Mam równie serdeczną, albo i jeszcze serdeczniejszą prośbę - wszelkie wycieczki osobiste pt. "jeżeli nie potrafisz myśleć samodzielnie", zostaw sobie na inne dyskusje. Przytoczenie w dyskusji źródła potwierdzającego argumenty to wlaśnie oznaka samodzielnego myślenia, przeciwieństwo pitolenia bez sensu "z głowy". Polemizuj z moimi argumentami, tak jak ja to zrobiłem, a nie odczuciami co do mojej osoby.
1) Źródło, którego użyłem przytacza cytaty słowo w słowo wzięte z publikacji episkopatu polski, umieszczonej również na jej stronach internetowych.Trudno o bardziej "normalne" źródło. O dziwo, różne inne serwisy internetowe podają dokładnie tę samą wersję tych słów. Wystarczy poszukać.
2) Proste i logiczne jest dla mnie to, że nie ma nic bardziej zasługującego dla mnie szacunek niż chęć posiadania dzieci przez dwójke ludzi. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest to niemoralne (tak jak robi to kościół katolicki w Polsce), to własnie ta osoba ma źle skalibrowany kompas moralny, nie potencjalni rodzice. Katolicy w Polsce, którzy chcą mieć dzieci, a z przyczyn biologicznych nie mogą, są między młotem, a kowadłem ponieważ otwarcie są wręcz szantażowani przez zwierzchnictwo KK. Postrzeganie in vitro jako grzechu=czegoś złego jest tak kuriozalne, że słowa wydają się zawodzić. Kiedyś inkwizycja paliła ludzi o homoseksualnej orientacji. Kilkaset lat później, stosunek do nich jest już zupełnie inny (chociaz i tak daleka droga jeszcze). Mam nadzieje, że z in vitro nie będzie trzeba tak długo czekać.
3) Nigdzie nie napisałem, że oficjalne stanowisko kościoła co do homoseksualizmu przedtem było inne, bo nie wiem jakie dokumenty na ten temat wydawał Watykan. Mówiłem o tym, że jeszcze nigdy żaden papież tak otwarcie i kategorycznie się o tym nie wypowiedział, o czym najlepiej świadczy szerokie echo jakim odbiły się jego słowa na świecie. Zwłaszcza, w zestawieniu z hierarchami (nie tylko polskimi) i ich odrażającą wręcz pogardą odnośnie gejów i lesbijek.