Hm, ciężki temat, bo NIN nagrywa(ł) płyty różniące się od siebie, dlatego polecenie jednego tytułu może być zgubne. Jeśli najbardziej zależy Ci na 'klasycznym' pomieszaniu rocka, gitar z elektroniką to najlepsza będzie EPka Broken, sam zresztą 13 lat temu od zaczynałem słuchać NIN. Jeśli trochę psychodeli, dobre będzie The Downward Spiral, jeśli trochę awangardy to The Fragile (arcydzieło!). Jeśli coś lekkiego i strawnego na początek to With Teeth, ale wymienione wyżej trzy albumy są w hierarchii jednak wyżej. Na początek szokiem może okazać się Year Zero, choć uważam za świetny album, to do słuchania jako pierwszy album NIN absolutnie nie polecam
O, na początek posłuchaj koncertówki z 2002 roku - And All That Could Have Been, taki przekrój numerów z pierwszych kilku najważniejszych płyt.