@Zqyx Odpowiadam na pytanie o Matkę Bożą Częstochowską z tęczową aureolą:
Przerobienie obrazu w taki sposób w moim odczuciu obraża Matkę Bożą (która jest też moją Matką, zwracam się do Niej "Mamo" prosząc Ją o modlitwę za mnie), więc obraża też i mnie. Wyjaśniam dlaczego.
Wierzę że Maryja nigdy nie zgrzeszyła, jest dziewicą i żoną Świętego Józefa, a aureola to symbol świętości, czystości. Tęcza stała się symbolem środowiska które propaguje m. in. związki homoseksualne (małżeństwa homoseksualne, seks osób tej samej płci). Ze względu na to jak niesamowitą, Bożą i niosącą odpowiedzialność czynnością jest seks, jest on dla osób złączonych sakramentem, a poza małżeństwem wszystkie akty seksualne są grzechem. To jest oparte na Biblii. Też wg Biblii małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Więc przedstawianie Maryi, dziewicy, Świętej, z symbolem środowiska które propaguje i twierdzi że akty osób tej samej płci i ich życie w sposób jak żyją małżeństwa jest dobre jako aureolą, dla mnie obraża moją Matkę, uwłacza Jej świętości, znieważa to kim jest, obraża Ją, więc i mnie i wartości jakie są ważne dla mnie jako katoliczki, tzn wierność, czystość, posłuszeństwo Bogu itd.
Ale też, żeby było jasne, skłonności homoseksualne nie są wg nauki Kościoła grzechem. Katolicy się z nich leczą (niepoprawność polityczna), znam relację z pierwszej ręki o zakończonej sukcesem terapii, albo z nimi żyją, znam niezbyt dobrze jednego geja katolika który chyba próbował się leczyć ale nie dam głowy, obecnie żyje w czystości w przyjaźni/związku z innym gościem, ciężko mi to do końca ocenić moralnie bo osobiście raczej wierzę w siłę terapii psychologicznej i modlitwy, tak czy inaczej grzechem nie jest sam fakt że się jest gejem czy lesbijką i Kościół nie potępia takich ludzi, ani ja nie potępiam, ale propozycje środowisk LGBT i to co uznają za dobre jest jasno i bez żadnych wątpliwości niezgodne z tym w co wierzę.