Duffowa, to jeżeli jeszcze nie zrezygnowałaś całkowicie z chodzenia do kościoła, bo rozumiem, ze tylko chodzisz, a nie uczestniczysz w pełni we Mszy Św., tak jak wszyscy ci, których tak krytykujesz
, to może zacznij uprawiać, tak jak ja - "churching"
. Może trafisz na osobę, która do Ciebie trafi.
Ja jestem wierząca, coraz bardziej świadoma swojej wiary i obowiązków, które z niej wynikają, ale tak jak inni i ja nie jestem święta. Uświadomiono mi, że grzech jest wpisany w ludzką naturę i uwierz mi, im dłużej się w to wszystko zagłębiam, tym łatwiej mi się podnosić z różnych potknięć i upadków, które nie zdarzają się już tak często. Od tego właśnie jest Kościół. Posługuję się samymi sloganami, ale lepszych słów sama nie wymyślę. Ważne, że to czuję, haha!
A teraz wrócę do tzw. churchingu. W mojej parafii był ksiądz, wymagający, ale dusza człowiek, który trafiał do wielu ludzi. Miałm szczęście, bo akurat wtedy wróciłam do Kościoła po długoletniej przerwie. Teraz go już nie ma. Na jego pożegnalnej mszy było tyle ludzi co w całym Spodku na Slashu (no żart, ale wrażenie podobne.) Przychodzą nowi, którzy są jacy są - nie będę obgadywała, ale wszystko zaczęło się zmieniać. Coraz mniej Boga zaczęłam tam widzieć, ale za to kościół jako budynek nam pięknieje - nowy proboszcz, nowe inwestycje za grube setki tysięcy każda, a ludzi coraz mniej. Od czasu do czasu zaczęłam jeździć na poszukiwania do sąsiednich miejscowości. I nagle przypadkiem odkryłam wikarego z sąsiedniej parafii w moim własnym mieście. Skromny zimny kościółek, właściwie tymczasowa kaplica, zero przepychu, za to wypełniony po brzegi ludźmi, w tym wielu właśnie z mojego rewiru. Wychodzi ksiądz, zaczyna mówić, a za nim stoi Bóg
Nie słyszałam jeszcze nic złego na jego temat, więc póki co, chodzę głównie tam. Nie wiem czy dobrze robię, ale skoro doszło do tego, że chodząc do mojego kościoła zaczęłam się w nim tylko odhaczać, a po wyjsciu prawie niczego nie pamiętałam, to sumienie mi mówi, że dobrze.
Nie, nie uczę religii
Pierwszy raz odkrywam co mi w duszy gra poza rock and rollem