NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Inna muzyka => Wątek zaczęty przez: KuZik w Lutego 26, 2008, 05:05:01 pm
-
W czerwcu koncert. Wybiera sie ktos?
-
Tak, ja. Tyle że trenuje w tym klubie i raczej przybędę trochę nielegalnie, w stylu Gwardii xD
-
Pewnie ktoś mnie zaraz zlinczuje za to co napisze, ale co mi tam:
Otóż twierdzę, ze Santana skończył sie po pierwszej swojej płycie. Teraz gra siuchy i to w dodatku wszystko na jedno kopyto, bez polotu.
on jest słaby.
8)
-
I tak można jechać posłuchać :D
-
oczywiście, ze mozna i życzę Wam super zabawy, ale mi wydaje się, że to strata pieniędzy.
-
Sorry, ja znam ten stadion - nie zamierzam płacić żeby dobrze słyszeć :P
-
Tzn pod stadionem słychać równie dobrze?
Santane bardzo lubię i cenie. Olbrzymi talent, szczególnie lubię dokonania z Everlastem.
-
Myślę, że nie będzie dużej różnicy ;)
-
santana jest teraz podobny do slasha czyli gra z kim popadnie i sie na drobne rozmienia...
ostatnia dobra plyta to: supernatural, a gitara w smooth to killer
no ale gdzie te czasy - Chill Out z Johnem Lee Hookerem
http://www.youtube.com/watch?v=1jjvUVWhM3Y (jakis radio edit niestety)
-
myśle, ze nie obydwoje nie grają z kim popadnie. po drugie granie z wieloma osobami to nie jest "rozmienianie sie na drobne" tylko próbowanie sie w różnych stylach i tutaj jest jedno ale. Otóż Santana nie może próbować swych sił w różnych stylach , bo on potrafi grac tylko w jednym stylu. I w prawie każdym utworze ( a już na 100% w smooth i nowszych ) gra niemalże identycznie.
-
Nie myl brzmienia z podobną grą. To jego styl takie brzmienie, ciepłe i egzotyczne.
Może na koncert się wybiorę by postać pod stadionem :D
-
ale ja ni enapisałem nic o jego brzeminiu. Brzemienie ma spoko, ale każdy kawałek ma taki sam (prawie).
-
A ja Ci tłumacze, że taki efekt jest przez to, że ma takie brzmienie. On nie przesterowuje mocno gitary dlatego masz takie wrażenie ;)
-
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, ze nie odróżniam efektu gitarowego i sposobu gry od linii melodycznej i struktury rytmicznej utworów (w tym przypadku Santany).
To własnie melodie i linie rytmiczne sa prawie identyczne w tych utworach.
-
Linia melodyczna i rytmiczna składa się na brzmienie, gdzie używasz równych efektów. Dziwne, żeby zmieniał charakterystyczny styl, bo właśnie to sprawia, że wiesz kto na wiośle leci. Tak samo masz z Kerrym Kingiem i ze Slashem, podobne patenty, mniejsza egzotyka ;)
-
ale utwory sa podobne. nie mów mi tu o brzmieniu gitary, bo mi nie o to chodzi.
chodzi mi o PIOSENKI, KTóRE SANTANA GRA. TE KAWAłKI Są PRAWIE IDENTYCZNE. i nie powoduja tego ani styl gry, ani efekty jakich uzywa S.
-
I po raz KOLEJNY powtórzę Ci, że to wynika ze STYLU gry. NIE musisz podkreślać TAK słów, zapewniam Cię, że z moją percepcją jest wszystko ok, i potrafię czytać.
-
no prosze Cie w jaki sposób technika ( czy jak wolisz styl gry) moga wpłynać na komponowanie melodii. przeciez to bez sensu.
kolesiowi poprostu skończyły sie pomysły i zrobił sie monotematyczny.
-
Ja sie nie zgadzam, iż Santana stał się monotematyczny...no ale może głuchy jestem :D :P
Prawda jest, że do momentu wydania Supernatural...specyficznej płyty, opatrzonej jak się okazało świetnym pomysłem na przypomnienie Santany publiczności...której spowszedniał i która zapomniała o nim..., był raczej muzykiem egzotycznym.
Ale jak widać dobry pomysł i producent działa cuda :)
-
no prosze Cie w jaki sposób technika ( czy jak wolisz styl gry) moga wpłynać na komponowanie melodii. przeciez to bez sensu.
kolesiowi poprostu skończyły sie pomysły i zrobił sie monotematyczny.
No proszę Cię, przecież to jakiej techniki używasz w znacznym stopniu wpływa na brzmienie i melodię.
-
oczywiście wpływa to na brzmienie melodii, ale ja mówiąc melodia nie mam na mysli ich brzemienia tylko układ dźwięków.
a Santana układa je niemalże identycznie w każdym utworze.
-
owsik mówiąc ściślej wykorzystuje te same skale :P
-
owsik mówiąc ściślej wykorzystuje te same skale :P
Tak.Dziękuję za te słowa. To właśnie chciałem powiedzieć.
-
Jasne, bo muzyk musi ciągle wykorzystywać inna skale. Nawet jeśli jej nie zna, a nie daj boże jeśli ja złamie. A fuj brzydki taki, tititit.
-
Teraz to nie wiem o co Ci chodzi. Jak mozna nie znac różnych skali? zwłaszcza jeżeli jest się twórcą muzyki od jakichś 40 lat. a jeżeli chodzi o łamanie skal, to jedna z najlepszych rzeczy jaką mogą robić muzycy pisząc muzykę.
napisałem to na wypadek, gdyby sarkazm, który wyczułem z twej wypowiedzi był zamierzony.
-
No coż czytajac cala dyskusje nie pozostaje mi jic innego jak oddac glos poparcia dla Owsika ! zgadzam sie w 100% ! Pzdr
-
Teraz to nie wiem o co Ci chodzi. Jak mozna nie znac różnych skali? zwłaszcza jeżeli jest się twórcą muzyki od jakichś 40 lat. a jeżeli chodzi o łamanie skal, to jedna z najlepszych rzeczy jaką mogą robić muzycy pisząc muzykę.
napisałem to na wypadek, gdyby sarkazm, który wyczułem z twej wypowiedzi był zamierzony.
Oczywiście cały post to sarkazm. Chodzi o to, że muzyk jak już sam zauważyłeś z takim doświadczeniem, ma tak wyrobione brzmienie czyli to jakie skale stosuje (właściwe oscyluje faktycznie w okół tych samych) jest naturalne. Nie możesz więc mówić, że powiela siebie. To jest tak charakterystyczna gra, że nie sposób tam wiele zmieniać. Zauważ, że on nie stosuję nowych technik, nie łamie skal np jak King (wiem, że to inny rodzaj muzyki, ale jak myślę o łamaniu skal to zawsze myślę o nim), to jest jego specyficzna marka, pokuszę się o stwierdzenie, że to jest jego znak rozpoznawczy. No i jeszcze zauważ, że grając tak cieplutko, tłusto i egzotycznie nie wielkie masz pole do popisów, bo to jest charakterystyka tej muzyki. Troszkę zagmatwałam, ale myślę, że mnie zrozumiesz.
-
Wybacz mi, ale moje posty w tym momencie powinny zacząć się powtarzać.
O! IRONIO!
-
Myślę, że od jakiegoś 2 postu nie powinnam była się wdawać w bezpłodną dysputę. To tak jak rozmawianie z niektórymi o tym czy skale są potrzebne czy nie.
-
Myślę, że od jakiegoś 2 postu nie powinnam była się wdawać w bezpłodną dysputę. To tak jak rozmawianie z niektórymi o tym czy skale są potrzebne czy nie.
Nie obraź się, ale mam wrażenie, ze czasem nie wiesz o czym piszesz. Nie możesz powiedzieć czy skale są potrzebne czy nie, bo skale po prostu są w każdym utworze i koniec.
-
hehe Ty kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi. Charakterystyka brzmienia to wiele elementów, jak już zatrzymałeś się przy skalach to Ci przeca mówię, że oscyluje w okół podobnych. A dla Ciebie jest to samo, bo nie zmienia ich i nie używa np tappingu co nie wpływa istotnie na zmianę melodii. Ale dla mnie właśnie to jego charakterystyka. Poza tym jeśli chodzi o to czy skale są czy ich nie ma to tu też się mylisz wiele bandów nie stosuje skali i nie ma ich w utworze....nois ;) Nie heretyku już. A i jeszcze jedno, skale są też nie świadomie używane, nijak to się ma do Carlosa.
-
Skala - szereg dźwięków ułożonych według stałego schematu.[1] Kolejne dźwięki skali oznacza się cyframi rzymskimi, tworząc stopnie. Zależnie od rodzaju skali, każdy stopień pełni inną funkcję. Skale mogą być budowane w kierunku wznoszącym (od najniższego dźwięku do najwyższego) lub opadającym (od najwyższego do najniższego).
SKALA TO MUZYKA!
LUDZIE POMóżCIE MI !!!
albo inaczej: Proszę pokaż mi ( a właściwie wszystkim forumowiczom ) utwór, w którym nie ma skali.
-
freakczu skale są zawsze muszą być tylko kwestia tego czy jest sie świadomym ich używania czy nie, ja np. wymysłając jakiś riff czy próbuje sklecić jakąś własną zagrywkę nie zastanawiam się jak to skala durowa, molowa czy jońska ale jakąś napewno wykorzystuje
owsik wygłosił swoje zdanie że według niego Santana gra na jedno kopyto inni mogą się z tym nie zgodzić ale to jego zdanie czy gust więc jaka kolwiek dyskusja na ten temat jest bezsensowna bo freakczu nie zmienisz nagle owsika gustu
tak czy innaczej skończe juz tą bezproduktywną wymiane zdan która oscyluje wokół wielkiego offtopa
-
momencik.
Nie zgodzę sie z Tobą, że jest to offtop, gdyż dyskusja kręci sie cały czas dookoła Santany i jego stylu gry.
ja chcę tylko powiedzieć, że Santana monotematycznie porusza się po skalach czego efektem jest gra na jedno kopyto.
Dziękuję.
reszta dyskusji pozostaje w obrębie rozumienia definicji z dziedziny muzyki. i zdaję się ( z całym szacunkiem do freakczu), że freakczu niektóre pojęcia myli.
pozdrawiam i nie wypowiadam się dalej.
proponuję zamknąć formalnie ten wątek, gdyż dyskusja ta może nie mieć końca.
-
Moi drodzy, poznajcie gatunek Nois a zrozumiecie, że tam tego nie ma. Dla mnie to też koniec, ale już wcześniej napisałam że mnie to nudzi.
-
masz na myśli muzykę, która gra na przykład kapela AESTHETIC MEAT FRONT ???
wybacz , bo po pierwsze nie jest to temat o Noise tylko o Santanie, którego lubisz i w ogóle nie mam Ci tego za złe, a po drugie to skale są potrzebne muzyce tak jak ludziom powietrze i "nawet" Sanatna a już na pewno nie AESTHETIC MEAT FRONT tego nie zmienią.
dobranoc dziekuję.
p.s. idź się doucz. pozdrawiam.
p.s. i proszę nie chowaj urazy
EDIT: 3.10.2010
No i już zapomniałem o tym temacie, aż tu nagle Santana wydał płytę z coverami. Boże dlaczego tacy ludzie robią sobie krzywdę... no okropna jest ta płyta. a jak usłyszałem While My Guitar Gently Weeps , to się popłakałem z żalu. No nie dość, że chłopak gra tak samo, to jeszcze na swoje pitolenie przerobił jeden z moich ulubionych kawałków.
-
Bardzo lubię Santane, ale ostatnia płyta... tak jak owsik mówi. W ogóle mnie nie powala. Dla mnie największą porażką jest Riders on the storm z Benningtonem na wokalu, można zasnąć... Nagrać jakiś cover co jakiś czas - ok, no ale całą płytę?
-
Zgadzam sie, tylko jakis nieudacznik moglby nagrac plyte tylko z coverami :D
-
Jedyne co dla mnie stanowi + tej płyty to głoś Krzyśka Cornella w Whole Lotta love
-
Zgadzam sie, tylko jakis nieudacznik moglby nagrac plyte tylko z coverami :D
Ja kojarzę kilku :D
A płytę posłucham sobie to powiem swoje zdanie ;)
-
Zgadzam sie, tylko jakis nieudacznik moglby nagrac plyte tylko z coverami :D
Acid Drinkers, Guns N' Roses ?? To nie są nieudacznicy...
-
To żart był wg mnie :P
-
Wdg mnie też :)
-
i tak jest nieźle, że za dużo marakasów nie ma w aranżacjach :P
mi się dobrze słucha
poza back in black które jest żenujące :rolleyes:
-
wszystko jest żenujące. Proszę Cię. jak można np. back in black przerobić na jakis ... rap(?)... no żal dupę ściska.
-
Ostatnio na TVP Kultura leciał koncercik Santany z lat 80-tych i był wprost ZA***STY. Tak jak nie lubię typa, to oglądałem to z przyjemnością. Teraz to raczej klasa popeliniarskich gwiazdek, niż koleś który ma coś do powiedzenia w gitarowym światku.
-
wszystko jest żenujące
będę się upierał że nie wszystko ;)
whole lotta love, shadow of your love, little wing, dance the night away, i ain't superstitious oceniam dobrze
oryginały znam na pamięć, uprzedzając pytanie :P
while my guitar też mi się podoba - choć najbardziej lubię wersję jeffa healy - bardziej niż oryginał 8)
back in black, jak napisałem wcześniej, jest do dupy.. ale santana jest gościem, który nie musi każdą płytą potwierdzać swojej pozycji.. ta płyta i tak jest lepsza od zalewu syfu z rmf-u czy innego radia zet..
-
while my guitar też mi się podoba - choć najbardziej lubię wersję jeffa healy - bardziej niż oryginał 8)
i w tym momencie już wiem, że nie będę z Tobą na ten temat dyskutował...
-
Mógłby się koleś w ogóle w garść wsiąść i nagrać płytę w stylu Abraxas czy Caravanserai, ale on najlepsze lata już chyba ma za sobą ....
-
płyty z coverami nagrywają muzycy którzy nie mają pomysłów w ogóle albo tacy którzy chcą pokazać szacunek dla innych twórców :rolleyes:
santana to ta druga grupa..
jak potrzebuję oryginału - włączam oryginał.. jeśli interesuje mnie interpretacja np. santany włączam santanę :rolleyes:
nie wiem o co tyle krzyku :)
to normalne, że nie brzmi inaczej bo cover nie równa się odtwórstwu :rolleyes:
dziś przesłuchałem w aucie całość - whole lotta love jest rewelacyjna 8)
owsik jeff healey też spieprzył? :???:
-
on tam tylko dodał elektryczną gitarę. Dla mnie santana spróbował wbić tam ten swój latynoski styl, który wg mnie jest ohydny i obrzydliwy. To mój gust. nie dyskutujmy o tym.
-
ok..