photo: Jon Estrada
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że spędziłeś swoje nastoletnie lata dając czadu. A może nie. Może tylko słuchałeś kaset New Kids swojej siostry, albo urodziłeś się bez słuchu albo jesteś jednym z facetów z Mumford & Sons, którzy przenigdy nie zaszaleli w swoim życiu.
Nieważne co robiłeś jako nastolatek, założę się, że chociażby częściowo dałeś się ponieść. Gdy udawałeś, że twoja rakieta do tenisa jest gitarą, szanse na to, że pewnego dnia będziesz siedział z Keithem Richardsem, Jimmy Page’em czy Angusem Youngiem były tak małe, że nawet marzenia 8-latka o byciu środkowym Yankeesów były większe.
A DJ Ashba to zrobił. Postawił kartę na tę wizję. „Girl, Girls, Girls” Motley Crue pojawiło się w 1987r, gdy Ashba miał 15 lat. Lata później, nie tylko pomógł Nikkiemu Sixxowi zbudować Sixx:AM, ale także współtworzył album Motley „Saints of Los Angeles”, który był ich wielkim powrotem do czołówki muzycznej.
A potem zrobił to znowu.
W 2009r., Ashba wracał z trasy w ramach Cruefest, gdy zadzwoniła jego manager, która reprezentowała także Guns N’ Roses. Powiedziała mu, że Axl Rose szuka gitarzysty i zaprasza go na przesłuchanie. Zgadnijcie jakiego innego (poza „Girls, Girls, Girls”) albumu, 15-letni Ashba słuchał w 1987r.? Co więcej, później dowiedział się, że Axl powiedział manager, że „jeśli tylko zjawi się na próbę, to jest w zespole”.
Pojawił się, został przyjęty.
Teraz, świeżo upieczony mieszkaniec Las Vegas po raz drugi gra 9 koncertów z Guns N’ Roses w ramach ich Rezydencji w The Joint, która zakończy się 7 czerwca.
Tak naprawdę, to jest nawet dziwniejsze niż bycie środkowym Yankeesów. Oni przynajmniej co kilka lat potrzebowali kogoś nowego (przez co szanse były większe).
To nawet nie jest tak, że Ashbie udało się dostać do zespołu, który od czasów Use Your Illusion zmieniał skład. To tak jakby Ashba odgrywał pierwsze 30 sekund teledysku do „Welcome To the Jungle”. Tę część, gdy Axl wysiada z obskurnego autobusu w centrum Los Angeles zanim dostaje się na scenę jako bóg rocka.
Ashba dorastał w mieście pośrodku niczego w Illinois. Jego ojciec, zanim ich zostawił, był wobec nich agresywny. Jego mama głęboko wierząca – przez cały okres dorastania DJ słuchał głównie Elvisa i utworów Świątecznych (Bożonarodzeniowych). Gdy osiągnął wiek pozwalający mu na granie w barach, Ashba załadował swojego minivana i pojechał do LA.
Grywał covery z zespołem, a także nagrał swoją pierwszą instrumentalną płytę, zanim Joe Leste zaproponował mu stworzenie zespołu Beautiful Creatures. Pracowali z Randy Castillo, perkusistą Ozzy’ego Osbourne’a na płycie będącej hołdem dla Teda Nugenta.
Ashba poznał Nikkiego Sixxa w czasie pogrzebu Castillo w 2002r. Półświatek metalu/rocka jest mały, a Nikki chciał, aby DJ dołączył do jego zespołu Brides of Destruction. Ashba odmówił. 4 lata później, Sixx znowu zadzwonił.
”Miałem podpisać kontrakt z zespołem Operator on Insterscope, w którym grał Paul (Phillips) z Puddle of Mudd. Wszystko dobrze grało, aż pewnego dnia byłem w myjni samochodowej. Zastanawiałem się, dlaczego Nikki Sixx do mnie dzwoni, a on powiedział „hej, masz coś przeciwko, gdybym pojawił się na próbie?”.Być może „życie w bajce” jest sekwencyjne. Tamta próba doprowadziła do powstania Sixx:A.M., a także przyczyniła się do współtworzenia większości materiału na „Saints of Los Angeles”, koncertowania z Motley Crue, aż w końcu do dołączenia do Guns N’ Roses. Bluesowy styl Ashby pasował do gitary prowadzącej Slasha, którego częściami podzielił się z dwoma innymi świetnymi gitarzystami w zespole, Richardem Fortusem i Ronem „Bumblefootem” Thalem.
Ashba jest jedyny w obecnym składzie, który nie nagrywał z Rosem, jako że dołączył do zespołu krótko po tym, gdy „Chinese Democracy” w końcu ujrzało światło dzienne w 2008r. Patrząc w przyszłość, DJ ma nadzieję, że uda mu się zrobić dla Gunsów to, co zrobił z Motley na „Saints..” - zakładając, że kolejna płyta Gunsów ukaże się wcześniej niż za 15 lat.
”Nie dołączyłem do zespołu tylko po to, żeby grać na gitarze” zapewnia.
”Dołączyłem, ponieważ wierzę, że mogę wnieść coś do zespołu, jako twórca i producent. Mamy wiele napisanego materiału. Napisałem 13 czy 14 utworów. Czy trafi to na płytę, tego jeszcze nikt nie wie. Wiem, że głównym celem wszystkich jest wspólne zebranie się jako zespół i stworzenie tego, co naszym zdaniem, będzie najlepszą płytą Guns N’ Roses.””Słyszałem materiał Axla, który jest świetny. Kiedyś już o tym wspomniałem, że siedzę u niego w pokoju w hotelu, a on sobie coś gra na fortepianie i śpiewa, a ja na to „Stary, co to jest?”, a on „A nic, tak się tylko bawię”. A to jest coś na miarę „November Rain”. W stylu „Kurde, świat musi to jutro usłyszeć”. Modlę się, żeby świat dostał okazję usłyszenia tego, co on ma już gotowe. Ma naprawdę świetne utwory, które po prostu sobie leżą.”Gunsi mogą być najbardziej prestiżowym projektem Ashby, ale na pewno nie jedynym. Przyznaje, że ma ukończone 2 scenariusze do filmów. Napisał także muzykę do filmu Eli Roth’a „The Green Inferno” (wcześniej stworzył soundrtack do domu strachu Goretorium).
Jego firma, Ashba Media ma siedzibę na Rainbow Boulevard, niedaleko Interstate 215 i mieści się tam magazyn pełen ciekawych i dziwnych rzeczy. Znajdują się tam rekwizyty z Goretorium, a na półce leżą silikonowe mózgownice i maski zaprojektowane przez DJ i część biznesu. Ashba Media zaprojektowało scenografię , rekwizyty i wystawy dla Cirque du Soleil’s Zarkana, Zumanity, The Beatles Love i Chris Angel: Believe, którego częścią jest pełnowymiarowa silikonowa podobizna Crissa Angela. Firma stworzyła także ubrania dla Zarkana Street Team.
Kilka miesięcy temu trafił na czołówki gazet, po tym jak użył policyjnego helikoptera żeby oświadczyć się swojej ówczesnej dziewczynie Nathalii Henao. Ashba nadal jest oburzony tym, że sprawa skończyła się dochodzeniem przeciw jego przyjacielowi, który ostatecznie przeszedł na emeryturę w grudniu.
”Potraktowali nas tak, jakbym razem z kapitanem Davem O’Learym włamał się w nocy na teren jednostki i ukradł helikopter. A prawda wygląda zupełnie inaczej. Zaoferowali ten przelot. Pojechałem tam, obejrzeliśmy policyjne filmy instruktażowe, które były przygotowane specjalnie na lot. Działaliśmy zgodnie z protokołem. Wszyscy policjanci byli szczęśliwi, że tam jestem. Wszyscy robili sobie ze mną zdjęcia przed wylotem. Wszyscy wiedzieli, że będziemy lądować na polanie. Całe zaręczyny były ustawione. Nikt niczego nie krył.”Sukces w biznesie? Umiarkowane kłopoty z prawem? To normalne rzeczy amerykańskiego życia. Każdy tak może. To inna rzecz jest trudna.
”Grałem covery w zespole. Pamiętam jak byliśmy u mojego wujostwa, nie mieliśmy za dużo pieniędzy ani sprzętu. Ustawiliśmy dwie bele siana, dwie palety i rozstawialiśmy tam nasz mały zespół. Pamiętam jak grałem „Patience”, pamiętam pierwsze próby grania „Sweet Child O’Mine”, gdy miałem 13 lat. Gdyby ktoś wtedy mi powiedział, że „Kiedyś zajmiesz miejsce Slasha”, albo „Pewnego dnia będziesz w Guns N’ Roses”, powiedziałbym, że nawąchał się kleju”.źródło