Bardzo przepraszam, że nie daję jeszcze relacji ( ale praca). POstaram się opisać dziś. Ale powiem tak : Axelek normalnie głos z koncertu na koncert ma lepszy i brzmi jak w latach 80/90. Cudo. O Polsce daliśmy znać. Na Night Train w 3 minucie i 18 ( luknijcie na Youtube) Ashba bawił się tuż przy nas. ( polskiej reprezentacji narodowej :-)
hmm, powiem tak. Im więcej widzi się koncertów tym bardziej chce się JESZCZE !!!! Dobrze ,że Australia tak daleko bo byśmy pobankrutowali. I powiem tak: stary skład to stary, nie da się do niego niczego porównać. Jednak nowy to też dobra kapela i każdy z muzyków to osobowość. Niestety tym razem nie mogę dać filmiku na Youtube bo głos jest wyłaczany ( prawa autorskie) a bez głosu film traci. Więc jeśli ktoś sobie życzy obejrzeć jak było w Barcelonie to zapraszam na Facebook . Zjandzcie panią Ankę Lawendowską. w zakładce Video - Filmy jest filmik z Barcelony w dwóch częściach.
Minął miesiąc jak skończyła się europejska trasa. Od czego zacząć?
Na Barcelonę zdecydowałyśmy się późno. Biletów normalnie już nie było więc zakupiliśmy u jakiś pośredników ( szkoda ,że Selena i Nata jednak nie mogły jechać bo jeden bilet zmarnował się ). Nie dziwię się , że biletów zaraz nie było bo w Barcelonie była najmniejsza hala w jakiej byłam na koncercie Gunsów. Dostałyśmy więc bilety tylko general do siedzenia - na płytę już nie było. Nie wiem czemu ale ja się nie stresowałam i wiedziałam, że będzie dobrze. Mojej towarzyszki "płakały" , że nie potrzebnie kasę wydały na Barcelonę jak będą siedziały gdzieś tam daleko. Ja wiedziałam w głębi ducha,że będzie to najfajniejszy koncert . Nie wiem czemu ale ja się nie martwiłam miejscami siedzącymi...
Pod hale przyjechałyśmy po 14-tej. Wpuszczać mieli dopiero o 19? Seba miał zacząć grać o 20-tej a o Gunsach nie był nigdzie napisane , o której mają rozpocząć grać. Ale kto by się martwił o głupią kwestię" o której mają zacząć grać" :-)
Dotarłyśmy pod halę metrem i już około 100 osób grzecznie siedziało w kolejce przed jakimś wejściem. Grzecznie więc i my usiadłyśmy. A że to Hiszpania, słoneczko pięknie świeciło to nie było problemem czekać. Czas bardzo szybko leciał i z czasem wężyk rósł. Po jakimś czasie organizator dał znać gdzie będzie można wchodzić na płytę a gdzie na miejsca siedzące. Uformowały więc się dwa wężyki. Jak miło było czekać bo fani to naprawdę widać było po ubiorze ,że są od Gunsów. Był nawet bardzo miły Slash hiszpański, który a to relaksował się w jednej kolejce a to w drugiej popijając dobry alkoholik i częstując innych. Naprawdę śmiać się chciało jak widziało się Slasha śpiewającego Inreque Iglessiasa ( czy jak tam się to pisze :-) (. Wiele ludzi chciało sobie z nim robić fotki. Więc w zasadzie nie wiadomo ,z której kolejki on był : czy tej z płyty , czy z tej na siedzenia.
Było naprawdę sypmatycznie w kolejce. :-)My stałyśmy jakieś 40 w kolejce do wejścia.
Już na początku się rozdzieliłyśmy ( podział na funkcję , o które miejsca i w jaki sposób się w razie czego bijemy :-D ),że biegiem lecimy na siedzenia po lewej stronie. Hmm i poleciałyśmy. Miałyśmy pierwsze miejsca przy barierce :-) Fakt ,że najbardziej po lewej stronie naszej ale nie martwiłyśmy się tym bo wiedziałyśmy jak scena jest zbudowana i że po bokach też nie jest "pusto". Hmm, miałyśmy taką miejscówkę ,że hej. z 4 metry od sceny i to na podwyższeniu bo wiadomo, że krzesełka są wyżej niż płyta. Dla naszego wzrostu była to kapitalna miejscówka, bo zresztą nikt nie korzysta z siedzeń. Spokojnie też mogłyśmy na balustradzie rozwiesić polską flagę, bo była ona dosyć duża :-)
cześć druga opowieści wkrótce.
http://www.myspace.com/555710271http://www.myspace.com/555710271http://www.facebook.com/profile.php?id=100000724609221#!/photo.php?fbid=160708153963337&set=t.100000724609221