Też się wzięłam za Miasteczko Salem i powiem, że wciąga... strasznie... najchętniej nie robiłabym nic tylko czytała póki nie skończę. Z Pana Stefana na okres jesienno-zimowy, kiedy to mam więcej czasu na czytanie, mam w planach "Joyland", "Bastion" i "Cmętarz...", a może coś jeszcze da radę poza kilkoma innymi książkami, za które w końcu muszę się wziąć.
W ostatnim czasie przeczytałam pierwszą moją książkę Jo Nesbo "Człowiek Nietoperz" - nie jest zła, też wciąga, chociaż myślałam, że to będzie coś lepszego. Przeczytałam też "Klątwę rock and rolla...". Ani mnie nie zawiodła, ani nie porwała. Jest dużo zdjęć, podstawowe informacje jednak trochę napisana jest ogólnikowo, tak jakoś "na sucho" (nie wiem czy to dobre określenie, ale to pierwsze co przyszło mi do głowy).