NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: guest211 w Stycznia 24, 2007, 01:36:47 pm
-
http://muzyka.onet.pl/10172,1386529,0,1,wywiady.html (http://muzyka.onet.pl/10172,1386529,0,1,wywiady.html)
Jakbyście zareagowali gdyby Guns N' Roses miał któregoś dnia "wejść" w coś takiego?
-
niestety wszystko jest dzis kwestia ceny. jak ja bylbym milionerem to bym sobie zaprosil GNR na urodziny. z drugiej strony Slash kiedys mowil ze proponowali im miliony za jeden wspolny koncert w oryginalnym skladzie, wtedy okazalo sie ze wzajemne animozje wygraly z perspektywa zarobienia ogromnej kasy. jedynym rozsadnym wyjsciem jest przeznaczanie tych wielkich sum za recital urodzinowy na cele charytatywne.
-
powtórzę za DrDrei-gdybym była milionerką....Nie koniecznie na urodziny,ale ,żeby zagrali tylko dla mnie.Czy coś w tym złego?Nie wiem.to chyba zalezy tylko od tego po której stronie sie stoi.
-
W sumie chyba nie widzę w tym nic złego. Jedni zapraszają "kapele do kotleta" np. na wesela, a inni, którzy mają więcej kasy zapraszają większe gwiazdy...
-
Za porządną kase da sie wszystko zrobić :D
-
Czemu nie :) W takim przypadku artysta nie sprzedaje się, to przecież jest jak koncert, tylko o wieeeele bardziej kameralny. Według mnie ten cytat byłby odpowiedni, gdyby np. Pink Floyd nagrali płytę z hip hopowcami, czy z kims innym z tych młodych popularnych obecnie wykonawców i gdyby taki wybór był nastawiony jedynie na zysk.
-
Akceptuję nagrywanie płyt z wykonawcami prezentującymi inny gatunek, ale nie trawię czegoś takiego jak granie za kasę na wiecach wyborczych, czy granie na imprezach firmowych (tak chyba Perfect kiedyś grał). Jakoś nie umiem tego zaakceptować.
-
Skoro mają kase to niech zapraszają w sumie całkiem fajny pomysł , nie mam nic przeciwko :D
-
Akceptuję nagrywanie płyt z wykonawcami prezentującymi inny gatunek
Jesli to aluzja do mojej wypowiedzi, to od razu wyjasnię, że nie mam nic przeciwko takiej współpracy muzyków, o ile nie wynika ona jedynie z pobudek czysto materialnych :ph34r:
-
k granie za kasę na wiecach wyborczych
to mnie też przeraza.Niby oni tez ludzie ,mają swoich faworytów,ale....
-
Akceptuję nagrywanie płyt z wykonawcami prezentującymi inny gatunek
Jesli to aluzja do mojej wypowiedzi, to od razu wyjasnię, że nie mam nic przeciwko takiej współpracy muzyków, o ile nie wynika ona jedynie z pobudek czysto materialnych :ph34r:
To nie była aluzja do Twojej wypowiedzi. Mam podobne zdanie do Twojego. Jeśli artysta chce spróbować czegoś nowego, stara się rozwijać to ok. Jeśli jednak sobie myśli: "a może zaproszę do nagrania taką i taką osobę płyta lepiej się sprzeda", no to sorry, ale traci on u mnie szacunek...
-
Co do kampanii wyborczych, to zdaje się, że swego czasu Cugowscy mocno sympatyzowali z PO, chyba zakończyło sie to w momencie, kiedy nestor rodu wystąpił z szeregów owej partii.
-
Dla mnie dobrym przykładem jest zespół Ich Troje, gdzie Michaś W. wyśmiewa się jak tylko może z Leppera, ale na wiecu wyborczym Samoobrony w Łodzi zagrali (a może to było jak Lepper kandydował na prezydenta?). :ph34r:
-
tak chyba Perfect kiedyś grał
i abonenci ery dostali zacną płytkę koncertową,dużo lepszą od oficjalnej więc ja tam nie mam nic przeciw ;]
-
tak chyba Perfect kiedyś grał
i abonenci ery dostali zacną płytkę koncertową,dużo lepszą od oficjalnej więc ja tam nie mam nic przeciw ;]
Nawet nie wiedziałem o tym. :blink:
-
Normalna sprawa, kazdy artysta ceni sie troche inaczej, ale kazdy pracuje za kase. I chyba wielkiej roznicy nie ma czy zarabia tyle dajac koncert dla 100tys ludzi czy dla 10 osob. Gra dla tych ktorzy chca go sluchac.
-
Patrzcie dziewczeta.dzień waszych urodzin.Wnosza wielki tort a ze srodka wyskakuje Slash w cylindrze i z gitarą.Tylko w cylindrze i z gitara....
-
Boska wizja :rolleyes:
-
Patrzcie dziewczeta.dzień waszych urodzin.Wnosza wielki tort a ze srodka wyskakuje Slash w cylindrze i z gitarą.Tylko w cylindrze i z gitara....
Przeciez gitara by mu zaslonila... :D Chyba zeby akurat razem z solowka sie wznosil do pionu.. tzn gitare wznosil :D
-
Boska wizja :rolleyes:
Wolałbym, aby mi z tortu wyskoczył ktoś inny. :P
-
http://muzyka.onet.pl/10172,1476307,newsy.html (http://muzyka.onet.pl/10172,1476307,newsy.html)
Kolejny przykład tym razem Rod Stewart
-
[url]http://muzyka.onet.pl/10172,1476307,newsy.html[/url] ([url]http://muzyka.onet.pl/10172,1476307,newsy.html[/url])
Kolejny przykład tym razem Rod Stewart
Kurczę, uwielbiam tę chrypkę RS i chciałabym mieć milion dołków na luzie, żeby móc zaprosić go na swoje urodziny...
Absolutnie nie uważam, że muzycy, którzy koszą 1 000 000 USD za jeden wieczór, występując na prywatnych przyjęciach, są prostytutkami. Dla mnie szmacą się ci, którzy biorą każdą chałturę, jak leci, byle gdzie, za byle jaką kasę, żeby tylko zarobić... Artyści, którzy mają swój honor, cenią się baaaardzo wysoko, nie grają "do kotleta" na wiecach wyborczych, w knajpach, itp. A że grają na przyjęciach urodzinowych za grubą kasę? Myślę, że oni traktują to jako swego rodzaju mini-koncerty :)
-
Absolutnie nie uważam, że muzycy, którzy koszą 1 000 000 USD za jeden wieczór, występując na prywatnych przyjęciach, są prostytutkami. Dla mnie szmacą się ci, którzy biorą każdą chałturę, jak leci, byle gdzie, za byle jaką kasę, żeby tylko zarobić...
niby tak ale to by znaczylo ze ekskluzywne prostytutki ktore sypiaja z bogatymi biznesmenami za gruba kase sa lepsze od tych ktore spia byle z kim za pare dolcow...a niestety prawda jest taka ze i to i to jest k..wienie
-
Absolutnie nie uważam, że muzycy, którzy koszą 1 000 000 USD za jeden wieczór, występując na prywatnych przyjęciach, są prostytutkami. Dla mnie szmacą się ci, którzy biorą każdą chałturę, jak leci, byle gdzie, za byle jaką kasę, żeby tylko zarobić...
niby tak ale to by znaczylo ze ekskluzywne prostytutki ktore sypiaja z bogatymi biznesmenami za gruba kase sa lepsze od tych ktore spia byle z kim za pare dolcow...a niestety prawda jest taka ze i to i to jest k..wienie
Idąc Twoim tokiem myślenia - muzycy grając na dużych koncertach też się ku..ią? Bo przecież biorą za to kasę, nie grają charytatywnie ;) Jaka różnica, czy grają za milion dołków dla 10 osób czy dla 1000? Dla mnie żadna :)
btw, dla mnie prostytucja - wykonywana dobrowolnie, bez przymusu i z wyboru - to nie ku...enie, tylko praca. Jeżeli samej prostytutce nie przeszkadza taki sposób zarabiania na życie, to czemu nie? Ku..ią to się narkomani za działkę :( I pseudoartyści, których nikt nie chce oglądać/słuchać, a wszędzie ich pełno...strach lodówkę otworzyć ;)
-
Tutaj (http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=99&ShowArticleId=30979) macie artykuł o polskich artystach, którzy grają na różnych imprezach zamkniętych za kasę.
-
Poniekad kazdy, kto chce zaplaty za wykonana prace, jest swoista prostytutka.
Wiekszosc muzykow zyje tylko ze srodkow, jakie zarobi na artyzmie. Czemu mieliby nie chalturzyc?
Przeciez to sposob na szybki zarobek. Kasa zawsze jest pozadana