Szczerze mówiąc, to na razie nie chce mi się czytać całości, ale nasuwa mi się parę rzeczy.
Po pierwsze cieszę się, że Axl w końcu zdecydował powiedzieć swoją wersję. Fakt, że zrobił to za pomocą jednego z for, czyli napisał ją od razu fanom, a nie jakiemuś dziennikarzowi, który by pewnie coś dodał od siebie, albo poprzekręcał jego słowa, tym bardziej mi się podoba.
Po drugie skoro mamy teraz dwie wersje - Axla i Slasha - rozpocznie się pewnie spór. Osoby darzące większą sympatią Axla, będą trzymać jego stronę, a fani Slasha - jego. Mi bliżej do Axla więc bardziej będę się trzymać jego wersji. Jednak jestem daleki od stwierdzenia, że to co się stało z zespołem to tylko i wyłącznie wina Slasha. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku, a każdy z nich ma coś na sumieniu. Dlatego uważam, że my - fani - jak było naprawdę się nigdy nie dowiemy.
Uważam, że powinniśmy się cieszyć tym co mamy, a nie teraz licytować się kto jest tym lepszym, a kto był tym gorszym... Czasu nie odwróci nic.