Pierwsze przykazanie "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną". Czyli Bóg chce być bogiem jedynym, chce żeby w nim pokładać całą nadzieję, prosić go o wszystko, o każdą pomoc. Teraz jeżeli znajdziemy sobie talizman na zdrowie, talizman na szczęście, pieniążki, na drogówkę itp, to po prostu mamy bożki. To tak jakbyś powiedział komuś, kogo kochasz: słuchaj, proszę Cię, jeżeli tylko czegoś potrzebujesz, jakiejś pomocy, pieniędzy, czegokolwiek, powiedz mi, a ja ci pomogę. I załóżmy, że bardzo Ci na tym zależy. A tu tej osobie potrzebna była kasa, pożyczyła od sąsiada, trzeb było wymienić koło w samochodzie, to zadzwoniła po kolegę z pracy, wymienić uszczelkę w kranie, poszła po drugiego sąsiada... Nie czułbyś się troche...nieważny? Może to i głupie porównanie, ale takie mi przychodzi o tej porze do głowy.
Kilka lat temu byłem na spotkaniu akademickim z egzorcystą na okręg świętokrzyski i sporo o tym mówił, znaczy o talizmanach i horoskopach.
Wiara w talizmany itp, że słonik z podniesioną trąbą da szczęście, albo że czarny kot, który przebiegnie drogę przyniesie pecha, to doskonała i niepozorna (czyli właśnie doskonała) furtka dla demona.
Ale każdy może wierzyć w co chce, mamy wolną wolę i bardzo dobrze! Tylko bądźmy świadomi w co wierzymy i jakie to może mieć konsekwencje.