No właśnie tak słyszałam i to jest super. Ale z drugiej strony to też dużo zależy od grupy odbiorców, bo jednak nie wyobrażam sobie, żeby muzyk czy zespół, którego odbiorcami są głównie "rozwydrzone nastolatki" (wiecie o co chodzi) był w stanie zapanować nad ludźmi na tyle, by swobodnie z nimi rozmawiać, robić zdjęcia, podpisywać się itp.