Jim Morrison - zmarł 3 lipca 1971 r. w Paryżu, na atak serca spowodowany nadużywaniem alkoholu i narkotyków, miał tylko 28 lat...
Miałam kiedyś okres "mniejszej fascynacji" GN'R i zwróciłam się w stronę nieco innej muzyki i filozofii życiowej, w stronę The Doors, poezji Blake'a, "docierania do granic"...to był dosyć mroczny i niebezpieczny etap mojego życia. Byłam potem na grobie JM na cmentarzu Pere Lachaise, miejsce, jak i cały cmentarz, jak dla mnie bardzo magiczne...
I jeszcze Janis Joplin, cudowny, elektryzujący głos, zmarła 4 października 1970 z powodu przedawkowania narkotyków, była rówieśniczką Morrisona...