NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: mafioso w Marca 23, 2011, 09:39:51 am
-
Brian May, gitarzysta Queen, zabrał głos w sprawie swojego udziału w pracach nad nagrywaniem płyty "Chinese Democracy".
"Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy spotkałem Axla. Z moim solowym projektem graliśmy na trasie przed Guns N' Roses i było całkiem sympatycznie. Ludzie myślą o Axlu jako o trudnym człowieku, ale mi zawsze poświęcał wiele uwagi. Kiedy byli w trakcie prac nad albumem, po nie wiem ilu latach, Axl rozmawiał z Royem Thomasem Bakerem, który odpowiadał za produkcję płyty w tamtym okresie, i obydwaj wpadli na pomysł, żeby mnie zaprosić aby pomóc w wypracowaniu kierunku w którym ma podążać płyta. Przyleciałem do studia, porozmawialiśmy a Axl puścił mi dużą część materiału. Mieliśmy długą noc, rozmawiając, myśląc, szukając potencjalnych pomysłów na album. Po tym miałem kilka dni, żeby się wykazać. Pamiętam, że zagrałem w 2,5 utworach, ale ostatecznie nie skorzystali z moich partii gitarowych. W sumie użyli do nagrywania ok. 10 gitarzystów ! Posiadam jakieś mixy nagrań z moim udziałem w swoim archiwum, ale nie dam ich nikomu do odsłuchania, ze względu na lojalność względem Axla. To była dobra zabawa, żeby dać coś od siebie, aby pomóc przyjacielowi" - kończy swoją wypowiedź May.
Źródło (http://www.facebook.com/notes/guns-n-roses-bootlegs/brian-may-on-axl-rose-and-his-participation-on-the-making-of-chinese-democracy/202729186423788)
-
Szkoda,że nie wykorzystali. Jak myślicie w jakich kawałkach z CHD potencjalnie mógłby zagrać May?
-
Nie mam pojęcia ale solówka w demie do Chatcher.... jakoś mi nie podeszła. :)
-
Podobno Braian skarżył się w wywiadach , że ostatecznie jego partie gitarowe nie znalazły się na ChD...
Kolejna nagonka mediów czy rzeczywiście tak mówił ???
Bo z tego co jest tu napisane nie wynika nic takiego , wręcz przeciwnie.Zaprzyjaźnił się z Axlem i spędził kilka świetnych chwil w studiu pracując przy płycie.
-
Też gdzieś wcześniej słyszałam, że Brian miał pretensję że nie wykorzystali jego partii. Ale w sumie ta wypowiedź o przyjaźni bardziej mi do Maya pasuje. Jako, że uwielbiam jego grę to żałuję, że nie wykorzystali Catchera z jego solówką. Ciekawe w których piosenkach jeszcze zagrał, ale skoro mówi, że ma to w swoich archiwach to się pewnie nigdy nie dowiemy.
-
Wg bloga http://chinska-demokracja.blog.onet.pl/ (http://chinska-demokracja.blog.onet.pl/) May zagrał w "Catcher In The Rhye" oraz "Atlas Shrugged", a ta połówka utworu to wczesna wersja "There Was A Time".
-
Na ile informacje z bloga są wiarygodne? :)
Swoją drogą na "demokratycznym" htgth dyskusja o tym,w jakich utworach zagrał May jest bardzo niewskazana :D
Brian,z tego co pamiętam,skarżył się,czy może bardziej żałował,że Gunsi nie wykorzystali materiałów nagranych z nim na CHD,ale przecież nie będzie tego powtarzał przy każdej okazji,bo i po co. Raz wyraził swoje stanowisko na jakiś temat i wystarczy :)
-
Bumblefoot'owska solówka z Cather In The Rye jest oparta na dźwiękach, które zagrał May..
Tak twierdził podobno Axl i tak jest o ile solo w demo było grane przez May'a.
-
W przypadku CITR wiemy i sprawa jasna,ale zastanawiają mnie 2 inne wymienione na blogu utwory w kontekście współpracy z Mayem,bo wcześniej nie słyszałem,żeby była mowa o konkretnych tytułach. Chociaż teraz czytam pewne niecenzurowane forum anglojęzyczne i faktycznie jest mowa o wczesnym TWAT i Atlasie,o TWAT miał wspominać sam May,z tym,że wtedy utwór nazywał się inaczej. Co do Atlasa to chyba demo gdzieś krąży...
-
Gdzie?:P
-
Nie wiem,ale ktoś tam sugerował,że słyszał,albo źle zrozumiałem :P W każdym razie nie mam :)
-
mile sie czyta takie pozytywne wspomnienia kogos takiego jak May. Ja tez mam w pamieci to ze byl troche niezadowolony ze nie wzieli jego solowek, ale wiecie jak to jest. kazde male narzekanie i nieporozumienie media odbieraja jako dobry pokarm na sianie negatywnych recenzji.zreszta racja, ile razy ma May wspominac.
ja sie ciesze, bo z tego artykulu wynika wielka sympatia, ktora Brain darzy Axla.
-
Z wywiadów udzielonych w ostatnim czasie przez różne osoby związane w jakiś bezpośredni lub mniej bezpośredni sposób z obozem GN'R wszyscy darzą Axla wielką sympatią, podkreślają, że to miły, ambitny i pracowity człowiek. Tylko dziennikarzole tego nie dostrzegają i piszą o nim krytyczne teksty mszcząc się w ten sposób za to, że z nimi nie rozmawia.
-
O seryjnych mordercach też sąsiedzi mówią,że byli spokojni,cisi,nikomu nie wadzili. Tak mi się jakoś skojarzyło ;)
Ja na opinie członków zespołu i supporty patrzę dość sceptycznie,wiadomo czemu ;) A Brian...wydaje mi się,że prędzej by się ugryzł w język niż powiedział o kimś coś nieprzyjemnego,chociaż może to wrażenie tylko. Ambitny i pracowity Axl jest na pewno,może czasem nawet zbyt ambitny ;),czy miły,to już zależy wobec kogo,bo chyba tylko na ekranie tv można być miłym wobec wszystkich :)
-
Sugerujesz, że Axl jest seryjnym mordercą ? :P
-
Skąd :P Mówię tylko,że nie wierzę ani tym,co twierdzą,że Axl jest przesympatyczny,ani tym,co widzą w nim zło wcielone.Kto wie,może najbliższy rozwiązania "tajemnicy" Axla był Steven Adler,który pisał w swojej książce,że Axl to skomplikowany koleś,bo nigdy nie wiadomo,czy gdy go spotkasz to Cię obejmie,czy kopnie w jaja. Coś w tym jest. :D Przynajmniej taki Axl jawi się z wszystkiego,co pisze choćby w tekstach piosenek. To nie jest tylko "wariat",który lata z siekierą,albo tylko romantyk,co to przyjeżdża do Steph na białym koniu. Jest wielowymiarowy,jak każdy człowiek i w zależności od okoliczności poznaje się jasną,albo ciemną stronę mocy ;) A tę ciemną stronę mocy poznali choćby supportujący Gunsów jakiś czas temu Eagles of Death Metal,którym Axl "delikatnie" zmienił nazwę ;) Może inne zespoły i członkowie Gn'R wolą się po prostu nie narażać :P
-
Axl chyba złagodniał z biegiem lat i rzadko przejawia oznaki swojego szaleństwa. Wiek robi swoje, to na pewno. Do tego trzeba dodać chyba specyficzne poczucie Rudego, przez które też parę osób go pewnie nie lubi, bo go nie rozumie.
-
Sugerujesz,że z wiekiem ciężko mu podnieść nogę do takiego poziomu,żeby kopnąć w jaja? :P Wolałbym nie sprawdzać :D
Na pewno się zmienił,może trochę "spokorniał" ;),ale wydaje mi się,że nadal nie można z całą pewnością powiedzieć,że wie się,co zrobi :) I to raczej nie kwestia wrednych dziennikarzy,których Axl widzi na każdym kroku :) Ale co ja tam wiem :)
-
hmm, czy ja wiem czy Steven byl najblizej prawdy o Axlu? Nie sadze. Steven, sorry, ale kojarzy mi sie bardzo z malo inteligentnym osobnikiem (milym i poczciwym, ale na swoj sposob prosty chlopak) i faktycznie mogl odbierac Axla w ten sposob, ze nie byl w stanie go rozgryzc.
Ale tak jak napisales, ludzie miewaja zle i dobre dni, miewaja slabe i wspaniale chwile i tak samo jest z Axlem, wiec nie ma sie co tu zastanawiac czy jest zlem wrodzonym czy aniolem. Moim zdaniem przez te dlugie lata, ktore go sledze mial wiecej fajnych sympatyczych momentow i dlatego go cenie i lubie i .... :wub:
a podoba mi sie jesli taki May mowi o Axlu, ze facet jest w porzadku, bo Maya bardzo cenie jako muzyka, i sadze, ze jesli byloby cos nie tak to po prostu nie mowil by nic i przemilczal znajomosc z Axlem.
Axl chyba złagodniał z biegiem lat i rzadko przejawia oznaki swojego szaleństwa. Wiek robi swoje, to na pewno. Do tego trzeba dodać chyba specyficzne poczucie Rudego, przez które też parę osób go pewnie nie lubi, bo go nie rozumie.
ohh jak wy szybko zapominacie. :D a co z zajsciem na LAX?
nie bylo to tak dawno temu. ja bym tam na waszym miejscu go nie wkurzala :D
-
Jakby nie było Steven spędził z Axlem więcej czasu niż Brian,fakt,że lata temu,ale jednak :) Od tego czasu Axl mógł się gruntownie zmienić,też racja,ale myślę,że nie będzie nadużyciem,jeśli nazwiemy zachowanie Axla nieobliczalnym,co ma swoje dobre i złe strony:) I na dobrą sprawę o tym właśnie pisał żyjący z Axlem przez jakiś czas Steven mówiąc o przytulaniu i kopaniu w jaja. Podobnie;choć ze względu na płeć jednak inaczej ;); wypowiadały się zresztą dwie niedoszłe partnerki życiowe Axla,więc nie lekceważyłbym tego :) Jasne,że na forum Gunsów,zwłaszcza,gdy Axl jest centralną postacią chęć do idealizowania go jako człowieka jest zrozumiała i nie dziwię się temu :) Jako muzyka znamy,jako człowieka...znają go inni tak naprawdę :) I wydaje mi się,że May choć jest sympatycznym gościem,to jednak w porównaniu z ex Gunsami spędził z Axlem za mało czasu,żeby poznać dogłębnie charakter Axla. Z tym,że my nie spędziliśmy wcale,a mimo to o nim dyskutujemy i jest fajnie :) Bo na szczęście nie jest prawdą,że o Axlu może wypowiadać się jedynie Axl ,o muzyce muzyk i.t.d ;)
-
jak smiesz mowic ze idealizuje Axl'a ;) toz to nieprawda :lol:
...Z tym,że my nie spędziliśmy wcale...
mow za siebie :rolleyes:
a tak na powaznie, to wszystko co piszesz brzmi bardzo racjonalnie (Steven zna Axla dlugo, wiec wie...) ale i tak mnie nie przekonales.
ciekawa jestem co na to beta. czy ona tez uwaza ze Axl jest nieobliczalny? :P (offtop)
-
Ależ ja nikogo nie zamierzam przekonywać :) Co do Bety...hm... Swego czasu newsmanem będąc pisałem newsa o tym,że Beta dementuje informację o tym,jakoby miała sprawdzać aurę osób będących w pomieszczeniu,do którego raczył wejść Rose,więc ... ;)
W każdym razie aniołkiem w domu Axl też raczej nie jest ;),o czym świadczy : http://www.youtube.com/watch?v=AakoWj7Xclw (http://www.youtube.com/watch?v=AakoWj7Xclw) :D
Widać,że potrafi mieć dystans do siebie i poczucie humoru,o którym wspominało wiele osób spędzających z nim czas. A to,że niektórym poczucie humoru innych nie zawsze musi odpowiadać to szczegół ;)