Autor Wątek: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...  (Przeczytany 405027 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1305 dnia: Maja 20, 2013, 12:50:20 pm »
0
dla Ciebie zachętą jest jak ktoś Ci mówi "straciłeś pracę bo jesteś leniwy i nie chodzisz do kościoła, więc obwiniaj samego siebie"? bo taki jest sens jego wypowiedzi?
on otwarcie mówi że ludzie nie mają prawa narzekać jeśli mają jakieś problemy życiowe bo to wynika tylko z tego, że nie są przykładnymi katolikami
więc gdzie tu jest miejsce na "rozumienie"? bo przykro mi być może jestem ograniczona ale tutaj nie ma miejsca na zrozumienie. Nigdzie nie ma słowa o tym, że w obecnych czasach o pracę ciężko i jeszcze łatwiej ją stracić, że sytuacja w firmie była taka a taka, więc no po prostu wypadek losowy, że trafiło na Ciebie. W podejściu "Twoja wina, bo coś tam" można wyciągnąć wniosek - modlisz się, chodzisz do kościoła, jesteś przykładem wiary = choćbyś był idealnym kandydatem do zwolnienia (bo redukcja etatów, bo za małe doświadczenie itp) to pracy nie stracisz "bo uczestnictwo w życiu Kościoła" Cię wspomogło

Właśnie. Niektórzy księdza maja wyjątkowy dar do zniechęcania poprzez straszenia, grożenia itp. praktyki. Ale sorry, ja nie chodzę do Kościoła dla księży, a dlatego, że jestem wierząca.  Jakbym miała zmieniać swoje nastawienie bo trafił się idiota, a nie ksiądz (a takowego 2 lata temu mieliśmy) to już dawno powinnam dać sobie spokój. Jak napisał Zqyx
nikt nie mówi o zaprzestaniu bycia osobą wierzącą, bo wierzysz dla siebie a nie dla księży i to oczywiste
też chadzam do kościoła, też jestem wierząca i tak dalej ale też mogę jednocześnie mieć własny pogląd na Kościół jako Instytucję, który może zmienić się pod wpływem hmmm "księży idiotów" ale to będzie zniechęcenie do ludzi, przedstawicieli Wspólnoty, a nie do Boga, wiary itd
pogląd na instytucję może się zmieniać w zależności od tego co się dzieje i tak dalej, ale nie można ślepo wierzyć i ufać w Kościół jako grupę ludzi tak jak no niestety zdarza się to wśród osób starszych gdzie ksiądz=wyrocznia i najlepiej czcijmy go i stawiajmy mu pomniki i módlmy się do niego a nie do Boga
mojej wiary nie zmieni ksiądz, jeden drugi czy dziesiąty, może najwyżej mnie zniechęcić do chodzenia na mszę tę czy tamtą i zawsze mogę zmienić parafię, ale to też nie jest idealne wyjście z problemu

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34685
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3437
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1306 dnia: Maja 20, 2013, 12:57:19 pm »
0
No z tym akurat się zgadzam. Księża, którzy gadają na kazaniu cokolwiek, byle gadać - istnieją. Tak samo zresztą jak istnieją ludzie, którzy gadają cokolwiek, byle gadać. Nie, nie patrzcie na mnie :P Wiadomo, że często takie osoby, tacy księża nadają ton parafiom, a jeśli przy tym jeszcze wyłącznie moralizują, zamiast okazać odrobinę zrozumienia, to jest ciężko. W tym momencie nie chodzi o zmienianie zasad wiary, czy cokolwiek w tym stylu, tylko o to, że dany ksiądz stracił kontakt z rzeczywistością. Kościół traci przez takich księży kontakt z rzeczywistością. Może faktycznie przyda mu się mniej złota, więcej pokuty, ale nie skierowanej wyłącznie do "szaraczków", bycie bliżej ludzi, realnych problemów.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Duffinka

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1153
  • Płeć: Kobieta
  • I'm just a dreamer - I dream my life away
  • Respect: +477
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1307 dnia: Maja 20, 2013, 01:06:27 pm »
0
Kościół jako Instytucję, który może zmienić się pod wpływem hmmm "księży idiotów" ale to będzie zniechęcenie do ludzi, przedstawicieli Wspólnoty, a nie do Boga, wiary itd
pogląd na instytucję może się zmieniać w zależności od tego co się dzieje i tak dalej, ale nie można ślepo wierzyć i ufać w Kościół jako grupę ludzi tak jak no niestety zdarza się to wśród osób starszych gdzie ksiądz=wyrocznia i najlepiej czcijmy go i stawiajmy mu pomniki i módlmy się do niego a nie do Boga
mojej wiary nie zmieni ksiądz, jeden drugi czy dziesiąty, może najwyżej mnie zniechęcić do chodzenia na mszę tę czy tamtą i zawsze mogę zmienić parafię, ale to też nie jest idealne wyjście z problemu
No o to mi właśnie chodziło. Tylko problem pojawia się wtedy gdy ludzie zbyt silnie wiążą wiarę z postawą księży. Fakt, nie da się tego nie wiązać, ale jak napisałaś nie można ślepo wierzyć i ufać bo każdy ksiądz, a zwłaszcza taki bardziej nastawiony negatywnie do świata, może tłumaczyć ludziom słowa Pisma podług swoich poglądów. A więcej osiągnie ten, który głosi kazania na spokojnie, ze zrozumieniem, tłumaczy zawiłości takich czy  innych znaczeń niż ten, który ze srogą miną drze się na biednych parafian.
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2013, 01:09:07 pm wysłana przez Duffinka »
"Byli jak gang upadłych aniołów, którzy zstąpili na Ziemię by wskrzesić rock'n'rolla"
"Muzyka jest jedyną zmysłową przy­jem­nością poz­ba­wioną zna­mion grzechu. "

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34685
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3437
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1308 dnia: Maja 20, 2013, 01:10:53 pm »
0
Duffowa: Ale zobacz. Twój ksiądz ma rację. Np. taki Hiob... katolikiem to on na pewno nie był; to, że nie miał szansy być, to szczegół :P; i co? I miał przerąbane ;) Świetny przykład, co? ;) Tyle, że życie nie jest czarno-białe i rzadko jest tak, że ludzie dostają to, na co zasłużyli swoim postępowaniem. Przynajmniej żyjąc. ;)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1309 dnia: Maja 20, 2013, 01:23:42 pm »
0
z tego co się orientuję to Hiob jest tu chyba złym przykładem(?) bo z tego co mi się wydaje on jako tak był chyba człowiekiem wierzącym ale Bóg wystawił go na próbę i zabrał mu wszystko żeby hmm sprawdzić jego wiarę? która jak wiadomo się jednak umocniła - coś w stylu "Bóg daje, Bóg odbiera i co człowiek na to"
a to co ja napisałam... to jest jakiś idiotyczny pogląd że "wierzysz praktykujesz = wszystko się poukłada bo Bóg Cię wspiera i nie ma siły żebyś był nieszczęśliwy i "pechowy" [...] olewasz kościół i wiarę = masz kłopoty na własne życzenie bo się odwróciłeś od Kościoła i to tylko Twoja wina i nie masz prawa się uskarżać na swój los"

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34685
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3437
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1310 dnia: Maja 20, 2013, 01:54:09 pm »
0
Oczywiście, że Hiob jest złym przykladem, celowo :)
No cóż, nikt nikomu nie zabroni wierzyć, że jak praktykujesz to wszystko się będzie układać, ale nie da się tego udowodnić. Ba, często się da udowodnić coś zupełnie przeciwnego.
Nie ma prostej zależności  między wierzący = dobry = świetnie mu się żyje itd.
Oczywiście, że gdyby tak było byłoby łatwiej, ale ;)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Knife

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +136
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1311 dnia: Maja 20, 2013, 04:28:36 pm »
+5
Widzę, że poruszany był temat in vitro. Szkoda, że dużo dużo więcej mówi się o in vitro niż o naprotechnologii. Znam ludzi, którzy wyleczyli bezpłodność za pomocą narotechnologii, która właśnie jest metodą leczenia bezpłodności, w przeciwieństwie do in vitro, które jest po prostu jej ominięciem. No ale naprotechnologia jest akceptowana, wręcz polecana przez Kościół, a jak wszyscy wiemy to co akceptuje Kościół jest złe i średniowieczne :).
Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 1984, 09:45:11 am wysłana przez (być może) Bóg.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1312 dnia: Maja 20, 2013, 06:53:04 pm »
+1
Powiem szczerze, że nigdy o naprotechnologii nie słyszałam. Może właśnie dlatego, że będąc akceptowaną przez Kościół, nie robi się wokół niej szumu.
Dzięki Knife za kolejną ważną życiową ciekawostkę :)
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Grzon

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +970
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1313 dnia: Maja 20, 2013, 10:19:21 pm »
+1
to polecam poczytać, mam paru znajomych, którzy się w ten sposób wyleczyli a przy okazji uzdrowili swoje związki podczas tego procesu :)

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3751
  • Respect: +949
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1314 dnia: Maja 20, 2013, 10:36:05 pm »
0
dla Ciebie zachętą jest jak ktoś Ci mówi "straciłeś pracę bo jesteś leniwy i nie chodzisz do kościoła, więc obwiniaj samego siebie"? bo taki jest sens jego wypowiedzi?
on otwarcie mówi że ludzie nie mają prawa narzekać jeśli mają jakieś problemy życiowe bo to wynika tylko z tego, że nie są przykładnymi katolikami
więc gdzie tu jest miejsce na "rozumienie"? bo przykro mi być może jestem ograniczona ale tutaj nie ma miejsca na zrozumienie. Nigdzie nie ma słowa o tym, że w obecnych czasach o pracę ciężko i jeszcze łatwiej ją stracić, że sytuacja w firmie była taka a taka, więc no po prostu wypadek losowy, że trafiło na Ciebie. W podejściu "Twoja wina, bo coś tam" można wyciągnąć wniosek - modlisz się, chodzisz do kościoła, jesteś przykładem wiary = choćbyś był idealnym kandydatem do zwolnienia (bo redukcja etatów, bo za małe doświadczenie itp) to pracy nie stracisz "bo uczestnictwo w życiu Kościoła" Cię wspomogło
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jeżeli stracę pracę bo jestem leniwy to chyba oczywiste, że pretensję mogę mieć do siebie, bo z jakiej racji pracodawca ma mi płacić swoje pieniądze (których sam też za darmo nie dostał) skoro w wyniku tego moja praca jest nieefektywna,  a co do meritum, być może w takim sposobie mówienia jest metoda (nie mnie to oceniać), być może taki ostrzejszy sposób mówienia na temat potrzeby modlitwy do wielu osób bardziej dotrze niż gdyby mówił to w sposób dużo bardziej łagodny, oczywiście nikt nikomu tego prawa do narzekania nie może zabronić, bo to tak jakby powiedzieć, że ktoś narzeka bezprawnie. Ja tylko nie rozumiem dlaczego takie mówienie ma zniechęcić kogoś do modlitwy....

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1315 dnia: Maja 20, 2013, 11:45:15 pm »
0
"Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jeżeli stracę pracę bo jestem leniwy to chyba oczywiste, że pretensję mogę mieć do siebie"
no właśnie źle zrozumiałeś, a ja trochę nie sprecyzowałam, chociaż w którymś poprzednim poście napisałam to wyraźniej... nie chodzi o lenistwo związane z nie wykonywaniem pracy tylko "lenistwo" (w uznaniu proboszcza) zwiazane z tym że nie chodzisz do kościoła, albo nie przyjmujesz Komunii, nie spowiadasz się itp bez zastanowienia się co tak naprawdę spowodowało problem niepełnego (albo wcale) uczestnictwa we mszy itd

a co do drugiej części co napisałeś... czy na Ciebie podziałało by gdyby ktoś Ci powiedział "nie modlisz się (i te inne wyżej wymienione) więc w ogóle nie odzywaj się w kwestii problemów, kłopotów, niepowodzeń bo nie masz prawa narzekać"? czym to się różni od na przykład "zamknij się i cierp sobie na własne życzenie"?

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3751
  • Respect: +949
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1316 dnia: Maja 21, 2013, 06:42:38 pm »
0
a co do drugiej części co napisałeś... czy na Ciebie podziałało by gdyby ktoś Ci powiedział "nie modlisz się (i te inne wyżej wymienione) więc w ogóle nie odzywaj się w kwestii problemów, kłopotów, niepowodzeń bo nie masz prawa narzekać"? czym to się różni od na przykład "zamknij się i cierp sobie na własne życzenie"?
Bo być może zbyt dosłownie czasem traktujemy niektóre kazania nie rozumiejąc przez to głównego sensu tego kazania...
Nie wiem, czy by podziałało na mnie, czy nie, za to jestem zupełnie pewien, że na pewno by mnie nie zniechęciło.
Ja zadam Tobie inaczej pytanie bo przez to, że w taki sposób to powiedział pamiętasz to kazanie do tej pory, a jak długo byś pamiętała o tym kazaniu gdyby powiedział na temat potrzeby modlitwy w sposób przyjazny, łatwiejszy do strawienia?

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1317 dnia: Maja 21, 2013, 07:03:22 pm »
0
pominę że mam skłonności do zapamiętywania rzeczy które wywołują u mnie coś innego niż obojętność...
pamiętam, bo trudno nie pamiętać jak gada to samo od kilku lat po 2-3razy w roku
a co do "potrzeby modlitwy" to tak naprawdę nie ma znaczenia w jaki sposób ktoś mnie do tego namawia, bo raczej wątpię żeby słowa mogły wpłynąć na zwiększenie potrzeby czy coś bo to się po prostu czuje
i taak... są rzeczy które pamiętam nawet jak były przekazane bez jadu itp tak samo jak pamiętam te z negatywnym wydźwiękiem

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3751
  • Respect: +949
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1318 dnia: Maja 21, 2013, 07:40:33 pm »
0
pominę że mam skłonności do zapamiętywania rzeczy które wywołują u mnie coś innego niż obojętność...
pamiętam, bo trudno nie pamiętać jak gada to samo od kilku lat po 2-3razy w roku
No i o to właśnie chodzi, jak mówi w ten sposób to bardziej zaczynasz się wsłuchiwać w to co on mówi, tak jak i prawie każdy kto był wtedy w kościele, być może on tym sposobem mówienia nie dotarł akurat do Ciebie (być może akurat do Ciebie nawet nie musi bo i tak sama to rozumiesz), ale jeżeli tym sposobem część z tych ludzi zaczyna się nad tym później zastanawiać i zrozumie istotę kazania to to wszystko może mieć sens.

i taak... są rzeczy które pamiętam nawet jak były przekazane bez jadu itp tak samo jak pamiętam te z negatywnym wydźwiękiem

A pamiętasz o czym ksiądz mówił na kazaniu 2 tygodnie temu?

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1319 dnia: Maja 22, 2013, 09:31:11 pm »
0
Jeden będzie zacofany i w żaden sposób nie da się z nim dogadać, inny będzie całkiem fajnym kolesiem. Generalizowanie nie jest dobre. Nigdy.

Dokładnie, już nieraz to chyba powtarzałam, ale powiem jeszcze raz - istnieje w moim życiu jeden ksiądz, jeden, który sprawia, że jeszcze w ogóle w nich wierzę. W księży - nie w Boga, bo w Boga wierzę i będę zawsze wierzyła, i będę zawsze chodzić do kościoła, nawet jeśli nie wiem jak bardzo nie znosiłabym księdza, bo nie idę się spotkać z księdzem, tylko z Bogiem właśnie. Co do księży zacofanych i nie zacofanych - wiem, że sporo rzeczy, "nauk" jest księżom narzuconych od góry, od biskupów, którzy nie obcują na co dzień z parafianami i nie wiedzą, że nie wszystko zawsze jest czarne i białe.

A jak widziałabyś to wychodzenie do ludzi? Jakich konkretnie zmian byś oczekiwała?

Pozwolę sobie odpowiedzieć na te pytanie - ja bardzo chętnie widziałabym księży, którzy od czasu do czasu chodziliby po domach, jak apostołowie. Nie na kolędę, żeby zebrać kasę (tak jest niestety u mnie w parafii, z roku na rok coraz gorzej, ostatnio na kolędzie ani razu się nie odezwałam, bo ksiądz zagadał mamę odnośnie tragedii, która zdarzyła się w miejscowości obok: "To Pani o tym nie słyszaaaałaaa? Ojciec pozabijał wszystkich w domu i sam się zabił.". W Święta. O tragedii jak o wiejskiej sensacji. Było mi przykro. Po ludzku przykro.). Chciałabym, żeby chodzili tak, jak robią to Świadkowie Jehowy, wspólne czytanie pisma, omawianie czytań, rozmowy o Bogu, Jezusie, Zmartwychwstaniu. Chciałabym dowiadywać się tych rzeczy od Księdza, nie od Szymona Hołowni czy innych autorów tego typu. Niestety, tak jak już wspomniałam, jedyne spotkanie z księdzem to kolęda, lub odwiedzanie chorych z namaszczeniem, tyle kontaktu z parafianami.