Autor Wątek: Ron o kontrowersjach wokół Art of Anarchy i Scotta Weilanda  (Przeczytany 637 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3518
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3614
Ron o kontrowersjach wokół Art of Anarchy i Scotta Weilanda
« dnia: Kwietnia 05, 2021, 06:32:19 pm »
+1


W lipcu 2015 roku Jonathan i Vincent Votta pozwali Scotta Weilanda do sądu za to, że ten odmówił Art Of Anarchy pomocy w promowaniu debiutanckiej płyty zespołu.

The Blast donosił wówczas, że były wokalista Stone Temple Pilots otrzymał za swoją pracę 230 000 dolarów. 

Mimo że na krążku znalazły się śpiewane przez niego piosenki, Weiland nie zgodził się koncertować z zespołem, a na krótko przed śmiercią jawnie się do niego zdystansował.

Były gitarzysta Guns N’ Roses, Ron Thal, który również był zaangażowany w Art Of Anarchy, gościł niedawno w programie „Waste Some Time With Jason Green” i tam wrócił do tych kontrowersji.


„Wszystko zaczęło się z inicjatywy dwóch braci, Jona i Vince’a”, powiedział. „To najmilsi ludzie, jakich znam. Uczciwi do szpiku kości. Otóż Jon i Vince marzyli o tym, żeby nagrać płytę swoich marzeń. Pewnego dnia zawitali do mojego studia. Mieli już wtedy dziesięć piosenek z gotową muzyką. Początkowo pomysł był taki, żeby wykonanie każdego kawałka powierzyć innemu wokaliście.
[Jon i Vince] nagrywali swoje kawałki, a ja zacząłem dogrywać do nich partie gitarowe. Początkowo pracowaliśmy w trójkę, tylko oni i ja. Dopiero później zaczęliśmy się rozglądać za wokalistą. Jon i Vince skontaktowali się ze Scottem Weilandem, ja z paroma innymi. Scott jako pierwszy zgodził się wziąć udział w tym projekcie. Zaśpiewał Til The Dust Is Gone i wykonał przy tym kawał fantastycznej roboty. To jeden z tych wokalistów, którzy zawsze potrafią wykombinować coś, na co ty sam nigdy byś nie wpadł. A tobie w takich wypadkach pozostaje tylko powiedzieć: ‘Dlaczego sam o tym nie pomyślałem?’.

Scott podchodził do muzyki na swój własny sposób – i to przesądziło o jego wielkości”.   


„Kiedy pierwszy kawałek był już gotowy, menedżer [Scotta] rzucił myśl, że można by powołać do życia zespół. To wyszło od nich, oni chcieli utworzyć zespół, nagrać całą płytę, zaproponowali nawet, że pomogą nam w negocjacjach z wytwórnią i promocji. Jon i Vince uznali, że to brzmi sensownie, i tym sposobem nasza czwórka zawarła porozumienie. Podpisaliśmy papiery, a na papierach widniał wypisany wielkimi literami nagłówek, w którym byliśmy określani jako członkowie zespołu. Była to pełnoprawna umowa, a Scott złożył na niej podpis. Podobnie jak my wszyscy”.

„Następnie”, ciągnął Ron, „rozpoczęły się poszukiwania basisty. Dołączył do nas znakomity John Moyer [z Disturbed] i od tamtej pory byliśmy kapelą w pełnym tego słowa znaczeniu.
John miał kumpla, który z zawodu był menedżerem, i zaproponował nam swoje usługi. Zajął się kontraktem z wytwórnią, bo aż do tamtej pory nie byliśmy pewni, co właściwie chcemy zrobić – podpisać umowę czy działać na własną rękę.

I właśnie wtedy, kiedy pertraktacje ruszyły i nadszedł czas wydania płyty, Scott Weiland oświadczył: ‘Nie jestem w zespole’. My na to: ‘Jak to? Przez ostatni rok wmawiano nam, że chcesz w nim być, podpisaliśmy umowę, nagraliśmy płytę…’. Dla nas to był prawdziwy szok.
Przez pół godziny gadałem z nim przez telefon. To był fajny facet. Naprawdę go lubiłem i chciałem, żeby wszystko zadziałało. Ostatnią rzeczą, o jakiej marzyłem, były problemy. Zależało mi na tym, żeby się dogadać”.

„Scott pracował wówczas nad albumem Blaster. My jako Art Of Anarchy przesunęliśmy wydanie płyty o rok – żeby dać mu czas na ten projekt. W końcu jednak dotarliśmy do punktu, kiedy trzeba było pójść do przodu, wywiązać się z umowy albo zmienić warunki. [Scott] zgodził się na kompromis, więc podpisaliśmy coś w rodzaju nowego porozumienia. Nadal było to porozumienie pomiędzy członkami zespołu. [Weiland] zobowiązywał się promować album, nagrywać klipy itp. Była też mowa o apanażach, przysługujących nam jako członkom zespołu.

Nagraliśmy dwa klipy, toczyły się negocjacje z wytwórnią. W końcu nadeszła pora, aby oficjalnie ogłosić istnienie zespołu. W noc poprzedzającą tamten moment byliśmy w kontakcie. Obgadywaliśmy szczegóły, takie jak nasze logo na YT czy dobór piosenek. Scott sprawiał wrażenie zaangażowanego. Powiedział mi na przykład, którą piosenkę widziałby jako nasz pierwszy singiel. Wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Nazajutrz – a było to, jeżeli się nie mylę, na początku 2015 roku – ogłoszenie stało się faktem. I parę godzin później, ku naszemu ogromnemu zdumieniu, Scott wydał oświadczenie, w którym – mówiąc najprościej – życzył nam szczęścia w poszukiwaniach nowego wokalisty”.

„Nie chciałem, żeby to odbiło mu się czkawką, dlatego w wywiadzie dla Rolling Stone zacząłem mówić o tym, że Scott wydaje Blaster, ja Little Brother Is Watching, a Moyer i Disturbed też przymierzają się do wypuszczenia nowej płyty. Krótko mówiąc, starałem się bagatelizować problem”.   

„Od tamtej pory nie rozmawiałem już [z Weilandem] osobiście. Nasze kontakty ustały. Niestety, on uparcie krytykował nas w mediach, rzucał oskarżenia pod adresem Jona i Vince’a. Nasz prawnik podsunął mu sugestię, że może chodzi o zwykłe nieporozumienie. Zamiast go zaatakować, chciał dać mu szansę na odkręcenie wszystkiego. Ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi i sprawa weszła na drogę sądową. Zaczęły się pozwy i całe to gówno. A potem Scott zmarł”. 

       
„Mimo że spędziliśmy razem ledwie dwa dni – i odbyliśmy jedną rozmowę przez telefon – to nagrywanie płyty i związane z nim wzloty i upadki sprawiły, że [Scott] stał się częścią mojego życia. Byłem zdruzgotany jego śmiercią”, zakończył Ron.






Źródło


« Ostatnia zmiana: Kwietnia 05, 2021, 08:00:48 pm wysłana przez naileajordan »
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

Offline sunsetstrip

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8664
  • 17000 postów
  • Respect: +4384
Odp: Ron o kontrowersjach wokół Art of Anarchy i Scotta Weilanda
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 05, 2021, 07:42:38 pm »
0
Heh ciekawe na co wydał te 200 kawałków. Ron wydaje się zdziwiony, a wystarczyło zadzwonić do Duffa (którego poznał w 2010) i spytać o byłego kolegę z VR
NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNY

"I once bought a homeless woman a slice of pizza who yelled at me she wanted soup."
Axl Rose


Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Ron o kontrowersjach wokół Art of Anarchy i Scotta Weilanda
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 07, 2021, 05:08:41 pm »
0
Smutne, że tak się to wszystko potoczyło.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

 

Ron: "Wydaje się, że GnR odpoczywa, ale to może się w każdej chwili zmienić."

Zaczęty przez balumala

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 7133
Ostatnia wiadomość Września 15, 2013, 10:02:27 pm
wysłana przez Emma