(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlp1/v/t1.0-9/12524426_1114244968638906_2408437431035706200_n.jpg?oh=55fad12c52a839ef5d4590dff534c50c&oe=57757B38)
Po odejściu z Guns N' Roses, DJ Ashba nie zamierza rezygnować z pasji jaką jest granie muzyki. Jednak i na tym artysta nie poprzestaje – 7 kwietnia otworzył swój nowy sklep w Las Vegas. Musi żonglować czasem pomiędzy muzyką a byciem przedsiębiorcą.
Huffington Post postanowiło porozmawiać z DJem nie tylko o muzyce, ale także o biznesie.
Przez lata byłeś w kilku rockowych zespołach – czy bycie gwiazdą rocka to coś, o czym zawsze marzyłeś?
DJ: Zawsze wiedziałem, że będę zawodowo grał muzykę. Nie wiedziałem na jaką skalę, ale wiedziałem, że to będę robił. Jeszcze zanim dobrze nauczyłem się chodzić, moja mama posadziła mnie przy pianinie
W jaki sposób pomysł na bycie przedsiębiorcą stał się rzeczywistością?
DJ: W szkołach uczniowie uczą się jak ważne są dobre oceny, pójście na studia i zdobycie pracy w systemie 8-godzinnym. Prestiżowe uczelnie wyższe uczą zupełnie czegoś innego – uczą jak ważne jest wykreowanie własnej pracy, bycie swoim własnym szefem. Ci w systemie 8-godzinnym ledwo wiążą koniec z końcem, podczas gdy ci, którzy mają pieniędzy w brud i jeżdżą najlepszymi samochodami, to przedsiębiorcy. Jestem osobą kreatywną, dlatego własny biznes był dla mnie dość naturalną koleją rzeczy.
Zawsze było dla ciebie ważne, aby mieć własny biznes?
DJ: Tak, zawsze było to dla mnie niezwykle ważne. Nie ma nic lepszego niż wykreowanie czegoś w swojej głowie, a potem urzeczywistnienie tego. Patrzenie jak z pomysłu rodzi się coś realnego jest najbardziej niesamowitym osiągnięciem w życiu.
Wiem, że czas jest niezwykle ważny dla muzyków. Jakie jest największe wyzwanie w godzeniu muzyki z biznesem?
DJ: Czas. Nigdy nie ma go wystarczająco dużo. Obecnie śpię po 4 godziny dziennie. Czas jest niezwykle wartościowy, używaj go rozważnie.
Masz swojego mentora?
DJ: Walt Disney, Steve Jobs – to tylko niektórzy. Lubię ludzi, którzy są wizjonerami. Ludzi, którzy nie widzą granic, nie żyją według ścisłych zasad. Uwielbiam i podziwiam ludzi, którzy nie boją się postępować inaczej niż wszyscy.
Są jakieś podobieństwa między byciem muzykiem a prowadzeniem biznesu?
DJ: Cóż, muzyka to biznes, więc jak najbardziej! Idą ramię w ramię. Jeśli jesteś muzykiem, radzę uczyć się biznesu tak samo mocno, jeśli nie więcej, jak uczysz się grać. Nie bez powodu nazywa się to „przemysłem muzycznym”.
Wolałbyś być zapamiętany jako świetny muzyk czy świetny przedsiębiorca?
DJ: Nieważne, byleby w ogóle ktoś o mnie pamiętał ;)
źródło (http://www.huffingtonpost.com/nancy-laws/former-guns-n-roses-guita_b_9616706.html)