Autor Wątek: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...  (Przeczytany 415085 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1125 dnia: Lutego 17, 2013, 08:33:06 pm »
0
obecnie dla mnie ci tacy... gorliwi katolicy o których mówisz to jest eeeee... użyję dość ostrych słów ale banda nietolerancyjnych zaślepionych ludzi.
gdzie tu jest właśnie miłość i zrozumienie dla drugiego człowieka? gdzie równe traktowanie wszystkich? nie ma!
pod tym względem szacunku do ludzi, dużo lepsi są chociażby zadeklarowani ateiści czy innowiercy a katolicy? jaki oni dają przykład? żadnego! przynajmniej z tego co da się zaobserwować i też po części z tego co mówisz, bo wydaje mi się, że ja też spotykam coraz więcej takich przypadków

Offline Duffinka

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1153
  • Płeć: Kobieta
  • I'm just a dreamer - I dream my life away
  • Respect: +477
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1126 dnia: Lutego 17, 2013, 10:36:14 pm »
0
Może powiem tak: jestem katoliczką, wierzącą, ale odróżniam wiarę od księży. Chodzę do Kościoła, ale nie uważam, że słuchanie muzyki rockowej czy innej to jakieś wystąpienie przeciwko Bogu (jak coś co daje nam radość może być złe?). Bo wiara wiarą, ale jak już tu napisano wszystko zależy kogo się spotka. Jedni księża są ortodoksyjni, wszędzie węszą zło, ale są i Ci normalni, którzy ,,zdrowo" podchodzą do tematu. Dla przykładu poprzedni wikary w sąsiedniej miejscowości latał w glanach i słuchał metalu.
"Byli jak gang upadłych aniołów, którzy zstąpili na Ziemię by wskrzesić rock'n'rolla"
"Muzyka jest jedyną zmysłową przy­jem­nością poz­ba­wioną zna­mion grzechu. "

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1127 dnia: Lutego 17, 2013, 10:50:36 pm »
0
nie wydaje mi się, że uzależnienie jest traktowane jako przyjemność... bo... bo to jest coś... no kurde nawet gdyby alkoholikowi się znudziło picie to nie może sobie ot tak przestać pić tylko musi walczyć czyli jaka tu przyjemność?

co do Duffinki... tez chadzam do kościoła, ale w 90% nawet nie próbuję słuchać kazań bo w większości to są nagonki na młodych ludzi i coraz więcej zakazów... seks przed slubem - zło, mieszkanie przed slubem - zło i zgorszenie dla sąsiadów (o zgrozo!), całowanie - zło (taak! są księża którzy uznają to za grzech!), muzyka rockowa/metalowa - zło, własne poglądy na świat - zło, niedługo dojdzie do tego, że zwykłe podanie komuś ręki albo całus w policzek będą czymś potępianym bo wzbudzają pożądanie a to także grzech! obecnie nasi księżulkowie są jak konserwy, zamknięci gdzieś w średniowieczu, znam księdza (zresztą był moim katechetą w liceum i sobie z nami nie radził) który miał 30lat a zachowwał się jak 60latek co najmniej 2-3 wieki temu dla którego coś czego nie znał, albo nie wiedział co to jest od razu było złe i było grzechem (nie wiem czy przypadkiem przykładem nie był świadomy sen i tego typu sprawy) nie rozumiał danego pojęcia od razu uważał, że to jest złe mimo że tak naprawdę NIGDZIE nie było napisane w Piśmie itp że to grzech!
ale owszem... zdarzają  się księża postępowi... mamy obecnie takiego... młodziutki bo chyba 3lata po swieceniach, człowiek wybitny w kontaktach z młodzieżą... ze studentami. Zna obecne realia, wie jak wygląda świat, wie jacy są młodzi ludzie i przynajmniej nie potępia naszych zachowan i nie zamierza nam narzucac jakis dziwacznych zasad, mamy z nim bardzo dobry kontakt i w sumie traktujemy go bardziej jak kumpla

Offline Duffinka

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1153
  • Płeć: Kobieta
  • I'm just a dreamer - I dream my life away
  • Respect: +477
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1128 dnia: Lutego 17, 2013, 11:06:39 pm »
0
Co do kazań to Ci się nie dziwię. Nasz poprzedni ksiądz... o zgrozo... ludzie ,,spadali" z ambony, raz prowadził msze 2 godziny (w tym 3 kazania), ale po cyrku w Wielką Sobotę na szczęście wyleciał. A  teraz mamy młodego, spokojnego księdza, którego kazań naprawdę można słuchać. Nikogo nie krytykuje, nie poluje na kasę, nikomu niczego nie narzuca... czyli zachowuje się tak, jak w sumie ksiądz powinien.
"Byli jak gang upadłych aniołów, którzy zstąpili na Ziemię by wskrzesić rock'n'rolla"
"Muzyka jest jedyną zmysłową przy­jem­nością poz­ba­wioną zna­mion grzechu. "

Offline sylvik

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 549
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +196
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1129 dnia: Lutego 18, 2013, 12:16:09 am »
+3
Duffowa, to jeżeli jeszcze nie zrezygnowałaś całkowicie z chodzenia do kościoła, bo rozumiem, ze tylko chodzisz, a nie uczestniczysz w pełni we Mszy Św., tak jak wszyscy ci, których tak krytykujesz  ;), to może zacznij uprawiać, tak jak ja - "churching"  :). Może trafisz na osobę, która do Ciebie trafi.
Ja jestem wierząca, coraz bardziej świadoma swojej wiary i obowiązków, które z niej wynikają, ale tak jak inni i ja nie jestem święta. Uświadomiono mi, że grzech jest wpisany w ludzką naturę i uwierz mi, im dłużej się w to wszystko zagłębiam, tym łatwiej mi się podnosić z różnych potknięć i upadków, które nie zdarzają się już tak często. Od tego właśnie jest Kościół. Posługuję się samymi sloganami, ale lepszych słów sama nie wymyślę. Ważne, że to czuję, haha!
A teraz wrócę do tzw. churchingu. W mojej parafii był ksiądz, wymagający, ale dusza człowiek, który trafiał do wielu ludzi. Miałm szczęście, bo akurat wtedy wróciłam do Kościoła po długoletniej przerwie. Teraz go już nie ma. Na jego pożegnalnej mszy było tyle ludzi co w całym Spodku na Slashu (no żart, ale wrażenie podobne.) Przychodzą nowi, którzy są jacy są - nie będę obgadywała, ale wszystko zaczęło się zmieniać. Coraz mniej Boga zaczęłam tam widzieć, ale za to kościół jako budynek nam pięknieje - nowy proboszcz, nowe inwestycje za grube setki tysięcy każda, a ludzi coraz mniej. Od czasu do czasu zaczęłam jeździć na poszukiwania do sąsiednich miejscowości. I nagle przypadkiem odkryłam wikarego z sąsiedniej parafii w moim własnym mieście. Skromny zimny kościółek, właściwie tymczasowa kaplica, zero przepychu, za to wypełniony po brzegi ludźmi, w tym wielu właśnie z mojego rewiru. Wychodzi ksiądz, zaczyna mówić, a za nim stoi Bóg  :radocha:
Nie słyszałam jeszcze nic złego na jego temat, więc póki co, chodzę głównie tam. Nie wiem czy dobrze robię, ale skoro doszło do tego, że chodząc do mojego kościoła zaczęłam się w nim tylko odhaczać, a po wyjsciu prawie niczego nie pamiętałam, to sumienie mi mówi, że dobrze. 
Nie, nie uczę religii  :lol: Pierwszy raz odkrywam co mi w duszy gra poza rock and rollem  :)

Offline Knife

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +136
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1130 dnia: Lutego 20, 2013, 11:54:26 pm »
0
Knife, wróć na dłużej :)

Ale ja już nie lubię GN'R. :)
Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 1984, 09:45:11 am wysłana przez (być może) Bóg.

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1131 dnia: Lutego 25, 2013, 07:58:39 pm »
0
Mam pytanie do katolików praktykujących - jakie jest Wasze stanowisko co do legalizacji związków partnerskich?

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16010
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1132 dnia: Lutego 25, 2013, 08:20:45 pm »
0
Ja jestem za.
Nie wiem czy ja to błędnie odbieram, ale dla mnie brak legalizacji związków partnerskich godzi także w związek kobiety i mężczyzny, którzy nie chcą brać ślubu, ponieważ uważają, że nie jest im to potrzebne, nie chcą tego, nie są wierzący, a chcą być razem. Wcale im się nie dziwię, też bym chciała mieć możliwość odwiedzenia osoby, którą kocham np. w szpitalu bez przeszkód, zamiast usłyszeć: Nie jest pani z rodziny to proszę stąd wyjść.
A jeśli chodzi o legalizację związków homoseksualnych to prawdopodobnie jest to nie do uniknięcia. Takie działania i zwłoki doprowadzą tylko do tego, że nasz kraj jak zwykle znowu będzie sto lat za (za przeproszeniem) Murzynami. Nie popieram adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ale nie widzę nic złego w tym, aby tworzyli związki partnerskie. W końcu są dorosłymi ludźmi, którzy za siebie decydują, mają prawo do szczęścia i miłości.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1133 dnia: Lutego 25, 2013, 08:24:34 pm »
0
Myślę podobnie i właśnie dlatego nie rozumiem, dlaczego ludzie stawiają taki opór. Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, jaka jest definicja związku partnerskiego - czy jest to para, która mieszka razem, w konkubinacie?

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16010
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1134 dnia: Lutego 25, 2013, 08:29:48 pm »
0
Ja też nie rozumiem tego całego szumu, czemu to wszystko musi mieć aż aprobate rządu? Przecież to jest wchodzeniem ludziom do sypialń, wtrącaniem się do cudzego życia. Podpisac papier i dac sobie spokój, zająć się ważniejszymi sprawami a nie siać zamęt i agresję.

Co do definicji związku partnerskiego to wydaje mi się, że chodzi o parę, która mieszka razem bez ślubu.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3788
  • Respect: +962
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1135 dnia: Lutego 25, 2013, 08:35:42 pm »
0
Nie bardzo rozumiem co tu ma do rzeczy bycie katolikiem praktykującym ...nie widzę merytorycznego uzasadnienia, żeby Państwo Polskie zajmowało się popędem seksualnym dwóch osób tej samej płci, nawet jeśli te osoby miały by taki kaprys, tam gdzie nie potrzeba ingerencji Państwa, tam Państwo ingerować nie powinno. Powinno być możliwie jak najmniej państwa w państwie, a co za tym idzie Państwo nie powinno prawnie regulować takich związków, ale jeżeli dwie osoby tej samej chcą ze sobą razem, żyć to Państwo też nie powinno im tego zabraniać, ...czyli ogólnie tak jak to jest teraz.

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1136 dnia: Lutego 25, 2013, 08:39:52 pm »
0
Skierowałam pytanie do katolików praktykujących, ponieważ zauważyłam, że tutaj głównie leży problem i chcę się dowiedzieć, dlaczego tego nie tolerują.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16010
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1137 dnia: Lutego 25, 2013, 08:44:07 pm »
0
Podejrzewam, że chodzi o zakazany związek osób tej samej płci i to najbardziej oburza.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1138 dnia: Lutego 25, 2013, 08:50:55 pm »
0
To jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć (argument "wbrew naturze"), ale zastanawiam się nad przyczyną oburzenia jeśli chodzi o związki heteroseksualne, bo nie rozumiem braku poszanowania praw ludzi, którzy nie są katolikami, może ktoś jest to w stanie wytłumaczyć.

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3788
  • Respect: +962
Odp: Wiara, Kościół, Kler, Wyznania...
« Odpowiedź #1139 dnia: Lutego 25, 2013, 08:51:40 pm »
0
Dla mnie osobiście małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, ale nie uważam, żeby akurat  to był argument dla którego Państwo nie miało by legalizować tych związków.