Bo moim zdaniem KK przestaje rozumieć człowieka współczesnego. Nie reformuje się, nie zastanawia nad tym jak wygląda wiek XXI a od razu neguje i nie pozwala. Mam wrażenie, że zamknęli się w swoich bezpiecznych, niemal średniowiecznych poglądach, nie dopuszczając myśli, że nauka, świat, badania, poglądy, ludzie - to wszystko idzie do przodu.
Bez urazy dla wszystkich, którzy myślą inaczej
Zresztą czy katolik zawsze musi się zgadzać z Kościołem? Pewnie powinien, ale każdy ma swój rozum i swoje poglądy na świat. Nie zawsze da się ze wszystkim pogodzić. Zwłaszcza, że świat galopuje do przodu i niektóre opinie robią się przestarzałe.
Ileż to razy słyszałam od innych wierzących znajomych, że wierzą w Boga a nie w Kościół. I wydaje mi się, że to jest najlepsza odpowiedź na Twoje zagubienie.
Choć generalnie przykro mi, że ja jako osoba wierząca zastanawiam się w ogóle nad takimi kwestiami i dochodzę do takich wniosków. Chciałabym, żeby wszystko ze sobą współgrało, np. nauka z Kościołem. Żeby to było przyjazne dla ludzi a nie stawało w opozycji do współczesności.