Musze o to zapytać. Przez moich znajomych i kolegów itp. jestem postrzegany jako dziwak, ponieważ: po pierwsze kupuje płyty ( to w ogóle odrzucam i nie patrze na to, bo według mnie płyt powinniśmy wszyscy kupować jak najwięcej),a po drugie, to odrzucam wszystkie płyty z bonusami w stylu: mono + stereo, albo jedna dodatkowa piosenka live dodana 15 lat po pierwszym wydaniu danej płyty. Jak Wy podchodzicie do tego tematu? chciałbym wiedzieć czy jestem dziwakiem czy nie. Nie lubię kupować płyt z bonusami od producentów itp, bo uwielbiam wmawiać sobie, że kupuje płytę świeżo wydaną i czuć się jakbym odkrywał te kapele razem z ich powstawaniem... kurde gdybyście widzieli mnie wtedy jak gnam do domu, żeby jak najszybciej wysłuchać nowej płyty np. the Beatles... MASAKRA
No i pytanie: Czy wy także macie takie podejście do Bonusów na płytach ??