Aż trzem osobom
Zachęcony opiniami tych trzech osób wsłuchuję się w utwory.Po kolei będę próbował opisać wrażenia.
handmadegod -Zaczęło się ciekawie,ale w sumie jednym uchem wleciało,drugim wyleciało.
full_moon_madness-najbliższy mi utwór,ciekawie zagrany,ciekawie zaśpiewany
eurotica- na początku dziwne skojarzenie z Metallicą,więc dobrze,potem coraz bardziej w stronę Depeche Mode,a tego nie lubię
awake-zaczęło się dobrze,mrocznie, oczekiwałem co dalej,w sumie trochę się zawiodłem,bo to,czego się spodziewałem było dopiero pod koniec utworu,ale i tak ciekawy,tylko trochę za szybko rozwiązała się "tajemnica"
luna - kolejny "księżycowy" utwór i znów mi się podoba,choć chórki,mimo,że klimatyczne jakoś nie pasują i trochę to psuje klimat,wolę jak sam wokalista śpiewa Ma ciekawy głos.
Trebaruna - totalne zaskoczenie,irlandzkie rytmy,jeśli dobrze kojarzę,podoba mi się lalallaallalalallala
(to nie jest transkrypcja fonetyczna
) Bardzo mi się podoba.
A Poisoned Gift - zaczęło się tak Rammsteinowo w sumie,o ile znam Rammstein
Mrocznie,w tle jakieś dziwne dźwięki. Wreszcie wybuch,zupełnie niespodziewany
zwolnienie,<zbliża się morderca
> ogólnie ciekawy,mocny,ale melodyjny kawałek
Mute - zaczyna się chórkami,wcześniej o chórkach pisałem,a tu specjalnie się nie różnią,więc średnio...
Potem wchodzi wokal,barwą przypomina mi trochę Gahana z DM,choć nie sugerujcie się
Wokalista śpiewa,chórki pieją,ale wydaje mi się,że bez nich byłoby lepiej. Ogólnie jest spokojnie,nie ma tego mroku,który towarzyszył zespołowi w poprzednich nagraniach. Mimo chórków i dziwnych dźwięków dobrze się tego słucha,choć wolę na pierwszym planie wokalistę. W porówaniu z poprzednimi utwór stosunkowo monotonny,ale i tak ciekawy. Choć w moim przekonaniu nieco za długi.
Fanem Moonspell raczej nie zostanę,ale zespół brzmi ciekawie.Kto nie słyszał nie wie,co stracił.