NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Inna muzyka => Wątek zaczęty przez: Witek w Marca 09, 2011, 01:23:18 pm
-
Nie ma temacie o tym co by nie mówić popularnym zespole ;) znacie? Lubicie?:)
Wg mnie bardzo przyjemne, gitarowe granie ;) ostatnio słuchałem
http://www.youtube.com/watch?v=BxgeSv88c2w&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=BxgeSv88c2w&feature=related)
http://www.youtube.com/watch?v=YbP1K-bQB6g&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=YbP1K-bQB6g&feature=related)
-
Ja za nimi nie przepadam. Drażni mnie ten zespół.
-
Nie lubię maniery śpiewania wokalisty
-
Mnie takie zespoliki wkur***, dlatego nie słucham. Maniera wokalisty doprowadza mnie do szału, no i to jest jakiś mocniejszy pop-rock czy coś w tym stylu...LIPA ogólnie.
-
Właśnie coś podobnego myślę, co owsik. ;) :D
-
http://www.youtube.com/watch?v=DmeUuoxyt_E&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=DmeUuoxyt_E&feature=related)
Ogólnie słuchałem kilka kawałków tej grupy a spodobał mi się tylko ten jeden. BTW - w tej piosence jest Billy Gibbons :radocha:
-
Jak dla mnie to już klasyka obok rockstar ;)
http://www.youtube.com/watch?v=1cQh1ccqu8M&feature=relmfu (http://www.youtube.com/watch?v=1cQh1ccqu8M&feature=relmfu)
-
kiedyś słuchałem często, teraz prawie w ogóle....zaczął mnie irytować ten zespół po prostu :P
-
http://www.youtube.com/watch?v=1CnergqNJ38 (http://www.youtube.com/watch?v=1CnergqNJ38)
Za ten cover mają u mnie wielkiego plusa :)
-
a u mnie za sad but true ;) fajnie zagrali ;P poza tym nie słucham wogóle.
-
ej... w ogóle mi się wydawało, że tutaj raczej nikt nie będzie lubił tego zespołu. to raczej dla mnie pewne jak to, że nikt nie lubi tutaj zespołu, którego nazwy wymieniać nie można.
-
No cóż, trzeba być odważnym, dlatego powiem, że to mój drugi ulubiony zespoł którego slucham już 10 lat i posiadam pełną dyskografię (oryginalną oczywiście). Podobają mi się ich teledyski. Wiele z nich ma jakąś fabułę, np. Savin' me, Far away czy Someday.
-
Owsik że niby jakiego nie wolno wymieniać?
-
Poison? Bon Jovi? :D
-
Znając owsika to z pewnością Nirvana :P
-
Bon Jovi?
Wara od Bon Jovi :D
którego nazwy wymieniać nie można.
Wszystko można, ja jakbym słuchał to bym się specjalnie chyba nie wstydził, no może kilku rzeczy :D
-
Poison, Nirvana, Bon Jovi, ale przede wszystkim... TH...
-
bardzo lubie:
http://www.youtube.com/watch?v=q7kANf792oY (http://www.youtube.com/watch?v=q7kANf792oY)
-
Poison, Nirvana, Bon Jovi, ale przede wszystkim... TH...
TH to nie zespół tylko jakaś kpina :P
-
bardzo lubie:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=q7kANf792oY[/url] ([url]http://www.youtube.com/watch?v=q7kANf792oY[/url])
hahahahahaahahaaaa... Czy sa w Portugalii fani nickleback?? Cisza... bezcenne...
-
Płyt bym nie kupowała, ale lubię :) Takie sobie pinkolenie, luźne, przyjemne :) Wokalistę lubię :D
-
Poison, Nirvana, Bon Jovi, ale przede wszystkim... TH...
TH to nie zespół tylko jakaś kpina :P
TH to stan umysłu :D
-
Stan umysłu psychicznie niestabilnego :lol:
-
A to nie był temat o Nickelback?;)
-
ale obie kapele są siebie warte... co pokazuje filmik z koncertu w Portugalii :D
-
W sumie nie słuchałem TH nigdy to trudno mi określić, ale może też mi się spodoba :D
A tak bardziej serio to pod wieloma względami jednak nieporównywalne zespoły :)
-
a powie mi ktoś co to jest to "TH"? :D
-
Tokio Hotel :)
-
Aaaaaaaa powiedział... !!! :vampire:
-
okeeeeej :D Ej, ale jakbym miał wybierać między Bon Jovi a Nickelback'iem to wolałbym Bon Jovi ;)
-
Aaaaaaaa powiedział... !!! :vampire:
A co mi tam :D
frostn -> ja też ;)
-
okeeeeej :D Ej, ale jakbym miał wybierać między Bon Jovi a Nickelback'iem to wolałbym Bon Jovi ;)
A ja bym wybrał Guns N'Roses !!!
-
Zawsze lubiłem się bawić przy How you remind me. Więcej kawałków nie kojarzę za bardzo,albo nie wiem,że to Nickelback. Fajne jest i tyle.
-
RockStara napewno Zqyx znasz ;)
Bawić się przy HYRM? o_O :P
-
A niby nie można? :P
Odpowiedni % we krwi i przy prawie wszystkim można :radocha:
-
A moje dwie ulubione to:
http://www.youtube.com/watch?v=T3rXdeOvhNE&feature=relmfu (http://www.youtube.com/watch?v=T3rXdeOvhNE&feature=relmfu)
http://www.youtube.com/watch?v=j4y-RzVGrHg (http://www.youtube.com/watch?v=j4y-RzVGrHg)
A porównywanie Nickelback z TH to LEKKA przesada ;)
-
Nickelback robi hiciory...przyjemnie się tego słucha i jednocześnie faktycznie na%, można poczuć jedność z całym światem
np.tekst Gotta Be Somebody
"Bo nikt nie chce iść sam
Wszyscy chcą wiedzieć, że nie są sami
Że ktoś gdzieś czuje to samo
Bo nikt nie chce być tu ostatnim
Wszyscy chcą czuć, zę kogoś obchodzą
poniemaz kazdy chce poczuc czyjas opieke
jest ktos kto jeszcze czuje tak samo,
tam musi byc ktos dla mnie..."
Nie można odebrać zespołowi i wokaliście pasji śpiewania,chłopcy "szyją"ostro na gitarach i fajnie jest, dużo zgiełku.
-
A porównywanie Nickelback z TH to LEKKA przesada ;)
też tak uważam ;)
ja tam jednośc z Nickielami czuję zawsze, nie tylko na %, no ale to chyba kwestia tego że kocham ten zespół do dawna
-
http://www.youtube.com/watch?v=4OjiOn5s8s8&ob=av2e (http://www.youtube.com/watch?v=4OjiOn5s8s8&ob=av2e)
Na prawdę piosenka z dobrym (dla mnie) tekstem
-
http://www.youtube.com/watch?v=_JQiEs32SqQ&ob=av2n (http://www.youtube.com/watch?v=_JQiEs32SqQ&ob=av2n)
Mój zdecydowany numer 1 Nickelbacka :) Może to nie luźne i wesołe granie ale przekonuje mnie ta piosenka i miazga teledysk. Daje do myślenia.
-
Zgadzam się z Wagonem ;) Jeden z ich lepszych teledysków, (a wrzucona przez Witka "Lullaby" chyba najlepsza na "Then and now").
W ogóle Nickelback ma to do siebie, że robi większość teledysków z fabułą i to mi się też niesamowicie podoba. Lubię, kiedy teledysk opowiada jakąś spójną historię.
-
nie lubię tego zespołu, denerwuje mnie wokal, ale podoba mi się teledysk do Lullaby :)
-
I co - ktoś coś powie :P ?
-
Ja tytułem wstępu do relacji, które się tu pewnie pojawią powiem, że baaaaardzo lubię ten zespół i mam do niego ogromny sentyment, a moja mała miłość do niego zaczęła się, gdy miałam 10 lat. Nigdy nie zrozumiałam o co chodzi ludziom, którzy ich wyśmiewają.
Bardzo żałuję, że wczoraj mnie nie było na Torwarze, ale dzięki Lamie i Canis mogłam choć przez chwilę się poczuć, jakbym z nimi tam była :wub:
Amen.
Teraz dobijcie mnie ludzie swoimi wrażeniami z koncertu ;p
-
Teraz dobijcie mnie ludzie swoimi wrażeniami z koncertu ;p
tak tak - prosimy
-
No dobra, postaram się sklecić coś w rodzaju relacji, choć w opisywaniu własnych emocji nie jestem taka dobra...
Nickelbacka słucham od 12 lat, dyskografię mam skompletowaną i to jak najbardziej oryginalną :P Dlatego byłam w rozpaczy, kiedy ogłosili koncert w Polsce, bo bałam się, że mnie tam zabraknie. Na szczęście z każdym dniem rozpacz malała, bo wiedziałam, że szanse na moją obecność na Torwarze robią się coraz większe.
Ostatecznie pomocną dłoń wyciągnął do mnie komercyjny koncern piwa i pewnego sierpniowego dnia jego przedstawicielka zadzwoniła, żeby oznajmić, że wygrałam cztery bilety.
Zatem w ramach akcji "Zabierz ekipę na koncert" zabrałam ze sobą Lamę, Myszę i Wagona.
Pod Torwarem kolejka, w Torwarze na płycie ścisk. Już od kilku dni ogłaszano, że koncert jest wyprzedany, więc ilość ludzi raczej dziwić nie powinna. Niezmiennie dziwi mnie za to ludzka głupota, bo miejsca było na tyle, żeby każdy mógł zapewnić sobie dostęp do świeżego powietrza. No ale większość płytowych geniuszy wolała stać w ścisku.
Przez wzgląd na nieobecność Śpiocha nie dopchaliśmy się do barierek, a oczekiwanie na koncert i występ supportu przestaliśmy w tym zwierzęcym ścisku, głównie dlatego, że weszliśmy dość wcześnie, a cała reszta bystrzaków wypełniła płytę już po nas (przez jakiś czas miałam jeszcze nadzieję, że uda mi się dostać do bocznej barierki, ale nadzieja ta płonną była).
Support. Skillet. Z nazwy znałam już od dłuższego czasu, a im bliżej koncertu tym częściej słuchałam dwóch czy trzech piosenek, bo open.fm mnie nimi raczyło w pracy. Ich granie mi się bardzo spodobało, ale to co dostałam na żywo przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Totalne WOW. Moim pierwszym skojarzeniem było, że grają jak Papa Roach w featuringu z Paramore i skojarzenie to pozostało ze mną aż do tego momentu, a więc go nie cofam ;) Takie granie to ja bardzo lubię, zespół zrobił na mnie piorunujące wrażenie, byli świetni! Z chęcią zobaczyłabym ich jeszcze raz. Póki co wzbogaciłam moją playlistę o kilka cennych kawałków :)
Między koncertami oczywiście puszczano muzykę dla umilania oczekiwania. Było trochę Gunsów (YBBM, Civil war i WTTJ).
Po supporcie też taktycznie wycofaliśmy się na tyły w celach ratowania życia, (po ścianie śmierci na Skillecie, która ostatecznie zamieniła nas w sardynki stwierdziłam, że trzeba taką decyzję podjąc i to jak najszybciej). I muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :P Nie dość, że nikt nie zasłaniał mi telebimu to jak się postarałam to i scenę widziałam. I to całą! Poza tym wokół było miejsce do ruchowego entuzjazmu podczas koncertu no i to co najważniejsze czyli powietrze do swobodnego oddychania.
W końcu się zaczęło!
Setlista wygladała tak:
1. Animals
2. Woke Up This Morning
3. Photograph
4. Something in Your Mouth
5. Savin' Me
6. Far Away
7. Too Bad
8. Someday
9. If Today Was Your Last Day
10. Rockstar
11. When We Stand Together
12. Drum Solo
13. Gotta Be Somebody
14. Lullaby
15. Figured You Out
16. How You Remind Me
Bis:
17. Saturday Night's Alright for Fighting
18. Burn It to the Ground
Przyznam, że miałam kilka "ale" to nieobecności niektórych piosenek, kiedy przeglądałam setlistę z innych krajów, ale jak już tam się znalazłam to szybko o tym zapomniałam. (Szkoda tylko, że nie zagrali "Trying not to love you", bo to dość szczególna piosenka ;) Co nie? :P ).
O każdej piosence z osobna rozpisywać się nie będę ponad to, że cokolwiek by nie zagrali i tak byłaby to playlista marzeń, ponieważ znałam słowa każdej od początku do końca, co prawdopodobnie miało swój wpływ na odbiór przeze mnie owego koncertu. No i emocje. Bo jak tu się nie popłakać na "Far away" czy "Lullaby" :P
Chłopaki są niesamowitymi profesjonalistami, dali genialne show, rozruszali towarzystwo i mieli świetny kontakt z publiką. Bardzo dobrze, że przeplatali mocne kawałki balladami, bo inaczej wytrzęsłabym sobie mózg od skakania :P .
No i dali czadu. Aż trudno znaleźć odpowiednie słowa, żeby opisać jak fantastyczny to był koncert. Wydzierałam się, skakałam, śpiewałam, emocjonowałam i byłam niesamowicie szczęśliwa, że mogłam tam być. I to nie sama, a z "ekipą" ^^
Chłopaki oczywiście nie omieszkali się pochwalić, że znają kilka polskich słów i oprócz "Na zdrowie", "Dziękuję", "Jezus Chrystus" także "The word, which rhymes with "murwa" :P Niestety Chad nie dał się podpuścić ani uprosić i nie zamienił "m" na "k" :( :P
Na którejś z początkowych piosenek, już nie pamiętam której ale chyba "Photograph" ostatni rząd tylnych trybun rozwinął transparent z napisem "We will always be here for you" :) za co chłopaki podziękowali i w ogóle odniosłam wrażenie, że zrobiliśmy na nich wrażenie i będą mile wspominać Warszawę i fanów z Polski. Mam nadzieję, że wrócą. A jeśli wrócą to na pewno znów przejdę się na ich koncert. Na 2014 zapowiedziany jest nowy album i liczę na to, że nie ominą Polski podczas jego promowania :)
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę. A może ktoś zrobi to za mnie :) W każdym razie koncert był nieziemski. żywiołowy i magiczny. Magiczne jest też to, że w przeciągu półtora roku zaliczyłam już trzy koncerty zespołów, które w moim osobistym rankingu zaliczają się do ścisłej czołówki tych ukochanych. Oby tak dalej ;)
-
Przez wzgląd na nieobecność Śpiocha nie dopchaliśmy się do barierek (...)
To teraz wychodzi na to, że jestem jakimś chamskim grubasem co to leje po głowach wszystkich wokoło... tak mi się tylko skojarzyło...
Ta nienawiść do Nickelbacka - nie wiem skąd się bierze. Mam wrażenie, że gdyby Ci hejterzy przesłuchali całe albumy, a nie tylko singlowe kawałki to może by im się w głowie poprzestawiało, że NB to nie tylko łzawe wycie.
Jeszcze kiedyś się na nich wybiorę...
-
Gdyby mieli odwagę przesłuchać całe albumy albo pójść na koncert... tak, bo do radykalnej zmiany zdania trzeba odwagi ;)
No to Śpiochu, widzimy się na następnym ich koncercie 8)
-
I muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu Tongue Nie dość, że nikt nie zasłaniał mi telebimu to jak się postarałam to i scenę widziałam. I to całą! Poza tym wokół było miejsce do ruchowego entuzjazmu podczas koncertu ..
ja dokladnie mialam tak samo na gunsach w rybniku.
Wiem, ze przynajmniej raz w zyciu trzeba sie przy nich wyszalec przy barierce, ale ze ja mialam to juz zaliczone to po scisku paru pierwszych piosenek przy scenie, przeszlismy do tylu i bylo wielkie wow. I tanczyc moglam i widzialam cala scene, a odbior audio tez jest najlepszy jednak pod wieza miksera, wiec bylo extra.
A co do koncertu Niceklback, to ja jednak chyba jestem tym takim leniwym dupkiem :_:, ktory to zna Nickelbacka ze lazawych hiciorow i nie ma ochoty zaglebic sie w ich tworczosc. Mimo tego bardzo cieszy mnie to, ze byl to fajny koncert rockowy i ze publika, a wiec wy tak ladnie daliscie czadu, spisaliscie sie. Polska publika rockowa jest znana z tego, ze jest mocno ekscytujaca sie, jesli mozna to tak nazwac. W jez. angielkim mowi sie, ze jestesmy po prostu "rowdy crowd", (nie pamietam, ale Axl chyba tez nas tak nazwal w Rybniku), ale akurat na koncertach rokowych moim zdaniem to atut :)
-
Słyszałam, że zaczęli wpuszczać na Torwar pół godziny wcześniej, niż było to planowane. Na serio, czy mój kumpel nie ogarnął i wszedł z jakimś early entrance? xD
-
To ja trochę odbiegnę od tematu koncertu. How You Remind Me po grecku:
http://www.youtube.com/watch?v=vW3Xx6vVWcQ
-
Słyszałam, że zaczęli wpuszczać na Torwar pół godziny wcześniej, niż było to planowane. Na serio, czy mój kumpel nie ogarnął i wszedł z jakimś early entrance? xD
Prawda. Półgodziny czekania dłużej :P
-
Ale przynajmniej nie na dworze ;p
-
Ale z każdą chwilą robiło się coraz ciaśniej i duszniej :P