Autor Wątek: Bieber  (Przeczytany 20281 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bieber
« Odpowiedź #90 dnia: Maja 19, 2013, 10:30:31 pm »
0
Ewolucja jest, to się zgadza, bo i kiepsko by było gdyby dorosły już, chcąc nie chcąc, człowiek pozostał cały czas przy repertuarze, skupiającym się przy słowach "bejbe, bejbe" lub "ini mini mani moł" :P Jeżeli jego ewolucja pójdzie w tę samą stronę, co przemiana Timberlake'a - to dobrze. Pozwolę sobie go jednak w dalszym ciągu nie słuchać, tak samo jak nie słucham Timberlake'a, (chyba że akurat się natknę).
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline awróg

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 112
  • Respect: +64
Odp: Bieber
« Odpowiedź #91 dnia: Maja 19, 2013, 10:38:26 pm »
+1
Nawet nie wiem o jakiej piosence mówisz  :D
Przesłuchałaś kawałek który wrzuciłem? Gdybym nie wiedział kto to śpiewa powiedziałbym że świetna piosenka i dobrze wykonana, ale wiedząc że to Bieber lepiej nie ryzykować takiego stwierdzenia i pozostać przy "dobre/niezłe", by nie pozostać posądzonym o bycie belieberem (lub inaczej, znów nie wiem jak odmienić).
~~~~~

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Bieber
« Odpowiedź #92 dnia: Maja 19, 2013, 10:55:27 pm »
0
O tym:
http://www.youtube.com/watch?v=mKxWafCPOQM

Wierz mi, przesłuchałam różne utwory Biebera, z różnych lat, live i albumowe, solo i z kimś, wolne i szybkie - nadal nie uważam tego za coś, co wyróżniałoby się w jakikolwiek (muzyczny) sposób od papki, którą jest obecna muzyka. Do Timberlake'a mu daleko, w moim odczuciu, ale tu sama musze przyznać, że zapewne dlatego, że uważam, że pop lat 90. czy początek 2000. był naprawdę fajny i dobry (nie wspominając o pop-ie lat 80.). I w przypadku Timberlake'a wolę jego stare utwory w stylu "Cry me a river", niż "Mirrors", które jest przciętne i nawet bym powiedziała że rozczarowuje.
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2013, 12:48:44 pm wysłana przez Emma »

Offline awróg

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 112
  • Respect: +64
Odp: Bieber
« Odpowiedź #93 dnia: Maja 19, 2013, 11:04:08 pm »
+1
Wow, w tej piosence ma głos jak dziewczyna  :lol:

Nie mam zielonego pojęcia o jakiej papce mówisz, ani od jakich piosenek jest gorszy. Każde lata mają swoje lepsze i gorsze momenty, takie generalizowanie (jak ktoś w innym poście napisał) jest złe.
~~~~~

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Bieber
« Odpowiedź #94 dnia: Maja 19, 2013, 11:09:45 pm »
0
Nie napisałam że jest gorszy, tylko, że niczym się nie wyróżnia wśród tego, co obecnie funkcjonuje na rynku muzycznym, wystarczy włączyć jakieś Eska TV czy coś w tym stylu - to mam na myśli mówiąc o "papce", bo według mnie, to jest jedynie wojna na syntezatory albo najsłodszy głos. Ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że uważam, że jest lepszy od Rihanny, bo ma o wiele mniej wkurzające i męczące utwory.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bieber
« Odpowiedź #95 dnia: Maja 19, 2013, 11:19:23 pm »
+1
Moim zdaniem stwierdzenie, że nie ma się pojęcia o jakiej papce mowa to zwykły wykręt, żeby rzucić hasło o tym, że generalizowanie jest złe. Jasne, że jest złe, ale nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, co jest papką w dzisiejszym świecie muzycznym. Choćby taka Rihanna, która według mnie jest tylko dobrze poprowadzonym wytworem producentów. Tak samo jak w papkę zamieniają się przeciętni słuchacze. Są nastawieni na to, co zaserwują im popularne stacje muzyczne. Nie wiem z czego to wynika. Z lenistwa? Czy tak trudno sprawdzić, czy przypadkiem blues, jazz nie będzie się podobał bardziej? :P Czemu nie? Bo co? Bo trudniejszy w odbiorze? Bo nie pasuje do dyskotek? W dobie internetu każdy może włączyć cokolwiek i sprawdzić czy nie jest to lepsze od tego co promuje stacja radiowa na R. Trzeba tylko chcieć się przekonać.
W dzisiejszych czasach każdy może wyjść, zaśpiewać, nagrać płytę, zaistnieć w radio. Wystarczy, że wrzuci filmik na YT, niczym matka Biebera. Nie przekonuje mnie to. Fakt, że zdolni technicy wyczyszczą głosik w studio nie oznacza od razu, że ma się talent. Sam fakt, że Bieber leci na koncertach prawdopodobnie z półplaybacku jest wg mnie policzkiem dla fanów. Osobiście wolę jak wokalista popisuje się głosem a nie tańcem. W końcu przecież jest wokalistą.
Mam wrażenie, że kiedyś tego nie było. Że kiedyś wszystko było bardziej autentyczne. Choć idealizacja tego, co było kiedyś też może być zgubna, (bo i moje ukochane lata 80 mają swoje małe "grzeszki" :P ).

Piosenki nie przesłuchałam. Jestem tchórzem. Boję się, że spodobałaby mi się jakaś nuta Biebera. A tego drzemiący we mnie, stary rock n' rollowiec chyba by nie przeżył ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 11:21:35 pm wysłana przez Canis_Luna »
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline cravenciak

  • Newsman
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3596
  • Respect: +1425
Odp: Bieber
« Odpowiedź #96 dnia: Maja 19, 2013, 11:36:41 pm »
0
Canis, Michael przez większą cześć solowej kariery jechał z półplaybacku (niektóre piosenki z pełnego) -  to też było policzkiem dla fanów? Nie stoję tutaj po stronie Justyny, ale IMO nie trafiłaś trochę z sentencją, bo sam playback jeszcze o niczym nie świadczy jeżeli artysta broni się tym, co nagrał. Jeżeli materiał jest ZA***STY, ba, wręcz rewolucjonizujący muzykę, to róbta co chceta. Inna sprawa, że "muzyka" Biebera to crap, więc jego to nie tyczy, tym bardziej że jest młody i powinien mieć siłę śpiewać i tańczyć jednocześnie. Rihanna natomiast broni się świetnym wokalem, nie jej wina że ma utalentowanych ludzi wokół siebie i hity rosną jak na drożdżach. Ciężko teraz znaleźć dobry (ambitny?), fenomenalnie wyprodukowany pop. Na myśl przychodzi mi tylko Justin Timberlake, którego poprzedni album był chyba najlepszym krążkiem po "Invincible" od MJ'a.
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 11:42:38 pm wysłana przez cravenciak »

Offline Wagon

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2684
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1629
Odp: Bieber
« Odpowiedź #97 dnia: Maja 19, 2013, 11:41:10 pm »
0
Piosenki nie przesłuchałam. Jestem tchórzem. Boję się, że spodobałaby mi się jakaś nuta Biebera. A tego drzemiący we mnie, stary rock n' rollowiec chyba by nie przeżył ;)
Błagam, powiedz, że teraz ironizujesz/żartujesz :o

Offline awróg

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 112
  • Respect: +64
Odp: Bieber
« Odpowiedź #98 dnia: Maja 19, 2013, 11:43:27 pm »
0
POP to nie tylko muzyka taneczna, ty chyba mówisz o tej tanecznej - piosenka Biebera którą wlepiłem też chyba nie nadaje się na dyskoteke  :lol:
POP musi się sprzedać, a dobry image to największa część sukcesu - jeśli ktoś nie ma za sobą ludzi którzy będą za niego podejmować ważne decyzje tworząc wizerunek i odpowiadając za jego spójność, to nawet z najlepszym wokalem można nic nie osiągnąć. W tej kwestii według mnie góruje KPOP, nie ma chyba lepszego (ale jednocześnie bardziej okrutnego) rynku od koreańskiego - jeśli jesteś za słaby to ciągła rotacja, nowe zespoły i debiuty zwyczajnie zmiotą cię z powierzchni i tam na prawdę nikt nie będzie cię pamiętać. Rihanna ma chwytliwe piosenki, wokal też niezły, nie wiem co w tym złego że ma dobrych producentów, skoro to właśnie oni odpowiadają za sukces komercyjny płyty.  ;)
Czy to właśnie nie jest to, za co powinniśmy podziękować internetowi? Sami wybieramy czego słuchamy i możemy pomóc ludziom z talentem odnieść sukces dopingując i wpłacając kase np na profesionalną EPkę którą będą mogli wysłać do dobrej wytwórni.
Live POP to musi być show (a jaki LIVE nie musi? :D), bo inaczej nikt by nie przyszedł posłuchać tego co leci w radiu tylko że za 200zł i jeszcze w niewygodnym tłumie. Śpiewanie z półplaybacku to następstwo, kto by wyrobił tańczyć i śpiewać przez 1,5-2 godziny - ludzie którzy wybierają się na taki koncert chcą pokazu sztucznych ogni, tancerek i swojego idola.

Jestem pewny że gdyby dzisiejsza technika była dostępna kiedyś, byłoby tak samo. Michael Jackson nie bez powodu jest nazywany królem popu - myślę MJ widzę drogie teledyski, rękawiczkę, moonwalk, chwytliwe melodie a do tego dobry wokal. On też grał koncerty z playbacku.  ;)

Przesłuchaj, najwyżej potem będziesz słuchać tylko w łazience jak wszyscy będą spać, żeby nikt nie usłyszał że (o zgrozo) podoba ci się coś Biebera!!!

@Ktoś mnie uprzedził wyżej, no i też zgadzam się co do Invicible, ale z nie zgadzam się co do Biebera, bo jak na swoje czasy to piosenki ma dobre. Ciężko dogonić to co było skoro w sumie wszystko zostało już wymyślone, co pokazują dzisiejsze "topowe" piosenki, czyli łysol w okularach uzywający starych melodii wymieszanych z kiepskim dyskotekowym bitem i jeszcze gorszym rapem - ludzie to kupują, ale to pójście na łatwizne.
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2013, 11:50:25 pm wysłana przez awróg »
~~~~~

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bieber
« Odpowiedź #99 dnia: Maja 19, 2013, 11:59:58 pm »
0
Wiesz co Cravenciak, nigdy nie słuchałam przesadnie Michaela, a tym bardziej fanatycznie. Nigdy też nie wiedziałam, że używał półplaybacku, co jednak ma sens, biorąc pod uwagę jego występy taneczne. Być może trafiłam jak kulą w płot, ale uważam, że wokalista powinien przede wszystkim śpiewać. To, że coś nagrał nie oznacza, że będzie potrafił to wyśpiewać na żywo, bo jak już napisałam - wszystko można wyczyścić, zmodyfikować. (A no i broń Boże, nie odmawiam talentu MJ, to stwierdzenie raczej ogólne).
Zresztą teraz masa głównie popowych artystów stawia raczej na taniec podczas koncertu niż śpiewa, co dla mnie jakoś kłóci się z pojęcie wokalisty i autentycznością występu.
Niemniej jednak nie ma co porównywać Biebera i Jacksona, z właśnie tej prostej przyczyny, że Jackson przyczynił się do muzycznej rewolucji.
I będę monotonna, ale dla mnie Pink jest obecnie takim dobrym popem. "Try" ma świetny tekst, dobry teledysk i składa się w naprawdę przejmującą piosenkę. Zresztą "Just give me a reason" słucha się z równą przyjemnością.

Cytuj
możemy pomóc ludziom z talentem
Tak jest, ułatwiajmy karierę ludziom z talentem, a nie maszynkom do robienia pieniędzy i nędznej muzyki :P

Cytuj
inaczej nikt by nie przyszedł posłuchać tego co leci w radiu tylko że za 200zł
No widzisz, teraz wszystko musi być "wow". Kiedyś Beatlesi nie mieli fajerwerków, półnagich tancerek ani błyszczących strojów (mówię o początkach, taki np. 62 rok), a mimo wszystko pisk dziewczyn był niesamowity.
Jeśli ja kocham jakiegoś artystę i marzę o zobaczeniu go na żywo, może dla mnie wyjść na scenę z samą gitarą, nie oczekuję spektakularnego show. Jestem tam dla tej muzyki i dlatego, że urzekło mnie to, co usłyszałam, a nie to, co muszę widzieć na koncercie i co tam jest niejednokrotnie na siłę wpychane, żeby odciągnąć uwagę od mankamentów.
Mówi się, że muzyka broni się sama i dla mnie to ma sens. Wszystko inne jest tylko dodatkiem, który nie powinien przesłaniać prawdziwego talentu.

Cytuj
Ciężko dogonić to co było skoro w sumie wszystko zostało już wymyślone, co pokazują dzisiejsze "topowe" piosenki, czyli łysol w okularach uzywający starych melodii wymieszanych z kiepskim dyskotekowym bitem i jeszcze gorszym rapem - ludzie to kupują, ale to pójście na łatwizne.
Pijesz do Pitbulla i muszę przyznać Ci rację. Wykorzystanie w taki sposób "Take on me" jest świętokradztwem :P I nawet moja ukochana Krysia nie jest w stanie przekonać mnie do tego utworu. Zresztą jak widzę "Pitbull" to stwierdzam, że "ee nie, podziękuję" :P (sorry Wagon ;) ;) )

Piosenki nie przesłuchałam. Jestem tchórzem. Boję się, że spodobałaby mi się jakaś nuta Biebera. A tego drzemiący we mnie, stary rock n' rollowiec chyba by nie przeżył ;)
Błagam, powiedz, że teraz ironizujesz/żartujesz :o
Ale co? Coś nie tak z tym "starym rock n' rollowcem"? :P
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline awróg

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 112
  • Respect: +64
Odp: Bieber
« Odpowiedź #100 dnia: Maja 20, 2013, 12:01:29 am »
0
Guns N Roses mieli fajerwerki czy pólnagie chórki, a do tego wizerunek niebezpiecznych chłopców niszczących wszystko co stanie im na drodze. :> Nie ma co porównywać lat 60tych do dzisiejszych, wtedy nie było takiego dobrego przepływu informacji, a ludzie szli na koncert bo innej opcji zobaczenia swojego idola nie było.

Pop to nie tylko muzyka, ale też wszystko co za nią stoi - jak ktoś chce dobrego wokalu to niech sobie idzie do filharmonii. Skoro ktoś to robi to znaczy że ktoś tego słucha, gdyby opłacało się coś innego to mielibyśmy coś innego, ale wtedy też znalazły się powody do narzekania.  :P

[pisząc to miałem na myśli prawdziwych popowych wykonawców, a nie sezonowe gwiazdy pokroju ludzi ktorych nazwiska nawet nie mogę sobie przypomnieć, chociaż chciałem ich wymienić]
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2013, 12:07:19 am wysłana przez awróg »
~~~~~

Offline cravenciak

  • Newsman
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3596
  • Respect: +1425
Odp: Bieber
« Odpowiedź #101 dnia: Maja 20, 2013, 12:08:03 am »
+2
Cytuj
ale z nie zgadzam się co do Biebera, bo jak na swoje czasy to piosenki ma dobre


Jak na swoje czasy, to dobre piosenki ma Timberlake, Pink, Rihanna czy Beyonce. Można tego słuchać bez krwotoku usznego, a jak Bieberowi wyłączysz autotune, to chłopak będzie tłukł szkło. Jeszcze raz - crap najgorszego sortu (podobnie jak One Direction czy PSY i inne badziewia), formuła oklepana ze wszystkich stron, beznadziejna muzyka i jeszcze gorsze, zapewne pisane przez kogo innego teksty. Wszystkim, którzy tego słuchają po prostu współczuję gustu.

Bieber to produkt zaplanowany od A do Z, za chwilę nikt już o nim nie będzie pamiętał. Niżej scenka, która chyba najlepiej podsumowuje taką sytuację i jej następstwa (scenarzysta to wróżbita? Ależ skąd, tak to po prostu działa):

<a href="http://youtu.be/QNtwivTBsw4?t=8m54s" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://youtu.be/QNtwivTBsw4?t=8m54s</a>
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2013, 12:17:57 am wysłana przez cravenciak »

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bieber
« Odpowiedź #102 dnia: Maja 20, 2013, 12:10:43 am »
0
Guns N' Roses mają fajerwerki i półnagie tancerki, kiedyś nie mieli (vide Ritz '88), bo podobnie jak w latach 60, w latach 80. zobaczyć swojego idola można było tylko na koncercie, (no ewentualnie w jakimś zagranicznym "Popcornie", ale to też nie od razu. A w Polsce o koncercie to też ciężko było nawet pomarzyć). GN'R mają to wszystko, ale to nie zmienia faktu, że na koncert idę dla nich, bo są moim ulubionym zespołem i nie koncentruję się na wystrzałowych dodatkach, nie odciągają mojej uwagi.

Ja rozumiem, że pop to to wszystko i o zgrozo w dzisiejszych czasach musi to zawierać, tylko nie rozumiem, czemu nie mogę go po prostu nie słuchać, uważając to, co już wymieniłam za zupełnie zbędne i nie przemawiające do mnie. Live and let live :D Mnie nic do tego, że uważasz, że jest OK. Ja nie czuję potrzeby słuchania Biebera.
Oczywiście, że wolę pójść do opery czy teatru muzycznego (w filharmonii o ile się nie mylę ;) :P ;) :P wokalu nie uświadczę) niż na jego koncert.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Wagon

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2684
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1629
Odp: Bieber
« Odpowiedź #103 dnia: Maja 20, 2013, 12:15:16 am »
+1
Ale co? Coś nie tak z tym "starym rock n' rollowcem"? :P
No stwierdzenie stary rock n' rollowiec jak kulą płot :P Stonesi ostatnio wystąpili z Katy Perry i wątpię, żeby znalazła się na scenie z konkursu "Wystąp z Rolling Stones" ;) Musieli ją zaprosić, czyli mieli pojęcie o jej muzyce. A czy nazwiesz piosenki Katy Perry arcydziełami z górnolotnymi tekstami? Raczej nie. Podaję taki aktualny przykład aby pokazać, że stary czy młody rock n' rollowiec nie ogranicza się i nie zamyka na inną muzykę. Słucha nawet "badziewia", żeby wiedzieć dlaczego później tego nie słucha. A nie argument, że "nie słucham, bo to Bieber i jego piosenki i fanki są głupie" nie mając tak naprawdę pojęcia o takiej twórczości. Może i to nie są piosenki w moich klimatach czy Twoich ale warto jednak wiedzieć czego się unika ;) Albo z drugiej strony coś może się spodobać. Nie żyje się cały czas muzyką rockową i raz na jakiś czas fajnie jest oderwać się aby posłuchać właśnie takiej muzyki jak pop, rap... Ja po prostu nigdy nie zrozumiem ograniczania się nie mając tak naprawdę argumentów na to, żeby czegoś nie słuchać. Przez to, że posłuchasz sobie Bibsa czy 1D naprawdę nie zrobi Ci to plamy na honorze i duszy "starego rock n' rollowca".
Namieszałem ale mam nadzieję, że mnie zrozumiesz i w odpowiedzi pomożesz mi zrozumieć Twój punkt widzenia i dlaczego nie słuchasz czegoś dla zasady. Nawiązałbym tu i do niesłuchania Slasha czy Skid Row bez Bacha ale to nie temat na tę dyskusję :)

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Bieber
« Odpowiedź #104 dnia: Maja 20, 2013, 12:23:13 am »
0
Jak widzę "Rihanna" w polączeniu z "dobry wokal" i "dobre piosenki" to aż mnie razi, ale ok.
Półpalyback przy tańczeniu jest logiczny (podkreślam słowo "pół" ;p), Shakira też nie kręci tyłkiem bez pomocy półplaybackiem, bo inaczej by to nie brzmiało za dobrze, bez względu na to jaką by człowiek nie miał kondycji. Natomiast Bieber używa playbacku WSZĘDZIE, nawet przy wolnej piosence, w trakcie której siedzi i gra na fortepianie ("Believe"), a to już uważam za chore. Jeżeli ma talent i głos to powinien to śpiewać na żywo, a nie lecieć z playbacku.
Dobre teksty? Teksty mocno przeciętne i tak jak pisałam już w marcu, nie widzę tam nic urzekającego.
Co do tekstów i talentu tekściarskiego Biebera - ostatnio obchodzony był Dzień Matki przez wiele państw, w tym również przez USA. W tym dniu Bieber miał akurat koncert w RPA. Jak wiecie (albo i nie), ma w swym repertuarze piosenkę "One Less Lonley Girl", w czasie której wybierana jest z tłumu jedna dziewczyna, zapraszana na scenę, Justin daje jej wianek z kwiatków, sadza na tronie, trzyma za rękę, tudzież inną część ciała i śpiewa do niej. Generalnie całkiem miła sprawa. Przy okazji owego koncertu w Dzień Matki oczywiście tzw. "OLLG" została... tak, jego matka. Niby ładny gest, niby fajnie, ALE - czy tylko mi wydaje się dość nietrafione, a nawet i dziwne, że syn śpiewa do matki o wspólnie spędzonych walentynkach, o tym, że może naprawić jej złamane serce, że może sprawić że nie będzie już samotna (w sensie "one less lonley girl") itp.? Skoro chciał ją uhonorować w jakiś sposób, chciał ją zaprosić na scenę i skoro jest tak utalentowany, to przecież mógł sklecić jakiś krótki tekst, 3 akordy na krzyż i zaśpiewać coś tylko dla niej, co przynajmniej miałoby jakiś sens. Albo chociaż wybrać jakąś inną piosenkę, bardziej neutralną, bo w tym momencie, jak dla mnie to się ośmieszył...