(https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/527026_10150999741976875_926655111_n.jpg)
photo: Kat Benzova
Wygląda na to, że nie wszyscy członkowie Guns N’ Roses są zadowoleni z koncertowej polityki zespołu. Przed solowym koncertem w Santiago w Chile, Ron Bumblefoot Thal udzielił wywiadu tamtejszej stacji radiowej Radio Futuro.
Zapytany o pierwszą wizytę w Chile jako solowy artysta odpowiedział:
To zabawne... Przed dołączeniem do Gunsów, razem z Dennisem (perkusista) koncertowaliśmy, głównie w Europie, wszystko się rozrastało – ja wydawałem więcej albumów, wszystko się rozwijało, a potem dołączyłem do innego zespołu... [śmiech]
Nie chcę z niczym zwalniać, ale za każdym razem, gdy próbuję ustalić solową trasę, okazuje się, że najlepszym żartem jest „Hej, jeśli chcesz, żeby Guns N’ Roses ruszyło w trasę po prostu zaplanuj solowe koncerty, a wtedy Gunsi zaplanują swoją trasę w dokładnie tym samym czasie, tak, że będziesz musiał odwołać swoje plany”. Doszliśmy do momentu, gdy byliśmy z Gunsami tak zajęci koncertowaniem, że nie miałem możliwości zaplanowania niczego poza tym.
Co więcej, podczas gdy cała ludzkość planuje wszystko z zapasem, Guns N’ Roses ma zwyczaj planowania wszystkiego na ostatnią chwilę. Więc jest ciężko. Mógłbym coś planować (z projektem solowym) na kwiecień, a wtedy 31 marca Gunsi też coś zaplanują na kwiecień i wszystkie plany... Nagle znajdujesz się w sytuacji, w której musisz wybierać. Obecnie staram się coś wypracować z zarządem Gunsów, tak, żebym nie musiał wybierać. Ponieważ jeśli będę musiał wybierać – i mówię to teraz po raz pierwszy – wybiorę własne życie, muszę tak zrobić. Jeśli znajdę się w sytuacji podbramkowej, gdy będę musiał wybierać pomiędzy pozostaniem w Guns N’ Roses, a całą resztą mojego życia i jeśli oni się nie postarają, żeby mi pomóc pogodzić te dwie rzeczy, to rezygnuję. Dlatego mam nadzieję, że chcą mi pomóc. Kontaktowałem się z zarządem kilka dni temu i czekam na odpowiedź.
Mieliśmy koncertować (z solowym projektem), mieliśmy zaplanowaną trasę na styczeń/luty, którą zmieniłem ze względu na plany GNR na grudzień i styczeń, a potem okazało się, że z nich zrezygnowano. Więc wszystkie zmiany były niepotrzebne, a okazały się dużą stratą. I moja reputacja też na tym ucierpiała. Ustalasz trasę z promotorami i agentami, a ich największą obawą jest to, że będziesz musiał to wszystko odwołać, bo Gunsi ruszą w trasę, a potem to się dzieje i oni są niechętni, żeby znów z tobą coś planować, bo znów obawiają się, że historia się powtórzy. Dlatego nie chcę powtórki takiej sytuacji. Obecnie jestem w takiej sytuacji...
Wydaje mi się, że to wyglądało tak, że miałem swoją solową karierę, wszystko szło w dobrym kierunku, rozwijało się, a gdy tylko dołączyłem do GNR, wszyscy wykasowali moje całe dotychczasowe życie, wszystko co zrobiłem i nagle stałem się „tym nowym gitarzystą Guns N’ Roses”. Nawet po 15 latach, 20 latach wydawania muzyki ludzie mówią „Och, nie wiedziałem/am, że śpiewasz. Och, nie wiedziałem/am, że robisz też inne rzeczy”. I to nie jest w porządku, to nie jest dobre, ponieważ wydałem więcej muzyki niż Gunsi.
Czuję, że muszę zacząć prezentować światu samego siebie, mówić „tak, jestem gitarzystą Guns N’ Rsoes, ale taki jestem teraz. I chcę, żebyście mnie poznali, moją muzykę i to wszystko zaczyna się tu, w Ameryce Południowej, w Chile”
Zapytany o plany GNR powiedział:
Dobre pytanie. Pytam ich o plany od kilku tygodni. Czekam na odpowiedź. Nie wiem. Mogę tylko zgadywać, że będziemy nad czymś pracować w przyszłym roku. Ale nie dostałem jeszcze odpowiedzi na moje pytania, więc nie wiem.
Poproszony o opisanie Axla w jednym słowie, powiedział:
Nie wydaje mi się, żeby było możliwe opisanie tego faceta jednym słowem. Jest kimś więcej. Tak, zdecydowanie nie jest kimś, kogo można opisać jednym słowem.
Jest niesamowicie świetnym facetem. Jest bardzo zabawny, gościnny i wspaniałym gospodarzem, przyjacielem, gdy spędzasz z nim czas. Lubi widzieć, że ludzie się dobrze bawią i zawsze dba o to, żeby każdy się dobrze czuł. Chyba, że nie traktujesz go jak zwykłego człowieka (a jako gwiazdę – przyp. Emma), to wtedy odpowie ci jak osoba, która nie jest traktowana, jak (zwykły) człowiek.
To właśnie jego plus – nie zachowuje się jak celebryta, zachowuje się jak każdy inny normalny człowiek. Jeśli tak go traktujesz, to będziesz się świetnie z nim bawił i czuł w jego towarzystwie, jak z kimkolwiek innym. Ale jeśli odnosisz się do niego inaczej, wtedy jest tak, jak każdy z nas by zareagował – staje się bardziej czujny, bo to nie jest naturalne, to nie jest normalne i nikt nie widzi siebie w ten sposób. Każdy postrzega siebie jako człowieka. Takiego samego jakim się urodziliśmy.
Na pytanie o plany dotyczące solowej kariery, Ron odparł:
Chcę więcej koncertować. Chcę się wyrwać i pojechać w trasę. Chcę odbudować to, co zaniedbałem i co podupadło. Chcę wrócić do tego co robię i robić to gdzie tylko mogę. Chciałem zrobić pełną trasę po Ameryce Południowej, ale gdy musiałem przestawić europejską trasę ze względu na plany Gunsów, to wszystko się poprzestawiało.
Prowadzący wywiad spytał także o spóźnianie się Axla na koncerty.
Nie zdarzyło się to od długiego czasu. Znosiłem to zdecydowanie najgorzej ze wszystkich w zespole... Znaczy, no kurde, gdy ja muszę czekać 5 minut dłużej w kolejce do lekarza, albo stoję w korku czy cokolwiek w tym stylu, zaczynam się irytować. Więc wyobraź sobie co się dzieje po 2 godzinach. Tak, rozumiem to, naprawdę to rozumiem. Nie chodzi o to, że mnie to nie obchodzi, po prostu nic z tym nie mogę zrobić.
Zdarzało się, że po zejściu ze sceny wpadałem w szał. Nie chodzi tylko o samo czekanie, ale o fakt, że narażasz na to kogoś, kto się tego nie spodziewał i ma np. opiekunkę, którą musi opłacić, albo wstaje wcześnie rano do pracy na drugi dzień albo nie zdąży na ostatni autobus, cokolwiek...
Zawsze znajdą się fani, którzy powiedzą „To jest koncert rockowy, muszą być spóźnieni 3 godzin”. Może tak jest dla ciebie, ale nie dla 20 tysięcy innych ludzi. Każdy ma jakieś zobowiązania. Czynsz nie jest taki, jaki był w latach 70. O wiele trudniej się utrzymać i nie można sobie pogrywać z czymś takim.
Naprawdę bardzo, bardzo się cieszę, że teraz zaczynamy o czasie, albo z niewielkim opóźnieniem, czasem nawet wcześniej. I wiem, że fani też są szczęśliwi. Ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty są o wiele szczęśliwsi z tego powodu.
źródło (http://www.blabbermouth.net/news/bumblefoot-if-i-have-to-choose-between-guns-n-roses-and-the-rest-of-my-life-im-out/)