Brakowało mi czegoś do tramwaju więc ruszyłem do biblioteki (tej wirtualnej) przeszukałem zbiory i wybrałem dla siebie "Buicka 8" Kinga. Niestety po stu stronach nudy i flaków z olejem zrezygnowałem, a zaznaczę przy tym, że rzadko mi się zdarza odpuszczać coś w połowie... Generalnie historia o policemanach, którzy się ślinią do auta, która strzela piorunami.... WTF? Gdyby to jeszcze miało jakiś sens, a jak już przeczytałem streszczenie o tym co się działo do końca, to stwierdziłem, że dobrze zrobiłem...
...więc dorwałem "Autostopem przez galaktykę" Douglasa, przeczytałem dwie strony, wybuchnąłem śmiechem i już wiem, że to dobry wybór. Pewnie większość z Was kojarzy film sprzed kilku lat...