jest pewna historia, która wydarzyła się w stanie Utah... skończyła się 17 stycznia 1977 roku, ale zaczęła sie wiele lat wcześniej... koszmarna historia, a nie wiemy ile takich ma miejsce na świecie, wokół nas...
nie wiem komu mogę polecić książkę Mikala Gilmore'a pt. "Strzał w Serce", książkę o jego bracie, Garym, i całej rodzinie naznaczonej... klatwą? przekleństwem? niesprawiedliwością? jest to wstrząsająca lektura, ale nie można się od niej oderwać... nawet ludzie, którzy nie lubią literartury tego typu, przyznawali mii, że warto było ją przeczytać... jest to jedna z tych książek, dzięki którym człowiek zaczyna widzieć, zaczyna czuć i nie pozostaje obojętnym... nie jest to moralizatorska, ani ckliwa opowieść... jest tak prawdziwa, że aż urzekająca i fascynująca mimo swej brutalnej tematyki... szczera do bólu powieść...