NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Inna muzyka => Wątek zaczęty przez: Wwzjr. w Lutego 03, 2013, 09:50:46 pm
-
Założyłam ten wątek, ponieważ zauważyłam, że nikt jak zwykle nie pamięta o basistach. Jest wątek o najlepszych wokalistach jak i gitarzystach, a co z basistami? Uważacie, że basiści w ogóle są potrzebni w zespole? Może macie jakichś swoich ulubieńców? Moim zdaniem z nimi jest tak, że może i nie zwracamy na nich uwagi, ale gdyby ich nie było, piosenki nie byłyby takie same, czegoś by w nich brakowało. Moi ulubieni basiści to Lemmy i oczywiście Duff.
-
Geddy Lee, dziękuję za uwagę. ;)
-
Bas jest dla mnie mega ważny.
Szczerze mówiąc, nie zawsze tak było, ale kiedy sama zaczęłam uczyć się na nim grać zrozumiałam jak jest ważny i zaczęłam słyszeć go we wszystkich utworach, choć wcześniej rożnie z tym bywało.
Uwielbiam bas, uwielbiam basowe solówki, (choć to i tak za mało, żeby opisiać moje uczucia względem basu :D ).
Ulubiony basista? Poza Duffem? Nikki Sixx :wub: i mój przyjaciel Paweł :D
-
Uważam ,że bas jest potrzebny a dla mnie mega basista to John Paul Jones / Led Zeppelin / Ron Wood / Rolling Stones / Nikki Sixx oraz Marco Mendoza / Thin Lizzy/ :)
-
dobry basista nie gra tego, co grają gitary. i takich cenię. na innych uwagi się nie zwraca, bo ich najzwyczajniej nie słychać...
-
uwielbiam gre Flea z RHCHP :wub: Bas w ich utworach jest wyróżniający się
-
dobry basista nie gra tego, co grają gitary. i takich cenię. na innych uwagi się nie zwraca, bo ich najzwyczajniej nie słychać...
Słychać, slychać ;) Może nie zawsze i nie od razu, ale jak się człowiek wsłucha to słychać :)
-
Cliff Burton i tyle. ;)
-
Basiści są bardzo potrzebni :) Moim ulubionym jest chyba Frank Bello z Anthraxu.
-
Na żywo bas jest wyczuwalny w klatce piersiowej :lol: I to jest dopiero przeżycie
-
pierwszy, który przyszedł mi do głowy i którego dźwięki basu bardzo lubię słuchać to Flea, ale generalnie bardzo mi się podoba bas w utworach funkowych, super się tam słucha dźwięków basowych
-
A kontrabasu jak się cudownie slucha :wub:
-
Zgadza się, zwłaszcza w Jazzie instrumentalnym partie kontrabasowe czasami są naprawdę piękne :wub:
-
John Paul Jones, miodnie gra.
-
W zasadzie w Skid Row też lubię słuchać basu, więc wymienię Rachela Bolana, a co mi tam :P
-
Ja jeszcze dodam od siebie Billy Cox i Marcus Miller
-
Nie zapominajmy o basiście jakim jest Todd Kerns.. Uwielbiam gościa tak samo jak Duff'a. Sprawiają wrażenie super gości, takich idealnych kumpli.
Aaa przy okazji witam wszystkich gdyż jestem nowa :P
-
Bo mało osób zdaje sobie sprawę, jaką cholernie dużą rolę odgrywa bas w zespole. Ulubieni basiści: Flea, Lemmy, John Paul Johnes, Tony Kanal (który jest bardzo niedoceniany). No i bardzo cenię m.in Duffa, Geddy'ego Lee i Sixxa (przez niego chwyciłem za bas).
Ulubiony basista? Poza Duffem? Nikki Sixx :wub: i mój przyjaciel Paweł :D
Mam na imię Michał :v
-
Rachel Bolan przede wszystkim! Jak ustawię iPoda na wzmacnianie basów, to nie mogę przestać słuchać Skid Row właśnie ze względu na niego. Poza tym Nikki Sixx, Cliff Burton i Duff McKagan.
-
Ron Wood / Rolling Stones
???? Ronnie basistą ?
-
Tak Ron basistą grał na basie w zespole Jeff Beck i gra na gitarze elektrycznej i basie w Stonsach :P Cenię go jako gitarzystę w ogóle.Wiem ,że głównym basistą był Bill Wyman /1962-1991/ w Stonsach ale wymieniłam Rona za okres jak grał w zespole Jeffa Becka.
-
Ulubiony basista? Poza Duffem? Nikki Sixx :wub: i mój przyjaciel Paweł :D
Mam na imię Michał :v
Ok, ok, Michał też :v
A ja myślę, że mało ludzi docenia bas właśnie przez to, że jest przez większość niesłyszalny. Trzeba zacząć na nim grać, tak jak ja, żeby oswoić się z jego brzmieniem i móc wyłowić go z innych dźwięków pojawiających się w piosence lub po prostu interesować się muzyką na tyle by mieć świadomość tego basu w zespole.
Tak jak mówiłam, i ci którzy bas słyszą i ci którzy nie słyszą na koncertach jednakowo czują jak przygniata klaty :P
To jest piosenka, w której poza jak zwykle wokalu, słucham jeszcze tylko i wyłącznie basu. No miodzio :P Ma taki piekny moment basowej solówki :wub:
http://www.youtube.com/watch?v=SttS6LNeuWY (http://www.youtube.com/watch?v=SttS6LNeuWY)
-
Jak już przy Sixxie jesteśmy: http://www.youtube.com/watch?v=QNCM8IjtQ-o (http://www.youtube.com/watch?v=QNCM8IjtQ-o)
Wg mnie to najlepsza partia jaką napisał i jest to jedna z moich ulubionych linii ever ;)
-
Mexi, ja wiem, że balowałeś na Kubie i jesteś do tyłu z newsami, ale to jest od jakichś trzech tygodni jest piosenka, której słucham najczęściej.
-
Geddy Lee, dziękuję za uwagę. ;)
Podpisuję się pod tym rękami i nogami :)
-
Steve Harris ;) Oczywiście oprócz Duffa i Nikkiego Sixxa. I jeszcze Jaco Pastorius, trochę z innej bajki, ale nie mogłabym o nim zapomnieć.
Sama gram na basie, więc jest dla mnie bardzo ważny i zwracam na niego szczególną uwagę.
-
Hmm... Zdecydowanie Duff, John Paul Jones, Rachel Bolan, Nikki Six, Roger Waters.
-
A jak dla mnie, to oczywiście Jason Newsted :wub:, Todd Kerns, Flea, Duff, Dave Ellefson, no i nie zapominając o Nikkim Sixxie :D
-
Flea, Duff, Sixx i Waters. Co do roli basu to jest bardzo istotny w piosenkach.
-
Nie tam żaden Duff, Nicki Sixx czy żaden inny basista.
Tylko jedyny i nie odżałowany Cliff Burton. A jak ktoś nie wie dlaczego to niech sobie posłucha Oriona ;)
-
Dla mnie to jest John Paul Jones , Nikki Sixx , Flea.
-
Miodzio :wub:
http://www.youtube.com/watch?v=L9gIlmvgCRc (http://www.youtube.com/watch?v=L9gIlmvgCRc)
(OMG na dodatek mój komentarz pod filmikiem ma najwięcej lajków xD )
-
Canis, widzę, że jesteś naprawdę zakochana w basie i basistach. :D
-
Zgadza się.
Aż nie mogę uwierzyć, że kiedyś naprawdę nie słyszałam basu.
-
Bas jest bardzo ważny, bez niego utwór wydaje się pusty. Mi np. brakowało basu na koncercie White Stripes kiedy grał sam Jack na gitarze a Meg na bębnach.
-
Strasznie nie podoba mi się nazwa tego wątku, a jeśli nazwa ma taka być, to nie rozumiem podawania tu McKagana czy Sixxa czy w ogóle połowy z tych osób, które wymieniliście... Kto jak kto, ale to nie są NIEDOCENIANI basiści.
-
Chodziło o ogół basistów, a oni są niedoceniani. Większość osób praktycznie nie słyszy basu w piosenkach, są też tacy, którzy uważają, że basiści w ogóle nie są potrzebni w zespole. Dlatego głównym pytaniem było
Uważacie, że basiści w ogóle są potrzebni w zespole?
, jeśli ktoś się ze mną zgadza/nie zgadza, że są, może napisać dlaczego i jeśli uważa tak jak ja, może wymienić swoich ukochanych basistów, bez różnicy, czy ktoś tych konkretnych docenia, czy nie. Jak już pisałam, chodziło mi raczej o ogół i o wyrażenie własnego zdania, a nie wymienianie jedynie tych niedocenianych.
-
Dla mnie to jest John Paul Jones , Nikki Sixx , Flea.
Chyba najbardziej znanych wymieniłaś...
-
Chodziło o ogół basistów, a oni są niedoceniani. Większość osób praktycznie nie słyszy basu w piosenkach, są też tacy, którzy uważają, że basiści w ogóle nie są potrzebni w zespole.
Zgadzam się! Robi się zestawienia najlepszych wokalistów, gitarzystów i bębniarzy a jakoś basistów się pomija. Jak chodziłem do liceum to miałem kumpla, który bardzo chciał się nauczyć grać na gitarze a nie wychodziło. W końcu powiedział: a ch** z tym biorę basa i tak nikt tego nie słucha w piosenkach.
-
Mój przyjaciel miał tak samo. Wybrał bas bo nie szło mu z gitarą. A teraz jest moim zdaniem basistą bardzo dobrym :)
-
Widzę, że nikt nie wymienił żadnego polskiego basisty, to ja może wymienię dwóch Jerzy "Kawa" Kawalec i Wojciech Pilichowski
i dodam jeszcze filmik z koncertu Alberta Kinga, który wprawdzie już umieszczałem w innym temacie, ale myślę, że również tutaj warto wrzucić ze względu na piękną solówkę na basie od 5 minuty i 11 sekundy do 6 minuty i 16 sekundy i chyba tylko dzięki temu ona jest, że akurat w tym krótkim okresie nie było drugiego gitarzysty - The Sky Is Crying był w stałym repertuarze Alberta Kinga i zwykle w tej akurat części, w której solówkę gra tutaj basista partię solową grał drugi gitarzysta
http://www.youtube.com/watch?v=gopiZc1F_Yk (http://www.youtube.com/watch?v=gopiZc1F_Yk)
-
Ja też zanim nie chwyciłam za bas słabo go słyszałam.. Teraz jest zupełnie inaczej, nie mam najmniejszego problemu w wychwyceniu tych pięknych dźwięków. A moim mistrzem jest Steve Harris. Niesamowity człowiek.. To on tworzy Iron Maiden :wub:
-
Ile osób słyszało o Toddzie Kernsie przed 2010 rokiem zanim pojechał ze Slashem w trasę? Tak z ciekawości pytam :)
-
Ja, osobiście odkryłam go dzięki jego solowej płycie "Go Time" zanim grał ze Slashem.
-
Mnie się zajebi*cie podobają partie basowe w Crazy Train Ozzy' ego.(Nie mówiąc już o genialnym Randym na gitarze ale to temat o basistach ;) )
-
Taka to już rola basisty, że w większości jednak są to wypełniacze do muzyki tworzonej przez resztę bandu. Zaznaczę tutaj słowo niestety. Bardzo rzadko możemy powiedzieć po przesłuchaniu kawałka, że "basista dał radę". Istnieje też swojego rodzaju droga awansu muzycznego w zespołach rockowych: zaczynamy od basu - potem przesiadamy się na perkusję - następnie na gitarę - a potem (w zależności od predyspozycji oczywiście) zostajemy wokalistą albo gitarzystą prowadzącym. :P Oczywiście trochę przymrużenia oka w tym jest, ale jednak dużo prawdy zawiera się w tej prostej myśli.
Myślicie, że żartuję? przykład: Andy Bell. Ostatni basista w zespole Oasis, teraz gra na gitarze w Beady Eye. Awansował! :P
Osobiście nienawidzę, kiedy bas w muzyce traktowany jest po macoszemu: w sytuacjach kiedy linia basu opiera się na ciągłym powtarzaniu dwóch/trzech dźwięków. Oczywiście niektórym kawałkom wychodzi na dobrze...
https://www.youtube.com/watch?v=qyoFl1ux2z8 (https://www.youtube.com/watch?v=qyoFl1ux2z8)
Jeśli nie słyszę basu w słuchawkach podczas odsłuchu - jestem bardzo zawiedziony...
-
albo Page The Yardbirdsach, najpierw był basistą, później gitarzystą rytmicznym, a jeszcze później gitarzystą solowym ...tyle, że basistą miał być tylko do czasu kiedy Chris Dreja dotychczasowy gitarzysta rytmiczny, nie nauczy się grać na basie. Chyba też w zespole Nightwish był taki awans
-
Basistą byłem, jestem i będę. Nie uważam, że bass jest najważniejszy. Tak samo gitary nie są najważniejsze itd. Wszyscy w zespole są najważniejsi. Jasne, że jest taka moda, że najbardziej znani są gitarzyści prowadzący i wokaliści, bo maja najbardziej efektowną fuchę, al eto nie zmienia faktu, że bez reszty bandu brzmiałoby to gorzej niż z zespołem. Moi ulubieni basiści???
McCartney, McKagan, Burton, John Paul Jones, Hamilton, Cliff Williams... i wielu innych, których nie jestem w stanie zliczyć. Basiści są zajebiści.
no i zobaczcie jak ładnie prezentować się można z bassem:
(http://www.kawon.zgora.pl/galerie/1268743141_d_kabarety_i_orety_006.JPG)
-
uuu przejrzałam wszytskie posty i chyba tylko jedna osoba napisała coś o Newstedzie... przykre :(
więc moi ulubieni?
Oczywiście Duff, bo jakże by inaczej,
wyżej wspomniany Jason... (jakaż szkoda, że zdecydował się odejść po tylu latach z Mety :( Roba jakoś nie lubię xd)
Rachel Bolan kolejna oczywistość
nie wiem czemu ale lubię Johna Deacona, taki grzeczny chłopczyk zupełnie nie pasujący w tłumie dzikusów, których tu wymieniam
no cóż.. nowością nie będzie jak napiszę Sixx i dodam na koniec Cliffa (ach uwielbiam Pulling Teeth!)
i tak btw całkiem oglądając fragmenty koncertu w Spodku... dlaczego Todd przypomina mi jakiś taki mix Bolana z Newstedem? (nie przejmujcie się mną ja bywam dziwna :D )
-
Duffowa dzięki za wspomnienie o Jasonie ;) Dla mnie to nr 1, nie zapominając o Cliffie :lol:
A o Deaconie całkowicie zapomniałam :lol: Ale nie powiem nie, lubię go ;)
-
nie wspomnieć o Jasonie? jakże bym mogła?!
on jest... nie wiem jak to nazwać... hmmmm tym samym kim dla Gunsów był Izzy xd, dawał Mecie tyle powera, pozytywnej energii, czasem mam wrażenie, że był hm... bardziej heavy niż Kirk z Larsem + połową Jamesa razem wzięci :D i głos! mogłabym godzinami słuchać (btw jest moim Bogiem jeśli chodzi o headbanging.. nie wiem jak on to robi, że łeb mu nie odpada ale... :wub: )
-
No dokładnie! :lol: Mega pokłady energii :lol:
I teraz najnowsza EPka jego zespołu Newsted- ''Metal'' :lol:
-
Ulubieni basiści... ja w ogóle zauważyłam, że najbardziej mnie do nich ,,ciągnie" (nie wiem zboczenie jakieś czy coś ;) )
Więc bezwzględnie na miejscu 1 - DUFF :lol: - uwielbiam gościa
a poza nim: Steve Harris z Maidenów, Rachel Bolan, Nikki no i Todd :)
-
oj no bo basiści mają w sobie coś takiego... dziwnego, co sprawia, że jakoś ciągnie do nich :D
albo może myślą sobie "jestem zaje***ty więc zostanę basistą" xd
-
A to ciekawe, bo ja raczej słyszę opinię: "Basiści nie mają przyjaciół" :P
-
Waters, geniusz muzyczny.
-
A to ciekawe, bo ja raczej słyszę opinię: "Basiści nie mają przyjaciół" :P
to wszytsko przez te głupawe kawały o basistach i ich braku umiejętności! a oni przecież są tacy genialni!
-
Mnie też nikt nie docenia :(
-
Tak na moje oko, to połowa ludzkości nie zauważyłaby , gdyby wyciąć bas z kawałka. Smutna prawda, ale prawda. Na szczęście jest jeszcze druga połowa. Bas jest ważny. W każdej muzyce. Utwory brzmią wtedy pełniej, energiczniej i mają kopa. Zresztą wystarczy pójść na koncert z dobrym nagłośnieniem. Wtedy stopa i bas wyłamują kręgosłup. I o to chodzi.
-
Basiści są niedoceniani dopóki nie trzeba jakiegoś znaleźć do zespołu :D Męczę się z tym już od paru miesięcy, znalazłem cholernie dużo gitarzystów i wokalistów, paru bębniarzy ale żadnego basu na poziomie ;D
-
Aktualnie nigdzie nie gram, skąd jesteś? :D
-
Okolice Szczecina :)
-
Jeeeej, okazuje się że są ludzie którzy mają taką samą słabość do basistów, co ja :D
Co do ulubionych, to specjalnie oryginalna nie będę: Nikki Sixx, Rachel Bolan, Eric Brittingham z Cinderelli ewentualnie, no i Duff :rolleyes:
Todda też uwielbiam, jak to ktoś wcześniej napisał - wydaje się bardzo fajnym gościem ;)
Nie wyobrażam sobie muzyki bez basu.
-
Zapomniałem o jednym... Primus sucks!
http://www.youtube.com/watch?v=MEDB4xJsXVo (http://www.youtube.com/watch?v=MEDB4xJsXVo)
-
Primus jest ZA***STY !
http://www.youtube.com/watch?v=lkFMJ4-ai1I (http://www.youtube.com/watch?v=lkFMJ4-ai1I)
A ja jeszcze zapomniałem o takich kolesiach, jak Miller i Pastorius... no i Deacon tez mi wypadł z głowy
No i Lemmy ...
-
biedny Deacon nikt o nim nie pamięta :wub:
-
Jak mamy pamiętać? Przecież to basista :lol:
-
Kim Deal, bez niej Pixies nie byłoby Pixies.
-
Do moich ulubieńców należą: Duff McKagan, John Paul Jones, Bill Wyman, a z naszego, polskiego podwórka cenię sobie Pawła ''Kapiszona'' Mścisławskiego.
-
Moi znajomi śmiali się z basistów.. Że niby po co on jest, przecież nie słychać co gra. Kiedy przyniosłam im mój bas i pobawili się nim troszkę <wielcy gitarzyści złapali za bas! :P > to nagle im się odmieniło.. No cóż, nawróciłam mała grupkę ludzi tego świata i czuję się z tym świetnie. Następnie na koncercie Slasha zapytałam jak mogą nie słyszeć i nie czuć tej mocy, osiągnęłam kolejny sukces. :radocha:
-
Ray Manzarek - basista klawiszowy :)