O swoich wrażeniach nie będę pisać, bo osoby, które mnie znają i wiedzą ile dla mnie znaczy Pearl Jam, domyślają się co ja czułem na koncercie. Nie umiem wciąż tego opisać. Zobaczyć Eddiego mówiącego po Polsku, latającego po scenie z winem, i widzieć jaką radość mu sprawia ten koncert i reakcja polskiej publiczności - bezcenne.