Autor Wątek: Wszystkich Świętych  (Przeczytany 3016 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Knife

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +136
Wszystkich Świętych
« dnia: Października 31, 2011, 09:00:06 am »
0
    Jak przeżywacie to święto? Faktycznie jest to dla Was dzień zadumy?
Ja osobiście np. nie chodzę na Mszę na cmentarzu, bo na takiej ani nic nie słyszę,
ani skupić się nie mogę, dlatego chodzę rano. Dzień przeżywam raczej w zadumie,
w ciszy, jakiś spacer itp.

   No i istotna sprawa - cała ta otoczka, kupowanie wieńców, zniczy, po prostu cmentarna
rewia mody. Co rok mam o to kłótnie w domu. Zastaw się, a postaw się. Czasem ludzie
ostatnie pieniądze wydają, żeby tylko kupić jakieś wieńce i grające znicze. Strasznie mnie to wkurza.

Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 1984, 09:45:11 am wysłana przez (być może) Bóg.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #1 dnia: Października 31, 2011, 09:43:48 am »
0
Kupowanie wszelkiego rodzaju wieńców i zniczy pozostawiam rodzicom, w końcu to oni operują rodzinnym budżetem. Myślę, że to w ich przypadku to nie jest odpowiedź na panującą dookoła rewię mody, a raczej chęć upamiętnienia bliskich. Zwłaszcza, że od niedawna odwiedzamy też na cmentarzu Dziadka a mamy tatę (tak samo jak oboje rodziców taty) i myślę, że takie kupowanie zniczy czy wieńców jest dla nich szczególne, może żeby samemu poczuć się lepiej, że zrobiło się to, co dla tego kogoś kogo już nie ma można jeszcze zrobić. Nie sądzę, żeby to w ich przypadku było myślenie, że ludzie dookoła muszą zobaczyć, że kupiliśmy najlepszy wieniec czy największy znicz. Chociaż podejrzewam, że i takie rzeczy się zdarzają - sytuacja trochę podobna do myślenia "ubiorę się do kościoła ładnie, niech mnie sąsiadka zobaczy". Smutne to trochę, bo gdzieś się zatraca cały sens wszystkiego, a pozostaje tylko karygodna, marna, ludzka natura.
Co do przeżywania, wcześniej będąc dzieckiem raczej się nad tym nie zastanawiałam, choć może powinnam. Bardziej mnie to chyba fascynowało (w dalszym ciągu fascynuje mnie spacerowanie po cmentarzach), to ile kolorów po zmroku ma cmentarz oświetlony zniczami. No i jako dzieciaka niezmiernie cieszyło mnie to, że co roku na wspólny obiad babcia robiła gołąbki.  ;)
Od kiedy Dziadek nie żyje ma to trochę inny wymiar, stoję nad jego grobem, wspominam, czasem przypałęta się nieznośna myśl typu "Co by było gdyby...". Poza tym Święto Zmarłych to dla mojej rodziny także spotkanie ze wszystkimi, a ja staram się jak najwięcej czasu spędzać z rodziną, a przynajmniej tą najbliższą, żeby wykorzystać każdą chwilę, którą mogę z nimi spędzić. Żeby kiedyś nie było za późno.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Meximax

  • Manipulator
  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 4919
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +955
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #2 dnia: Października 31, 2011, 10:00:33 am »
0
Cała moja rodzina obchodzi to święto, ale ja nie. Nie umarł mi jeszcze ktoś tak bliski, abym się wybrał do niego na cmentarz. Poza tym, dla mnie o zmarłych powinno się pamiętać przez cały rok, a nie tak jak jakiś % naszego społeczeństwa - od święta do święta. Jakoś preferuję "amerykański" sposób traktowania zmarłych - kremacja i zabrać do domu.
I jeszcze co do wszystkich świętych - wolę nieobchodzone (niestety) w Polsce Halloween ;)
Bądźmy realistami - żądajmy tego, co niemożliwe.

Mister Forum 2017 8)

Offline Nata

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1711
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +203
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #3 dnia: Października 31, 2011, 10:19:32 am »
0

Ja troche podobnie jak Mexi nie obchodze tego swieta. Dla mnie to po prostu dzien wolny i staram sie go spedzic w gronie najblizszych.

Dzieki Bogu mnie tez jeszcze oszczedzono i ja tez nie mam jako tako bliskiej mi osoby, ktora moglabym odwiedzac na cmentarzu. Chociaz 10 lat temu zmarl mi dziadek, mocno to przezywalam i przyznam sie, ze czesto odwiedzalam wtedy jego grob, ale nie tylko w dzien wszystkich swietych. teraz jakby czas zaleczyl rane i smutek troche jakby zmalal z czego mysle moj dziadke by sie cieszyl i nie ma mi na pewno za zle, ze nie odwiedzam go akurat w dzien wszystkich swietych.
Zreszta co to w ogole jest za odwiedzanie grobu. Przeciez tej osoby jako tako tam juz nie ma. Wole myslec, ze moj dziadzius jest w zdecydowanie milszym miejscu gdzies tam w przestworzach niz na cmentarzu.

Pozatym to to dla mnie dzien jak co dzien.
A co do Halloween to Mexi, u nas dzis sa Zaduszki, wiec taki jakby Halloween, tylko ze u nas to czas zadumy, a w Stanach jak to w Stanach zabawa musi byc :). Ani mnie ten Halloweeen nie przeszkadza ani mnie nie zachwyca. Ot po prostu impra typu Sylwester. Ja nie przepadam za takimi imprezami i znajac siebie pewnie gdybym zyla w Stanach to bardzo by mnie Halloween denerwowalo.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #4 dnia: Października 31, 2011, 10:50:02 am »
0
No właśnie, zapomniałam się odnieść do kwestii "odwiedzanie grobów najbliższych" w dniu Wszystkich Świętych. Być może są ludzie, którzy robią to na pokaz, ale dla mnie to symboliczne. Tradycja jak każde święto. Ktoś może powiedzieć, że dobrze życzymy sobie tylko raz do roku przy łamaniu się opłatkiem, ktoś wyznaje sobie miłość w Walentynki (jeśli je obchodzi) choć powinien to robić jak najczęściej, w Dniu Matki też staramy się jakoś okazać jej to, że ją kochamy. No bo taka jest tradycja. Są tacy, którzy nie robią tego na pokaz. Którzy chodzą na cmentarz w dniu Wszystkich Świętych bo chcą, czują taką potrzebę. Ja odwiedzam Dziadka najczęściej jak mogę, ale że nie jest pochowany w miejscu mojego zamieszkania, a w dodatku zdecydowanie większą część roku siedzę w Krakowie, 1 listopada to świetna okazja, żebym mogła tam pójść.
Jasne, Nata, że fajnie jest myśleć, że nasi bliscy są gdzieś w lepszym miejscu, ale grób to też jakaś symbolika, dla nas żyjących. Choć podobnie jak Mexi uważam, że kremacja i urna z prochami na kominku to dobre rozwiązanie.
Co do Halloween, w Polsce obchodzono Dziady, które zmieniły się teraz w Zaduszki. Sama nie wiem, czy to Święto, gdyby się przyjęło nie denerwowało mnie tak jak Walentynki - jako kolejny bubel z Zachodu. Zrobiliśmy imprezę z tego powodu w Krakowie, nawet się poprzebieraliśmy, ale to była tylko okazja do spotkania się, nie było w tym żadnego głębszego sensu. Zresztą sama nie wiem, czy współcześni Amerykanie dostrzegają w tym jakiś sens, czy w ogóle interesują się tym skąd się to wzięło. Może dla nich to tylko kolejny dzień do urządzenia zabawy, bez dociekania co tak naprawdę symbolizuje.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Knife

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +136
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #5 dnia: Października 31, 2011, 01:12:38 pm »
0
   To ja może napiszę jak to wygląda z punktu widzenia chrześcijańskiego. Oczywiście najważniejsza dla zmarłych jest pamięć w modlitwie. Jest wiele świadectw o duszach czyśćcowych, które proszą o modlitwę, natomiast nie spotkałem się z żadnym świadectwem o duszy, która prosi o zapalenie znicza czy położenie wieńca. To oczywiście bardzo fajny zwyczaj upamiętniania bliskich, że tak powiem "po naszemu", ale ważne, żeby to nie przysłoniło nam modlitwy za zmarłych. Często się niestety spotykam z tym, że mówi się tylko o przystrojeniu grobu, zniczach, kto miał jak, jak było w tamtym roku itp. Ani słowa o Bogu, duszy, czyśćcu, życiu wiecznym itp (znaczy u mnie w domu akurat od jakiegoś czasu poruszamy takie tematy). Szkoda trochę, bo w święto idziemy na miejsce poświęcone, żeby zachowywać się jak poganie. Osobiście Msza na cmentarzu jest dla mnie trudna, trudno skupić mi się na modlitwie, bardzo dużo ludzi i wszystko mnie rozprasza, dlatego wolę iść na mszę rano. Staram się w miarę często chodzić na cmentarz w takie normalne dni, mogę wtedy siąść sobie spokojnie na ławce przy grobie, wesprzeć się na dłoniach i pomodlić, rozmyślać czy... ekhm "porozmawiać", oczywiście w sercu, nie na głos. Kiedyś takie rozmawianie wydawało mi się totalną głupotą, ale potem się przekonałem, że można zmarłych prosić o jakieś wstawiennictwo, tak jak my modlitwą możemy im pomóc, tak oni nam. We Wszystkich Świętych można uzyskać także odpust zupełny dla zmarłego na warunkach zwykłych, co także jest świetną sprawą, a nie każdy o tym wie. Dla mnie najbliższą osobą, której ciało spoczywa na cmentarzu jest mój tata, który zmarł już kilka lat temu.
Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 1984, 09:45:11 am wysłana przez (być może) Bóg.

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #6 dnia: Października 31, 2011, 02:30:01 pm »
0
  To ja może napiszę jak to wygląda z punktu widzenia chrześcijańskiego. Oczywiście najważniejsza dla zmarłych jest pamięć w modlitwie. Jest wiele świadectw o duszach czyśćcowych, które proszą o modlitwę, natomiast nie spotkałem się z żadnym świadectwem o duszy, która prosi o zapalenie znicza czy położenie wieńca.


Jest taka książka, o której już tutaj chyba kilka razy wspominałam, Maria Simma - "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi". Czytałam ją po śmierci dziadka, miałam wtedy 10 lat, zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. W klasie maturalnej pożyczyłam ją koleżance i niestety nie wróciła już do mnie, pamiętam jednak wiele rzeczy, o których była w niej mowa, może dlatego, że były dla mnie takie straszne. Książkę łatwo znaleźć w internecie, tutaj cytat co do świec:

Cytuj
Pytano mnie, czy ma sens i wartość palić świece i lampki oliwne. Naturalnie że ma, zwłaszcza jeżeli są poświęcone. A chociażby i nie były, należy pamiętać, że świece te czy oliwa są kupione z miłości dla zmarłych, a każdy akt miłości posiada wartość.

Maria Simma, "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"
Jest to fragment podrozdziału "Co pomaga duszom czyśćcowym".

Co do obchodzenia Wszystkich Świętych, zawsze był to dla mnie moment zadumy. Tzn. się od kiedy zmarł dziadek, bo to wtedy po raz pierwszy zetknęłam się ze śmercią. Zawsze całą rodziną idziemy na cmentarz, potem do jednej babci w odwiedziny i do drugiej babci na kolację, wszystko przebiega w rodzinnej atmosferze, często wspominamy dziadka, śmieszne sytuacje z nim związane itp. W tym roku szczególnie przeżywam ten dzień, ponieważ mój tata zmaga się z chorobą i w ciągu ostatnich kilku miesięcy zdałam sobie boleśnie sprawę z tego, jak kruche jest życie i jak bardzo można o nie walczyć, jak ciężko żyć człowiekowi i poprawnie funkcjonować kiedy wie, że w każdej minucie jego świat może rozsypać się w kawałki ,kiedy żyje się w permanentnym napięciu i strachu. Myślę, że ten dzień będzie dla mnie dobrym podsumowaniem ostatnich miesięcy. Jeśli chodzi o wieńce, nie widzę w tym nic złego, że  ktoś chce, żeby grób bliskiej mu osoby był ładnie przystrojony. Kiedy mężczyzna idzie np. oświadczać się kobiecie, przynosi kwiaty i pierścionek. Też możnaby było zapytać, po co? Przecież ważne jest to, co czuje, prawda? Moim zdaniem nie do końca tak to funkcjonuje, dla mnie wieniec na grobie jest symbolem szacunku i miłości, tak, jak kwiaty dla żywej osoby.

« Ostatnia zmiana: Listopada 01, 2011, 07:39:20 pm wysłana przez katarynka »

Offline Knife

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +136
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 01, 2011, 09:36:58 am »
0
Dzięki Katarynka, książkę już ściągnąłem, wygląda bardzo ciekawie. Zaskoczyło mnie to ze zniczami! Fajnie, jakby były jakoś masowo święcone chociaż przed świętem zmarłych :).
Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 1984, 09:45:11 am wysłana przez (być może) Bóg.

Bloody Rose

  • Gość
Odp: Wszystkich Świętych
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 01, 2011, 12:30:59 pm »
0
Nie chodzę do Kościoła już od wielu lat.
Czy wierzę !? Tak, wierzę w opiekę. Swojego własnego Anioła Stróża, którego mam od niedawna.
Straciłam już wielu bliskich. Niektórym z Nich, nie było nawet dane ujrzenie blasku słońca i księżyca...
Nie, nie obchodzę Wszystkich Świętych tradycyjnie. Ale też nikomu w tym nie przeszkadzam. Szanuję (choć przypomina mi to, cyrk...).
Robię tak, jak prosił mnie Wujek: "Nie smuć się. Pamiętaj dobrze".  Więc pamiętam, dobrze.
Podczas imprezy Halloween odśpiewałam dla 300 osób Black No.1, to przy "Love You To Death", gardło ścisnęła mi rozpacz. Płacz bez łez.
Chcę wierzyć, że kiedyś się z Nimi spotkam. Że będzie dobrze.

 

prosba do wszystkich BIOLOGÓW z forum

Zaczęty przez whatashame

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 4539
Ostatnia wiadomość Stycznia 13, 2010, 09:23:26 pm
wysłana przez Slither