NighTrain Station Guns N' Roses

Niedawno skończyłam czytać Joyland i muszę przyznać, że King mnie w tej powieści mile zaskoczył. Nastawiałam się raczej, iż od połowy książki napotkam długi i zawiły kryminał, który wyjaśni się na końcu, a tu proszę - King zdecydowanie bardziej skupił się na codzienności niż na wątku grozy. Jakkolwiek, pochłonęłam tę książkę natychmiast. Czytało mi się ją bardzo lekko i przyjemnie.

jestem w trakcie czytania dwóch książek: 'Kryzys w Babilonie' i 'Ballada o dziwnym zespole'
a poleciłabym 'Zaklinacza koni' za każdym razem przy nim płaczę.. 

U mnie na półce na swoją kolej czeka "Komórka" S. Kinga. Czytał ktoś? Śpieszyć się czy może jeszcze poczekać? 

"Komórka" Kinga jest genialna! Jedna z najlepszych książek jego autorstwa, które czytałam. Wciąga niesamowicie, momentami aż za bardzo i można się lekko zeschizować "Podpalaczkę" jeszcze polecam tak przy okazji.
@janina, tak zakończenie takie typowo Kingowe, nienawidzę go za to!

Przy tematyce Kingowej, to jeszcze "Sklepik z marzeniami" całkiem spoko - początkowo trochę nudnawe (przynajmniej dla mnie), ale potem się rozkręca i jak zwykle King daje człowiekowi do myślenia nad pewnymi rzeczami, które rządzą światem/człowiekiem. A jak ktoś chce coś lżejszego to "Oczy smoka", też jego autorstwa, to taka w sumie bajeczka, dość lekka, akurat do "połknięcia" np. w podróży, żeby się nie schizować ;p

Obecnie czytam "Nobody likes you (inside the turbulent life, times and music of Green Day" Marca Spitza. Dokument o Green Day, polowałam na niego długo, w końcu okazało się, że znajoma to kupiła kiedyś w Kanadzie i mi pożyczyła, więc pochłaniam   Fajnie uzupełniają mi się luki w biografiach poszczególnych członków zespołu, bo zawiera dużo wywiadów z rodzinami, osobami bliskimi, pobocznymi i samymi muzykami.

Brat dostał na imieniny "Joyland", więc niedługo pewnie się do tego dobiorę

Za nieco ponad miesiąc, 24 września, będzie miała miejsce premiera kolejnej książki Kinga - "Doktor sen" - kontynuacja "Lśnienia". Szykuje się kolejny gruby tom, prawie 670 stron

Czemu Ty się zawsze musisz odezwać, jeśli jest mowa o Kingu? Przecież go nie lubisz i nie masz w tym temacie za wiele do powiedzenia poza "odgrzewanymi" wypowiedziami i powielaniem samego siebie jak "King nudzi bla bla bla". Więc może daj się pocieszyć tym, którzy na jego książki akurat czekają. W równym stopniu, co Ty na Koontza.