Są tacy co czasami sobie coś zapuszczą. Choć teraz rzadko ale w '90 - duuuużo się tego słuchało.
Wszystko co tworzy Ice-T/Body Count i tyle w tym temacie. Możesz mnie nazwać fanem choć nie noszę przysłowiowych spodni z krokiem w okolicy kolan i bluzy z kapturem. Nigdy nie nosiłem. Bardzo lubię luźne ciuchy ale bez przesady.
Najnowsza płyta rapowa pod ksywą Iceberg - mistrzowski powrót do przeszłości (stąd zapewne powrót do wcześniejszej ksywki), najnowsza płyta BC - średnia, wg. mnie tylko 3 kawałki zasługują na uwagę.
Ale nie należy przesadzać z tą miłością do rapu.
W Chicago biały gościu jechał z muzą rap podkręconą na fulla, na skrzyżowaniu podjechał wózek z afroamerykaninem w środku który wysiadł z auta, doszedł do białego i powiedział że jeżeli natychmiast nie wyłączy to mu łeb rozp******. Cóż, nie wszystkim się podoba że Biali też lubią sobie posłuchać. Generalnie - muza tworzona przez Czarnych dla Czarnych o Czarnych i niech sobie rymują o dziwkach, narkotykach i broni - to ich świat w dużych miastach USA. Ale ponieważ podobnie jak u nich porobiło się w wielu punktach świata - to się rozniosła "zaraza"
Ale jak rap to tylko z USA.