W Kalifornii ludzie (czyt. gwiazdy) bez przerwy się procesują o co tylko popadnie, nie dziwne więc, że to idzie tak powoli. Plus, mediacje, apelacje, itd. Ale wydaje mi się, że Bentley pozwał go w 2010 roku, więc to nie tak źle. Wcześniej (2005/2006) to Axl pozwał jakiegoś dealera samochodowego o niewywiązanie się z umowy - ponoć diler był winien ponad 100.000 dolców Axlowi.
Ileż to Axl procesów zaliczył... Z tego co pamiętam to na przestrzeni ostatnich lat pozwał (wraz z Duffem i Slashem) Geffen o "Greatest Hits", próbował zablokować wydanie "Hollywood Rose", chyba zablokował wydanie "Rapidfire", miał pozwać Dr Peppera i Offspring, pozwał Activitsion, Duff i Slash go (prawie) pozwali o zaległe tantiemy (bo czeku nie dostali na czas), a wcześniej pozwali o niewykorzystane piosenki ze schyłkowego okresu "starego GN'G. Dalej... dwa procesy o plagiat (w tym jeden o Don't Cry), no i na koniec pozwał go Azoff, Axl odpowiedział kontr-pozwem. I to przegląd jego aktywności prawnej od mniej-więcej 2004 roku
. Nic dziwnego, że na muzykę nie starcza czasu i że Axl określał te lata jako "koszmar".
Być może fakt zbliżania się do 50. uświadomił też Axlowi, że nie warto się już szarpać o byle głupotę, bo niestety niewiele czasu zostało mu jako aktywnemu wokaliście.