k***a kościół ma czynić dobro i szerzyć dobrą nowinę, a nie mieszać się do polityki.
no ale w jaki inny sposób ma walczyć np. o ochronę życia poczętego jak nie poprzez mieszanie się do polityki skoro o takich sprawach właśnie politycy decydują?
Wiecie, według mnie religia powoduje więcej podziałów niż faktycznego zrzeszenia ludzi, że tak się wyrażę. Bo w kościele słyszymy, wspólnota, my wszyscy tworzymy kościół. A to jest g***o prawda! Popatrzcie wstecz, najwięcej wojen było spowodowanych właśnie religią. Tym, że tworzyły się odłamy, które zwalczały się nawzajem. I to mi się przeczy z wizją miłosiernego Boga, który jest jeden. Bo skoro on ich kochał, to czemu pozwolił im się wyżynać w jego imię? To jest dla mnie absurd, totalny. Nasza wiara chrześcijańska opiera się na tym, że Jezus zmartwychwstał. Nawet gdzieś w piśmie świętym jest taka wzmianka. Tyle, że to jest powtórka, w mitologii Egipskiej, bodajże Ozyrys również zmartwychwstał. Dziwi mnie, że ludzie nie zauważają tego, jak bardzo nasza "mitologia" jest podobna do innych. Kolejny absurd. Religia na przestrzeni wieków hamowała technologiczny rozwój ludzi, wkładała im do głowy zabobonne idee. To jak bardzo my uwierzymy, że boimy się najnowocześniejszych technologii (nie mówię tu o zadnych telefonach, czy telewizorach) jest im na rękę i było od zawsze. Religia, to obok rządu w takim systemie (monetarny) największy ogłupiacz ludzi, tworzący z nich niewolników, którzy tego nawet nie zauważają. Tak więc naprawdę nie warto słuchać mediów, bo są one i tak zakłamane, ale w równym stopniu nie słuchać księdza.
Naprawdę nie nawołuję tu do rewolucji, zamieszczam tylko swoje poglądy. A to, że ktoś wierzy mi nie przeszkadza, to jest jak z paleniem. Ja mogę, i nic nikomu do tego, bo to moje życie