Autor Wątek: Pearl Jam  (Przeczytany 118081 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #240 dnia: Grudnia 08, 2009, 08:27:19 pm »
0
Jeśli miałbym jaką ostatnią piosenkę w życiu słyszeć jakiś kawałek PJ,to byłby to na 100% Black.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Wojo

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1968
  • Płeć: Kobieta
  • fade away
  • Respect: +196
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #241 dnia: Grudnia 08, 2009, 08:28:18 pm »
0
a znasz całą dyskografię misiaczku?

Offline Grzon

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +974
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #242 dnia: Grudnia 08, 2009, 08:30:07 pm »
0
1. Yellow Ledbetter
2. Black
3. Rearviewmirror
4. Once
5. Release
6. Immortality
7. Off He Goes
8. Nothing as it seems
9. Sometimes
10. Love Boat Captain
11. The End

i tak w kółko :)

zapomniałem jeszcze o 'Garden' :) Super piosenki na zejście ze świata
« Ostatnia zmiana: Grudnia 08, 2009, 08:36:27 pm wysłana przez Grzon »

Offline Hubik

  • Zasłużeni
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 15185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Edomaniak
  • Respect: +1540
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #243 dnia: Grudnia 08, 2009, 09:24:53 pm »
0
Hubik, co z tym koncertem w Polsce?

Czekamy do jutra, a wtedy się okaże czy to wszystko plotki czy nie.


PEARL JAM 1 lipca w Gdyni.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2009, 08:27:44 pm wysłana przez Hubik »

Offline lamf

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1612
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #244 dnia: Grudnia 10, 2009, 12:42:43 pm »
0
Właśnie się dowiedziałem i zajebiście mnie to, szczerze mówiąc, ucieszyło. Szkoda, że na festiwalu, ale i tak mnie tam nie zabraknie.

Offline Recit69

  • Right Next Door To Hell
  • ***
  • Wiadomości: 259
  • Płeć: Mężczyzna
  • The 13th Caesar
  • Respect: +21
    • Cradle Of Filth Poland
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #245 dnia: Grudnia 10, 2009, 04:51:36 pm »
0
W końcu dotrę na Openera :)  Dla PJ warto.

Offline Sheridan

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 102
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #246 dnia: Grudnia 11, 2009, 10:57:04 am »
0
PJ na Openerze... chyba średnio tam pasują patrząc na składy z poprzednich lat... ale fakt faktem, że wreszcie jest powód by tam pojechać :] Tylko czemu tak drogo :/
"Pleased to meet you - Hope you guess my name!"

Offline Hubik

  • Zasłużeni
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 15185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Edomaniak
  • Respect: +1540
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #247 dnia: Grudnia 11, 2009, 06:38:10 pm »
0
155 zł to nie aż tak drogo. Poza tym ja tam osobiście mógłbym dać na nich więcej.  ;)

Offline Wojo

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1968
  • Płeć: Kobieta
  • fade away
  • Respect: +196
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #248 dnia: Lutego 08, 2010, 11:37:24 am »
0
szkoda, że jedziecie do Berlina a nie na Open'er :P

W głosowaniu czytelników Teraz Rocka Edward Nożycoręki został wybrany najlepszym zagranicznym wokalistą 2009 r., Pearl Fuckin' Jam najlepszym zespołem, Backspacer najlepszą płytą, The Fixer największym przebojem, a Got Some w tej samej kategorii uplasował się na miejscu piątym :P   :rolleyes:

No, to było zajebiste rozdanie  :sorcerer:

Natomiast wg dziennikarzy Teraz Rocka VR zostali wybrani piątą najlepszą Supergrupą, a Neurotic Outsiders 31.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2010, 11:47:47 am wysłana przez Wojo »

Offline Grzon

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +974
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #249 dnia: Lutego 08, 2010, 03:18:58 pm »
0
łał, zarąbiste rozdanie! :D I jak najbardziej je popieram :D

a w ogóle... VR na piątym miejscu za rok 2009?  :lol: :lol:

Offline Wojo

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1968
  • Płeć: Kobieta
  • fade away
  • Respect: +196
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #250 dnia: Lutego 08, 2010, 03:39:58 pm »
0
a w ogóle... VR na piątym miejscu za rok 2009?  :lol: :lol:

nie, chodziło o najlepsze Supergrupy wszech czasów  :sorcerer:

na trzecim było Them Crooked Vultures, nie pamietam kto wygrał, Chickenfoot było w drugiej dziesiątce.

Offline Ramone

  • Right Next Door To Hell
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Where do we go? Where do we go now?"
  • Respect: +1
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #251 dnia: Lutego 08, 2010, 07:25:45 pm »
0
a w ogóle... VR na piątym miejscu za rok 2009?  :lol: :lol:

nie, chodziło o najlepsze Supergrupy wszech czasów  :sorcerer:

na trzecim było Them Crooked Vultures, nie pamietam kto wygrał, Chickenfoot było w drugiej dziesiątce.
Wygrał zespół Cream.

guest2646

  • Gość
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #252 dnia: Lutego 14, 2010, 07:12:22 pm »
0
Dla mnie najlepsze płyty PJ to TEN i VS. Żałuję, że nie pojadę na Openera, bo chętnie bym ich zobaczył na żywo.

Offline Hubik

  • Zasłużeni
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 15185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Edomaniak
  • Respect: +1540
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #253 dnia: Lipca 03, 2010, 07:08:21 pm »
0
Czas chyba pokusić się o opisanie dwóch najwspanialszych dni w moim życiu od dnia 13.06.2007.

Berlin

Dotarliśmy pod Wuhlheide jakoś około 12. Chwilka na przejście i zobaczenie tego parku, jakieś piwko i siedzenie pod jedną z bramek aby zająć w miarę dobre miejsce pod sceną. Kiedy chłopaki wyszli na soundcheck i usłyszałem co grają ogarnęła mnie niesamowita radość i poczucie, że dzisiaj będzie wyjątkowo. Gdy w końcu, chyba jakoś o 16, nas wpuścili biegiem pod scenę. Miejsce nie było złe, bo to był jakoś 4-5 rząd od sceny.
Ben Harper wyszedł jakoś ok 18.30. Moim zdaniem dał świetny koncert, choć troszkę krótko. Oczywiście wszyscy oczekiwali na wyjście w pewnym momencie Eddiego i zaśpiewaniu przez nich "Under Pressure" Queenów i ku uciesze wszystkich tak też się stało. To tylko spotęgowało mój apetyt na wyjście Pearl Jam. Po koncercie Bena troszkę oczekiwania i giełda fanowska czym rozpoczną. Najczęściej padało "Release" i "Sometimes", ale jednak zagrali "Long Road" - równie piękne rozpoczęcie. W tym momencie stałem mniej więcej pomiędzy Jeffem, a Edkiem. W momencie drugiego i trzeciego utworu już było znacznie gorzej, bo ścisk się zrobił już bardziej konkretny i zniosło mnie troszkę w lewo, tak, że stałem wprost na przeciwko Mike'a. Parę razy udało mi się z nim nawiązać kontakt wzrokowy, raz mi nawet odmachał. Publiczność podczas podstawowego setu bawiła się świetnie, śpiewając wszystko jak leci. Było parę smaczków, jak chociażby "Push Me, Pull Me", które zostało zagrane po raz pierwszy w Europie, a po raz 7 w ogóle. Cieszy również "In Hiding" oraz również rzadko grane "Low Light", które jest akurat jednym z moich ulubionych kawałków Pearl Jam. Pierwszy encore zaczął się bardzo spokojnie. Najpierw wyszedł sam Eddie i zaśpiewał "The End", a potem dołączył do niego zespół i zagrali "Just Breathe". Wszyscy czekali, że Ben się zrewanżuje Edkowi i wyjdzie podczas koncertu Pearl Jam zaśpiewać coś razem z nimi, ale tego się nie doczekaliśmy. Ale goście się pojawili i chyba nikt się nie spodziewał, że zjawi się Peter Buck z R.E.M. Wspólnie zagrali "Kick Out The Jams" i tak się skończył pierwszy bis. Drugi bis zaczął się świetnie - jednym z fajniejszych, moim zdaniem, utworów z płyty "Backspacer" "Unthought Known". Po tym utworze zdarzyło się coś, czego zapewne nie zapomnę do końca życia. Najpierw chyba drugie co do piękności "Black" jakie w życiu słyszałem (pierwsze to to z akustycznego koncertu Benaroya Hall), które trwało dzięki publiczności jeszcze parę minut po zakończeniu grania tego utworu z charakterystycznym "turu rutu turu ru". Niesamowite. A potem już tylko nieprawdopodobne emocje. Dzień koncertu berlińskiego był dokładnie w dzień 10 rocznicy tragedii podczas koncertu Pearl Jam w Roskilde, gdzie zginęło 9 fanów. Eddie wspomniał ich w niezapomnianej mowie, podczas której się popłakał na scenie. Eddie poprosił o minutę ciszy w hołdzie tym, którzy zginęli 10 lat temu. Później zaśpiewane specjalnie dla tych fanów przepiękne "Come Back". Tutaj Eddie również parę razy nie wytrzymał śpiewając tekst. Następnie zaśpiewanie "Alive". Gdy podczas solówki Edek podszedł blisko Mike'a, widać było, że nie ogarnął się z tych wspomnień, gdyż w Jego oczach znowu pojawiły się łzy. Na koniec "Yellow Ledbetter" i to był koniec jednego z najlepszych, a na pewno najlepszego pod względem magii i emocji, koncertu na jakim miałem przyjemność być...

Na koniec cała setlista z Berlina:

Main Set: Long Road, Got Some, Why Go, Given To Fly, Small Town, Push Me Pull Me, Immortality, In Hiding, Even Flow, Johnny Guitar, Corduroy, Light Years, Gonna See My Friend, World Wide Suicide, Low Light, Comatose, Do The Evolution.

Encore 1: The End, Just Breathe, Spin The Black Circle, Public Image, The Fixer, Kick Out The Jams.

Encore 2: Unthought Known, Black, Roskilde Speech/Moment Of Silence, Come Back, Alive, , Yellow Ledbetter.

Gdynia

Po niesamowitych emocjach z Berlina jechałem z radością do Gdyni, wiedząc, że zobaczę Pearl Jam ponownie. Tym razem nie spodziewałem się w setliście fajerwerków, bo jakby nie patrzeć to Festiwal, więc trudno aby zagrali jakieś rarytasy. Tym razem nie miałem zamiaru się pchać pod samą scenę, gdyż wiedziałem, że ścisk będzie kilkakrotnie większy niż w Berlinie.
Pierwszy zespół na tym Festiwalu pominę, gdyż moim zdaniem, nie jest on wart aby o nim wspominać. Dla mnie to był cyrk jakiś. Potem oczekiwanie na Bena. Przyznam, że w Gdyni nie liczyłem na wspólny występ z Eddiem, ale jednak wyszedł i tutaj co było niesamowite. Zresztą widać było, że dzisiaj jest w świetnym nastroju i to się później potwierdziło podczas koncertu Pearl Jam. Wracając do koncertu Bena, to koncert jeszcze lepszy i przede wszystkim znacznie dłuższy niż w Berlinie. No i ponownie wyczekiwanie na występ Pearl Jam, aż w końcu poleciało intro i emocje sięgały zenitu. Jak już wspomniałem, chłopaki w świetnych nastrojach, co przerzucało się na ich występ. Eddie "drażnił" się z publicznością, nie tylko podczas zabaw głosowych, ale również czasem minami.  No i oczekiwana przez wszystkich mowa Eddiego po polsku. Widać, że Jego polski wcale nie jest taki zły, a wręcz się poprawił od 2007 roku. No i po tej gadce apel Edka aby ludzie na siebie uważali i się cofnęli, gdyż ścisk był naprawdę ogromny, szczególnie z przodu. Zresztą jeszcze parę razy poprosił aby na siebie uważać. Publiczność świetnie się bawiła i dzielnie śpiewała, czym mi zaimponowała, bo tego w Gdyni się obawiałem. Dostrzegł to również sam zespół, gdyż było dużo momentów do śpiewania. Najbardziej niesamowity widok to moment gdy wyszedł Jeff po przerwie w naszej zielonej, forumowej koszulce, którą rzucił mu znajomy na scenę w Berlinie. Niesamowite. Fajny też był moment jak Edek zmienił tekst "Given to Fly" z "He made it to the ocean, had a smoke in a tree" na "he made it to the Baltic". Eddie obiecał, że muszą do nas szybko wrócić i ja mu wierzę, że tak będzie. Na koniec rozwalili wszystkich grając "Rockin' In The Free World". Podsumowując koncert na Open'erze to zupełnie inne emocje niż w Berlinie. Podczas gdyńskiego koncertu zespół się świetnie bawił i był w doskonałym nastroju. Tak też się skończyła moja dwudniowa przygoda z najlepszym zespołem na świecie - PEARL JAM.

Setlista z Gdyni:

Main Set: Interstellar Overdrive, Corduroy, Do The Evolution, Hail, Hail, Got Some, Small Town, Amongst The Waves, Unthought Known, Even Flow, Just Breathe, Daughter/ABITW II, Given To Fly, Arms Aloft, Why Go, Jeremy, Rearviewmirror

Encore 1: The Fixer, Better Man, Black, Alive, Rockin In The Free World
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2010, 07:16:33 pm wysłana przez Hubik »

Offline sianokos

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: pearl jam
« Odpowiedź #254 dnia: Lipca 04, 2010, 10:43:57 am »
0
Hubik, świetna relacja.
Ja byłam tylko w Gdyni, ale gdybym wiedziała, że to będzie jeden z dwóch najpiękniejszych koncertów w moim życiu, to i do Berlina bym się wybrała...
Myślisz, że możesz wszystko? Trzaśnij drzwiami obrotowymi!