Do tego właśnie zmierzałam, Zqyx. Ale szczerze mówiąc nie interesowałam się tym, czy przekład był wznawiany. Po rozczarowaniu książką nie bardzo miałam ochotę się nad tym zastanawiać. A Łazika oczywiście, że kojarzę, ale miałam to szczęście, że dobrzy ludzie polecili mi cudowny przekład Marii Skibniewskiej zanim zabrałam się za "Władcę Pierścieni" i w ten sposób dane mi było poznać Obieżyświata
Z pewnością rozczarowaniem była dla mnie książka "Wyrocznia księżyca" F. Lenoira. Miałam nadzieję na powieść historyczną jaką lubię ze świetnym klimatem XVI - wiecznych Włoch, zamiast tego dostałam prawie 500 stron dyskusji na temat poglądów filozoficznych i religijnych, na które absolutnie nie byłam przygotowana, a których trudno się doszukiwać w innych książkach komercyjnych/rozrywkowych. Z pewnością były to tezy bardzo wartościowe jednak filozofia ma to do siebie, że szybko mnie męczy, choćbym nie wiem jak bardzo chciała się nią zainteresować. Poza tym mam wrażenie, że w tej książce jeśli coś miało się zdarzyć to się zdarzyło i oczywiście obrywał główny bohater. Czułam przesyt. Książa bywa porównywana do "Katedry w Barcelonie". "Katedra..." też jakaś porywająca nie była, ale zdecydowanie milej mi się ją czytało niż "Wyrocznię...".
I jeszcze "Tajemna historia Moskwy" E. Sedii. W zasadzie już nawet nie pamiętam o czym była, wiem tylko, że męczyłam ją dlugo, bo akcja mnie nie wciągała.
Z książek Kinga czytałam tylko "Cujo", ale podobał mi się. Moja przyjaciółka jest jego wielką fanką i w kolejce do czytania u mnie czeka już "Zielona mila" i "Desperacja", choć znam opinie, że King uwielbia partolić zakończenia
Teraz czytam "Rudą Sforę" Mai Lidii Kossakowskiej. Tematyka interesująca, wykorzystanie mitologii jakuckiej, ale mam wrażenie, że dialogi momentami strasznie infantylne i niepotrzebne. Liczę na to, że akcja jeszcze się rozkręci. Na razie bohaterowie idą, sami nie wiedzą gdzie.