Dla mnie to Freddie Mercury, Chris Cornell, Axl Rose, Robert Plant.. ewentualnie mogłabym jeszcze wziąć pod uwagę Bruce'a Dickinsona.
Dla mnie czołówka, niesamowita charyzma, wokal wszechczasów zdecydowanie należy do tych panów. Przykro mi stwierdzić, że nie ma wśród nich żadnej pani. Mogłabym tylko wymienić tu Adele, która dla mnie jest po prostu boginią.