Hm, trudno żeby nie skrzeczał, Steven ma po prostu taki skrzeczący głos, głos, który nie nadaje się do hymnów, po prostu

Nie uważam tego wykonania za totalną masakrę, tak jak już ktoś wcześniej napisał, trzymał się melodii, tylko trochę podrasował. Tacy już są artyści, mają swoją interpretację i starają się ją wcielać w życie podczas wykonywania utworów, szkoda tylko, że nie pamiętają o tym, że w hymnie interpretacja jest zbędna, najważniejsze, żeby był on odśpiewany "schludnie" i czysto

Swoją drogą, dlaczego nie dali mu podkładu? Na pewno lepiej by wyszło
