu nigdy nie doceniłem jego wkładu, dlatego, korzystając z okazji, że to, być może, ostatni tak popularny temat o nim chciałbym zapytać forumowych ekspertów na co, jeśli chodzi o GN'R w wersji płytowej i na żywo mam zwrócić większą uwagę, żeby zrozumieć Wasz podziw dla Chrisa? :) Serio pytam, bo serio chcę wiedzieć, spróbować zrozumieć, na czym konkretnie ( konkretnie, a nie na zasadzie - posłuchaj, to będziesz wiedział ) polega jego wpływ na brzmienie zespołu? Gdzie najlepiej to słychać? ( jakie utwory, fragmenty )  Może, chociaż późno, to jednak go docenię. Z góry dzięki :)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Lapny w Kwietnia 20, 2016, 03:56:34 pm



! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=7pr1ME7Qf8k#)
Tutaj chyba najlepiej słychać te "wstawki" elektroniczno/syntezatorowe Pitmana.
Prawdę powiedziawszy Chris pełnił jakąś większą rolę w zespole chyba tylko w latach 2000-2002, później wydaję mi się,że Axl porzucił odrobinę ten indriustalowy klimat,a samemu Pitmanowi zostało na koncercie tylko puszczanie syntezatorów w Paradise City + jakieś wstawki orkiestrowe (NR/TWAT/Madagascar/TiL itp itd.)
Ale to tylko takie moje gdybanie,nie zdziwiłbym się jakbyśmy nigdy się nie dowiedzieli jak to naprawdę wyglądało  ;)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Ivellios w Kwietnia 20, 2016, 04:27:48 pm
Były członek Guns N' Roses nazwał reunion "nudnym"

Były członek Guns N' Roses, Chris Pitman, skrytykował niedawno zespół w trakcie dyskusji z GNR Chile.

"siema bracie! nie było mnie jakiś czas na FB, i tak, opuściłem zespół Staruszków, oni po prostu chcą w kółko powtarzać tę 30-letnią muzykę...nuda. mam jednak ZA***STY nowy zespół z Dannym z TOOL i Matthewem ze Skinny Puppy...i jesteśmy naprawdę podekscytowani!"

Pitman odszedł w tym roku z Guns N' Roses i został zastąpiony przez Melissę Reese. W zeszłym miesiącu Pitman po raz pierwszy odniósł się do reunionu/regroupu/obojętniejaktonazwieszitakniewszystkimsięspodoba.

"to jest nostalgia tour, proszę nawet nie wspominaj o tych którzy byli w zespole przez ostatnie jbn 20 lat.,,, o boże nie! ...(skok na kasę) FU" (= fuck you)

Pitman później zatweetował: "Najszczersze przeprosiny dla GNR,szczególnie dla zespołu i załogi,za głupie komentarze na temat nadchodzącej trasy, ..pamiętajcie dzieci, nie piszcie po pijaku!"

Guns N' Roses wystąpili ostatniej nocy w stolicy Meksyku.

http://www.alternativenation.net/ex-guns-n-roses-member-calls-reunion-boring/ (http://www.alternativenation.net/ex-guns-n-roses-member-calls-reunion-boring/)

W sumie to samo co w newsie wyżej, ale stwierdziłem że skoro się już napociłem z przetłumaczeniem to wrzucę :P Pamiętajcie dzieci, najpierw sprawdzajcie NTS a dopiero potem bierzcie się za tłumaczenia :P
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 20, 2016, 04:37:55 pm
Dzięki za tłumaczenie i "dodatki", o których może niektórzy nie wiedzieli/zapomnieli :)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 20, 2016, 04:50:00 pm
Ciekawe, że ci, którzy wyrażają oburzenie przy najazdach na Adlera czy Slasha, przy Pitmanie zapominają natychmiast co mówili 5 minut temu.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: maxi023 w Kwietnia 20, 2016, 04:54:28 pm
To ten sam Pitman co się nie mógł doczekać Coachelli i występów z GNR ? A może mu się wtedy Melissa włamała na konto?  ;)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Hubik w Kwietnia 20, 2016, 07:05:23 pm
Żal mu dupę ściska i tyle.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: pawlik.7 w Kwietnia 20, 2016, 08:02:54 pm
Żałosny człowiek. Zamiast pokazać klasę to się zachowuje jak panienka. Jakby został w GnR to by mówił: "Axl jest cudowny atmosfera genialna i gramy to co lubimy".
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 20, 2016, 08:20:38 pm
Myślę, że w jego sytuacji każdy odczuwałby gniew/żal. Podobnie zresztą jest z Mattem, choć Chris stracił więcej teraz.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: pawlik.7 w Kwietnia 20, 2016, 08:43:43 pm
Sorum potrafi zachować klasę. Pewnie myśli to samo co Pitman jednak nie robi z tego cyrku.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Kwietnia 20, 2016, 09:08:11 pm
moze jeszcze znowu przeprosi i napisze ze byl pijany

w dzisiejszej erze podszywek i PS to zaden problem taka rozmowe zrobic

a Pitman to raz ma to oficjalne konto, raz nie ma, nie nadazysz za nim
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 20, 2016, 10:06:38 pm
Sorum potrafi zachować klasę. Pewnie myśli to samo co Pitman jednak nie robi z tego cyrku.

LEL. Napierniczał na Axla długo potem, nawet jak był już w VR. Klasa jak c...j.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 21, 2016, 09:08:58 am
ej przestańcie. był w tym bajzlu od 18 lat. maczał palce w reunionie, bo przecież montował ten filmik, który na początku roku pojawił się jako trailer reunionu. i nagle przyszedł do niego Fernando/management i powiedział, żeby się nie odzywał publicznie apropos przyszłości GNR. chwilę potem wystartowały próby zespołu bo Slash i Duff zaczęli wrzucać foty do sieci z salki. i może właśnie wtedy Chris przyszedł, nie spodobał się Slashowi, Duffowi i sprawa została postawiona na ostrzu noża - albo on, albo my. i Axlu myślał. I widocznie szybko wymyślił.

Nie mówię, że tak było, ale mogłoby być i jest to całkiem "possible".
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Bender w Kwietnia 21, 2016, 09:36:46 am
Sorum potrafi zachować klasę. Pewnie myśli to samo co Pitman jednak nie robi z tego cyrku.

Bo Sorum ogląda finałowe odcinki Downtown Abbey. Nie ma czasu na jakieś głupoty typu re-group, Coachella, trasa po USA i Meksyk dodatkowo.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Kwietnia 21, 2016, 09:46:09 am
Cytuj
Bo Sorum ogląda finałowe odcinki Downtown Abbey. Nie ma czasu na jakieś głupoty
I ja go rozumiem :P
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Bender w Kwietnia 21, 2016, 11:53:42 am
Canis, wiem  :wub:
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Kwietnia 21, 2016, 04:35:54 pm
Poza tym pisze się "Downton". Zaraz powiem Mattowi, że przekręcasz :lol:

A żeby nie robić niepotrzebnego offtopa (za którymi przepadam :lol: ) to napiszę tak: dejta już chopu spokój. Wiadomo, że nie może żywić zbyt cieplych uczuc jesli obeszli się z nim tak jak sądzimy, że było. A że raz mówi tak a raz tak to też nawet trochę zrozumiałe. Tłumaczenie w wywiadach, że granie tego samego od 30 lat jest nudne odbieram jako próbę wytłumaczenia samemu sobie, że "No przestań Chris, nie rozpaczaj, nie ma czego żałować, przecież to nudne". Kiedy tak naprawdę chłopak ma ochotę trochę porozpaczać, ale w mediach musi być twardy :D
Dobrze, że ruszył z nowym projektem. Oby mu się udało, może będzie krócej jęczał wtedy :P
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: maxi023 w Kwietnia 21, 2016, 04:41:45 pm
Chyba każdy by się mocno wkurzył gdyby został wywalony tuż przed tak ważnym czasem dla zespołu.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 21, 2016, 06:19:53 pm
Ale hurrr durr jak Axl potraktował Soruma, łoloaboga, jak mógł. A Pitmanowi żal dupę ściska.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: pawlik.7 w Kwietnia 21, 2016, 06:23:44 pm
LEL. Napierniczał na Axla długo potem, nawet jak był już w VR. Klasa jak c...j.
I wtedy się zachowywał jak pajac. Ja mówię o obecnej sytuacji. Widać że mu d*** ściska żal ale nie płacze jak Pitman.

Cytuj
Bo Sorum ogląda finałowe odcinki Downtown Abbey. Nie ma czasu na jakieś głupoty typu re-group, Coachella, trasa po USA i Meksyk dodatkowo.
Jeszcze ratowanie delfinów.  :D
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Kwietnia 21, 2016, 07:55:56 pm
LEL. Napierniczał na Axla długo potem, nawet jak był już w VR. Klasa jak c...j.
I wtedy się zachowywał jak pajac. Ja mówię o obecnej sytuacji. Widać że mu d*** ściska żal ale nie płacze jak Pitman.

Podejrzewam, że dlatego iż Sorum od dawna nie ma nic wspólnego z tym zespołem, a Pitman się kręcił koło chłopaków i był pewien udziału w tym projekcie.. Ale coś zazgrzytało, hajs i sława przeszła koło nosa
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 23, 2016, 03:15:17 pm
Dobrze, że ruszył z nowym projektem. Oby mu się udało, może będzie krócej jęczał wtedy :P

Osobiście bardziej cenię nagrania Chrisa poza Gunsami*, więc czekam z niecierpliwością :)

*nie dotyczy Madagascaru i projektu Beatrzr.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: whatashame w Kwietnia 23, 2016, 07:51:30 pm
Uwazam, ze Pitman ma racje i kudos dla niego za szczerosc.

Axl plakal ze musi skompletowac nowy zespol, ze niby kreatywnosc, the new beginning, i bog wie co. Pitman tyle lat jezdzil na trasy i odgrywal AFD zamiast komponowac muzyke. Pewnie Axl naobiecywal gruszek na wierzbie, ze GNR 2.0 to bedzie jego prawdziwe GNR. A okazalo sie jedno wielkie nic. Jak gosc byl potrzebny Axlowi to zawsze byl. Jak przestal byc potrzebny to zniknal bez slowa. I jeszcze mu sie zabrania wypowiadac.

Kazdy kto byl w GNR 2.0 dostawal sie tam pod warunkiem obrania "odpowiedniej" strony w wojnie old GNR vs new GNR. A teraz Axl, kapitan statku, uciekl na strone wroga. Nic dziwnego ze jest jak jest.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 23, 2016, 08:30:56 pm
W najgorszej sytuacji i tak nie są Chris, czy inni byli członkowie zespołu, tylko fani, zdeklarowani krytycy byłych członków zespołu, stojący murem po stronie Axla, którzy teraz, mam wrażenie, nie do końca wiedzą co z sobą zrobić i jak teraz się zachowywać w niektórych sytuacjach. W reakcji na "zdradę" pojawia się agresja. Agresja wobec Axla i wobec innych fanów.  Wbrew pozorom to naturalny stan. Powiem szczerze, że współczuję, bo to może dla wielu być szok. W końcu tyle lat byliśmy upewniani, że nie, nigdy, absolutnie. A tu nagle...
Szok...
Prawie jak po utracie kogoś bliskiego. Według ekspertów wyróżniamy 5 faz:
 - zaprzeczenie
- gniew
- negocjacje
- depresja
- akceptacja

Tę pierwszą fazę można było zaobserwować u wielu fanów Gunsów w fazie plotek o reunionie. Było wyśmiewanie spekulacji, próba "udowodnienia", że dziennikarze się mylą. To trwało nawet w momencie, gdy Duff i Slash wrzucili na swoje profile społecznościowe zdjęcia z Coachellą. Przy czym warto odróżnić tych fanów, dla których przegrupowanie to koniec świata w negatywnym sensie, od tych, którzy bali się uwierzyć, żeby potem nie było zawodu.  Potem, gdy już wszystko było wiadomo u części ludzi pojawił się gniew, przejawiający się w hasłach typu - to na pewno zaraz się rozpadnie, to tylko na jeden koncert, to tylko dla kasy itd. - norma, w końcu trzeba było to jakoś "oswoić". Ten stan u części fanów trwa do dziś i zapewne jeszcze potrwa. Z tym, że nie bardzo rozumiem jak część zdeklarowanych fanów Axla, idealisty, nie robiącego rzekomo nic dla kasy, przeszła na stanowiska "to jest dla kasy" itd. , ale to już nie mój problem. Obserwuję niejako z zewnątrz tę frustrację, to pokazywanie, wciąż, jaka to druga strona jest zła itd. Zabawne i desperackie jest uderzanie we własnego idola tylko dlatego, że zrobił coś, czego kompletnie się po nim nie spodziewaliśmy. Nie spodziewaliśmy? Axl nigdy nie był przewidywalny. To część jego fenomenu. Zabawne i desperackie jest poszukiwanie dziury w całym i jednocześnie próba wpłynięcia na pogorszenie nastrojów innych ludzi, cieszących się przegrupowaniem. Ale cóż... Każdy robi co chce i radzi sobie jak może. Jeśli ktoś czuje się mniej beznadziejnie po "zdradzie" idola, gdy powie coś "błyskotliwego inaczej" o jego poprzednikach w stylu - oni nigdy nie byli Gunsami itd., wrzuci "zabawnego mema", który dostanie masę plusów - to ok. Nie ma sprawy :) Wartościowe treści zwykle nie są zbytnio wspierane, zwłaszcza takie, które wymagają skupienia uwagi dłużej niż 10 sekund. Wiem o tym nie od dziś. Widzę to wszędzie.

Część fanów przeszła zapewne od fazy gniewu do fazy depresji, bo nie bardzo wiem, jak miałyby wyglądać w tym przypadku negocjacje  ;) Może - a niech już będzie ta trasa po Ameryce, ale na pewno nie będzie nic więcej, bo Axl na to nie pójdzie/pokłócą się  itd.? Może - a co mnie to obchodzi, skoro i tak w zespole nie ma  ( wpisz sobie kogo chcesz ) , może - a co mnie to obchodzi, to i tak tylko na chwilę. Nie wiem. Ale wiem, że dla zdeklarowanych fanów Axla, będących jednocześnie zagorzałymi krytykami byłych członków klasycznego składu nadeszły ciężkie czasy. Ale nie zrobił  Wam tego x, czy y. To Wy sami przez postawienie się " w okopach" i Wasz idol, który po latach zmienił zdanie Was tak urządził. Im szybciej przejdziecie do stanu - akceptacja, tym lepiej dla Was. :) Czasy wielkiej, Bucketheadowej rewolucji w GN'R minęły.    "Life's too damn short to be upset about what you don't have — enjoy what you do have."
W całkiem niezłej sytuacji są fani dla których GN'R to Axl i ( ktokolwiek w danym momencie jest ) - oni mają chyba najmniej powodów do frustracji na przestrzeni dziejów zespołu :)
Rozumiem Axla, rozumiem, bo sam dochodzę do takiego etapu w życiu, w którym spory, nawet te najważniejsze, które kiedyś decydowały o tym, że nie potrafiłem odpuścić przestają mieć znaczenie. Mało jest rzeczy naprawdę niewybaczalnych. Ale do tego trzeba dojrzeć. Wierzę, że zarówno Axl, jak i Slash to dostrzegli. A miliony dolarów? Cóż. Były przecież oferowane już wcześniej. I co? I nic. Reunionu/Przegrupowania nie było. Nie przeceniając roli dolarów muszę powiedzieć jedno  - na pewno nie zaszkodziły ;)  I dobrze, bo to się chłopakom po prostu należy.  :)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Kwietnia 23, 2016, 08:47:57 pm
jak zawsze jest tez druga strona medalu

byli tez zadeklarowani fani Slasha i krytycy wszelkiego co robi Axl i jego nowy sklad po odejsciu Slasha az do roku 2014 (ostatnie koncerty poprzedniego skladu, potem zaczela sie szopka z regroupem). Teraz tez nie wiedza za bardzo jak sie zachowac, jak tu skrytykowac Axla skoro zasadniczo dobrze spiewa i usmiecha sie od ich idola. Wiec szukaja innego kozla ofiarnego - kiedys raz byl to Ashba, ktoremu zarzucali ze zostal wziety do zespolu bo tez nosi kapelusz, a przeciez grac nie umie, raz Pitman - bo jest potrzebny jak piate kolo u wozu, a przeciez nic nie robi w tym zespole. (Melissa juz nie przeszkadza bo ladniejsza od Pitmana, udaja ze jej nie ma). Probowali zaklinac rzeczywistosc mowiac ze Slash na pewno nie bedzie gral utworow z ChD, bo przeciez to nie bylo GNR, tylko solowy projekt Axla. Jak wyszlo, wszyscy wiemy. Dzis kozlem ofiarnym jest Frank, ktory gra za wolno, albo za szybko, nie jest Adlerem/Sorumem wiec tym razem to on obrywa. Oczywiscie Slash nie jest niczemu winny, gdy masakruje solo do TIL, bo on tu gra w swoim stylu i wara. Tylko poprzednim gitarzystom nie wolno bylo grac solowek Slasha na swoj sposob, bo kaleczyli, czy to byl Ashba czy Finck, Bucket z kolei gral "bez feelingu", za szybko.

Jak chce sie uderzyc psa, to kij sie zawsze znajdzie.

Axl? poszedl na latwizne - najpierw meczyl sie przez 20 lat i walczyl z wszelkimi przeciwnosciami losu o to zeby pokazac ze cos znaczy bez Slasha, wydal swietna plyte, dal iles rewelacyjnych koncertow, zapowiadal kolejne nagrania z sesji do ChD jeszcze w 2014, po czym jednak stwierdzil ze nie da rady bez Slasha i podniosl te latwe miliony ze stolu ktorymi kiedys gardzil. To jest smutne. Jego slowo teraz nic nie jest warte.

Jesli zapowie teraz ze wydaja nowa plyte "soon" to mu uwierzycie?
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 23, 2016, 09:20:04 pm
Oczywiście, że jest druga strona medalu. Podobnie śmiesznie obserwuje się fanów, którzy jeszcze parę miesięcy temu wspominali o fatalnym wokalu Axla, a teraz, zasadniczo, nic nie mówią na ten temat, bądź nawet chwalą.
Jeszcze zabawniej obserwuje się fanów, którzy patrzyli na zespół jak na coverband, czy coś w tym stylu, więc się nim nie interesowali, a skoro tak inie mieli pojęcia o formie Axla. a teraz jest gadka na zasadzie - o, jak ten Axl fajnie się drze! .
Zmienił się też odbiór zespołu w oczach mediów, o czym chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Wizerunek  samego Axla  w mediach chyba się jednak znacząco nie zmienił, chociaż pojawienie się w zespole Slasha i Duffa jest o tyle pozytywnym zjawiskiem, że część byłych fanów i sceptycznych mediów jest w stanie dać mu kolejną szansę. Wierzę, że Axl na tym skorzysta.

Ja  w ocenie możliwości wokalnych Axla jestem w miarę konsekwentny. Są kawałki, w których Axl wypadał i wypada świetnie. Są takie, w których wypada bardzo słabo. Wymieniałem je kiedyś, całkiem niedawno i myślę, że nie tylko ja byłbym w stanie je wymienić. Oczywiście ilu ludzi, tyle opinii i wszystkie szanuję, co nie znaczy, że z wszystkimi się zgodzę.
Tym niemniej mam wrażenie, że bardziej sfrustrowani są jednak fani Axla, będący zdeklarowanymi antyfanami Slasha (wbrew pozorom nie jest ich tak wielu, jakby się mogło czasem wydawać)
No i druga strona medalu w tej kwestii - nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek fan Slasha, czy Duffa miał powód, żeby czuć się oszukany przegrupowaniem. Najwyżej poczeka trochę dłużej na
nowy krążek Konspiratorów i tyle :) A to, zdaniem wielu fanów Slasha, z którymi miałem okazję rozmawiać - nawet się Slashowi i Konspiratorom przyda ;)

W kwestii ewentualnej nowej płyty Gunsów - nie ważne, czy powie to Axl, Slash, czy Melissa - uwierzę, jak będę miał ją w dłoniach, bo bajek na ten temat nasłuchałem się latami.
Widzisz, z Twoich słów wynika, że wiarygodność Axla padła dla Ciebie w momencie, gdy "ogłoszono" reunion. Dla mnie, przy całej mojej sympatii dla Axla, a, wierz lub nie, lubię gościa,
wiarygodność Axla padła już znacznie wcześniej, ale rozumiem Twój zawód i współczuję.
Jeśli chodzi o nową płytę, o ile w ogóle można mówić o nowych nagraniach, to chciałbym, żebyśmy mieli szansę usłyszeć w jakiejś formie to, co Axl, zdaniem samego siebie i wielu towarzyszących mu na przestrzeni lat muzyków GN'R, stworzył na przestrzeni lat.
Marzy mi się przynajmniej dwupłytowe wydawnictwo, na którym dane nam będzie usłyszeć były i obecny skład. Czy tak się stanie? Axl jeden wie.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 24, 2016, 01:02:18 am
Ja też skłaniam się ku teorii, że Axl poszedł na łatwiznę. Odnoszę wrażenie, że zachowuje się jak gąbka i sam podświadomie za taką się miał - myślał że jak wchłonie i pozna wszystkie tajniki nagrywania, zdobędzie całą inspirację świata i zatrudni najlepszych muzyków każdego rzemiosła i połączy wszystko w jedno to nagra arcydzieło po którym cały świat zaniemówi z wrażenia. Taka mała megalomania co pasowałoby do jego typu osobowości.

Czas płynie szybko, szczególnie jeśli nie masz kogoś kto cię skrytykuje (niesfornego producenta, managera czy gitarzystę zawsze można zwolnić, więc z definicji trzymają japę na kłódkę) i zdaje się, że jak poczekasz rok, albo dwa dłużej to będzie tylko lepiej. W pewnym momencie, chyba po odejściu Bucketa, Axl jakby się otrząsnął i rzeczywiście TEN rok miał być rokiem Guns N' Roses (porównajcie sobie z tym co mamy dziś - był wokal z chrypą, był bardziej medialny rockandrollowy wizerunek, były nowe piosenki na koncertach). Nic nie wyszło, a później z odejściem Robina poleciało z górki - nowy gitarzysta który był esencją "sfornego" do rany przyłóż człowieka, polityka "odgrywamy stare hity wyciągnięte z szafy na melodię coraz bardziej Slashową", koncerty na dniach papryki, weselach itd., a wokal... raczej jego brak. Rudy poniósł porażkę, więc postanowił za wszelką cenę wrócić do czasów, gdzie mógł szantażować nie wyjściem na scenę i wydawał awangardowe albumy którym rzeczywiście bezwarunkowo przyklaskiwano. Tylko że to już nie wróci i on o tym wie, dlatego uśmiecha się, zagra nawet z AC/DC by znów poczuć się jak na szczycie i szczerze - nawet myślę że Guns N Roses są w stanie wydać nową płytę i byłaby dobra. To jest w końcu środowisko w którym Axl najlepiej pracuje, jego nuty z gitarą Slasha od zawsze dobrze współgrały. Nie jestem jednak pewny, czy Slash i Duff uważają podobnie jak Axl.
 
Być może odleciałem z teorią, może faktycznie polecieli na hajs, ale dla dobra wszystkich stron wolałbym aby za reunionem/regroupem/whatever stały wyższe powódki. Slash bardzo dobrze (chyba nawet najlepiej) gra większość kawałków z Iluzji i temu nie da się zaprzeczyć, piosenki z ChD wychodzą średnio, ale na tyle dobrze by interesować się nimi więcej niż w kategoriach ciekawostki, więc nie wiem po co krytykować ich za to co robią. Można być jedynie złym na Axla :)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 24, 2016, 10:08:48 am
Tobie nie płacą podwójnie za posty dłuższe niż 3 zdania?  :lol:
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 24, 2016, 07:02:31 pm
:rolleyes: że też  Wam chce się o tym ględzić :rolleyes:   

Bo widzisz, ja np. stepować nie umiem,  więc dyskutuję ;) Zresztą po to jest forum, czyż nie? :)
Być może niedługo pojawią się pierwsze wywiady, jestem ciekaw, co, tak naprawdę, zaszło, jeśli chodzi o Chrisa. Chciałbym, żeby ktoś o to
zapytał, bo nic nie wskazywało na to, że znajdzie się poza zespołem.  Zawiodła komunikacja? Znaleziono pretekst? Sam odszedł?
Przydałby się jakiś Fox Mulder od Z archwiwum GN'R   :)

Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: PGR w Kwietnia 25, 2016, 12:23:05 pm
Jeśli faktycznie są to słowo Pitmana, to ujął to w sumie bardzo celnie. Z drugiej strony patrząc jego opinia może być tylko i tak średnio wiarygodna, skoro przez ostatnich 5 lat (albo 15) w GNR w sumie też tylko odgrywał głównie stare hity. Gdyby takich słów użyłby np. Izzy, byłby dla niego pełen szacun, gdy rzekomo użył ich Pitman, jest często oskarżanie go o jakiś "ból dupy". Można zarzucić mu, że też głównie grał stare hity, ale był na tym pokładzie na każde zawołanie, na każdą trasę, dłubał przy Chinese w studiu, a przy tym przez tyle lat na temat Pitmana nie było chyba tyle w miarę pozytywnych wpisów ile przez dwa tygodnie na temat Melissy, która na razie jedynie czym się wyróżnia, to niebieskimi włosami i faktem bycia kobietą.

A co do tego, jak zachował się Axl. Okazał się słowny, w wywiadzie u Kimmela w 2012 roku powiedział przecież, że zwolni Pitmana ;)
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Kwietnia 25, 2016, 06:37:39 pm
powiedzial ze Pitman wyleci jako pierwszy, niestety pomylil sie bo najpierw wylecial Ron
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 25, 2016, 07:56:23 pm
nie ma dowodów, nie ma świadków, snujesz domysły o tym Ronie. mógł sam odejść. Tommy też nie wiedział czy jest w zespole. Akurat "niewiedza" to częste uczucie w środowisku GNR.
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Kwietnia 25, 2016, 08:02:19 pm
chodzilo mi o to ze wylecial w znaczeniu opuscil zespol

nie sugeruje ze Ron zostal zwolniony bo mogl sam odejsc
Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 25, 2016, 08:16:17 pm
Odnośnie Rona ostatnio wrzuciłem "uaktulnienie", może nie wszyscy widzieli:  http://gunsnroses.com.pl/forum/guns-n39-roses/pogloski-o-odejsciu-rona/msg444960/#msg444960 (http://gunsnroses.com.pl/forum/guns-n39-roses/pogloski-o-odejsciu-rona/msg444960/#msg444960)
Generalnie w Gunsach ( może nie tylko w Gunsach, ale oni głównie mnie interesują ) trudno powiedzieć kto, kiedy i w jakich okolicznościach opuścił zespół, dlatego  trudno o jakąś linię czasu, która pokazywałaby odejścia w okresie 2014-2016. Wyjątkiem może być Chris. Jeśli chodzi o skład z Vegas z 2014 roku, to jedynie
DJ jasno i konkretnie dał do zrozumienia, że odchodzi. Pozostali, zasadniczo, dali znać po fakcie, ale trudno powiedzieć, czy sami odeszli, czy co i w zasadzie kiedy.  Sam zespół również nie informował co i jak i tak się w sumie dzieje od "zawsze", z drobnymi wyjątkami.  Oczywiście, że dali znać kiedyś tam, że Izzy'ego nie ma, Slasha nie ma, potem o Bucketheadzie napisali, ale pozostali raczej pojawiali się i znikali bez słowa, co może szczególnie dziwić chociażby w przypadku Robina Fincka.
Przed przegrupowaniem chyba tylko DJ doczekał się oficjalnego powitania na stronie Gunsów. ale już pożegnania nie.



Tytuł: Odp: Chris Pitman o opuszczeniu Gunsów
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Kwietnia 25, 2016, 08:22:54 pm
Nie ma żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że Ron został zwolniony, a biorąc pod uwagę jego wypowiedzi, śmiało można założyć, że sam opuścił zespół, tak jak że Chrisowi łagodnie mówiąc "podziękowali".