NighTrain Station Guns N' Roses

Nie czytałem, ale widziałem dwa filmy dokumentalne o zabiciu Osamy i w obydwu były sprzeczne informacje o tym ilu ludzi wiedziało o operacji.

Ja mam, czego potrzebujesz?

Czytał ktoś Hrabiego Monte Christo? 

Genialna powieść! Teraz nadrabiam "Cichy Don" - równie genialny! Czy są tu jacyś inni fani takich staroci? 

No ja w sumie też je tak nazywam  A co w takim razie powiesz o "Nocach i dniach", "Nad Niemnem" i "Lalce"?  Ja mogę je ciągle czytać i za każdym razem oglądać ich adaptacje w TV   

A ja mam do Was pytanie. Właśnie mam ochotę coś przeczytać, bo od wakacji nic nie skończyłam xD Chciałam się wziąć za "Przez ciemne zwierciadło" Philipa Dicka, ale w bibliotece tego nie było, więc bibliotekarka dała mi "Ubika". Przeczytałam kilka stron i stwierdziłam, że w ogóle nie przypadło mi to do gustu. Zaczęłam także jakiś horror "Bestie jak ludzie" czy jakoś tak, ale również strasznie mnie znuuudził. Nie mogę znaleźć odpowiedniej książki, więc może mi coś podpowiecie. Co polecacie?
Dodam, że nie lubię książek historycznych. Lubię młodzieżowe, ale nie takie jak "Zmierzch" czy inne sweet miłosne pierdoły. Z tych młodzieżowych kocham "Igrzyska śmierci", całą trylogię ^.^. Lubię też książki P.Coelho, ale nie wszystkie. ;p Przepadam też za literaturą faktu (coś w stylu "Pamiętnika Narkomanki", "My dzieci z dworca ZOO"). Horrory też lubię, chociaż nie czytałam ich zbyt wiele, ale Kinga są fajne . No to na tyle, czekam na propozycje.
A! I dobrze by było, gdyby ta książka miała tak z 200 stron, bo nie mam teraz zbytnio czasu na czytanie xD

Każdy czyta, co lubi
NighTrain może spróbujesz z Agathą Christie? Jeśli nie masz nic przeciwko kryminałom. Nieco ponad 200 stron zazwyczaj i wciąga. Na poczatek polecam "I nie było już nikogo" lub "Morderstwo w Boże Narodzenie".

Nie do końca i dlatego zgadzam się z Loko. Kilkakrotnie miałem tak, że pierwsze 100 stron mnie totalnie nie wciągało, by później tak się sytuacja zmieniała, że w pracy myślałem, że jak wrócę do domu to wieczorem znowu będę mógł czytać. Czasami tak się działo nawet po 200 stronach. Dlatego ja, nawet jak mnie książka nie wciąga od razu, zawsze ją doczytuję do końca i dopiero po jej zakończeniu jestem w stanie ją ocenić.

Ja też zazwyczaj nie odkładam książek, nawet jeśli nie wciągną mnie po 200 stronach. Inna sprawa, kiedy mam odczucie, ze totalnie się rozczarowałam, męczę książkę strasznie i ogólnie coś mnie od niej odpycha. Wtedy nie mogę czytać dalej, choćbym chciała, bo tylko się męczę.
"Klub Dantego" na przykład rozkręcił się dopiero po 100 stronach, ale był już do końca tak świetną książką, że nie sposób było ją odłożyć. Zawsze daję książce szansę. Niech tylko te 100 pierwszy stron nie jest odpychające czy drażniące Wielki wpływ na odbiór książki przeze mnie ma styl jaką jest napisana, (może dlatego, że sama bazgrzę co nieco ).