NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Brokenwings w Lutego 17, 2008, 05:18:43 pm
-
Coś dla naszych główek -zagadki matematyczno-logiczne :D
Kto odgadnie zadaje kolejna bądź oddaje chetnemu.
Na poczatek cos łatwego.
Ojciec z synem mieli wypadek.Przewieziono ich do dwóch róznych szpitali.Syn trafił od razu na stół operacyjny.Kiedy na sale wszedł chirurg krzyknął "O Boze ,to mój syn! " Jak to mozliwe?
-
hmm...ja bym powiedziała, że dwóch bliźniaków zostało kiedyś oddanych do domu dziecka po czym jednego chłopca adoptował chirurg, drugiego inny facet. Kiedy drugi chłopiec i inny facet mieli wypadek i ten syn trafił do szpitala to chirurg, który miał w domu drugiego bliźniaka myślał, że to jego syn, a w rzeczywistości był to bliźniak tego syna...?
-
Chirurg była kobietą, matką poszkodowanego.
-
Ville gratulacje :)
-
Też może jeszcze prosta zagadka.
Kiedy rok ma 26 dni?
-
26 stycznia :P
-
No dobra nie ma chętnych, to teraz zagadka ode mnie.
Facet poszedł do lasu na spacer. Wracając zaczęło sie ściemniać i facet zatrzymał sie przy rozwidleniu dróg, mając do wyboru drogę w lewo lub prawo. Ponieważ było już ciemno nie pamiętał, którą z nich wszedł do lasu. Nagle przy drodze zobaczył chatkę w której mieszkały dwie siostry. Jedna z nich zawsze mówi prawdę, a druga zawsze kłamie. Jakie pytanie musi zadać facet (może zadać tylko jedno), żeby dowiedzieć się która droga wyprowadzi go z lasu ?
-
Co by powiedziała Twoja siostra :>
-
Nie. Siostra mogłaby powiedzieć dzień dobry np.
-
Którą drogą nie iść?
-
Też nie. W takim wypadku obie siostry wskazałyby inna drogę - prawdomówna wskazałaby drogę fałszywą, a kłamczucha prawdziwą. A ty nie wiesz która mówi prawdę.
Kombinujcie dalej :)
-
Którą drogę wskazałaby siostra?
-
chyba trafiłaś, bo wtedy obie siostry wskazałyby na błedną ale tę samą drogę, więc prawdziwą byłaby ta druga. Tak?
Póki co ja zamieszczam swoja zagadkę, ale do potwierdzenia odpowiezdzi przez mafioso moja jest na razie niekatywna.
Do sklepu z kapeluszami wszedł klient i wybrał kapelusz za 73 zł. Ekspedientce wręczył banknot stuzłotowy. Ta, ponieważ akurat nie miała drobnych (klient także nie miał), wybiegła do sąsiadującego przez ścianę zakładu fryzjerskiego, by zmienić "setkę". Po chwili wróciła, wydała resztę i zadowolony klient opuścił sklep.
Nie upłynęła minuta, jak wpadł fryzjer z pretensjami, że banknot, który mu wręczyła, jest fałszywy i wobec tego należy mu się 100 zł. Banknot rzeczywiście okazał się fałszywy. Oszukana ekspedientka usiadła przygnębiona i zaczęła liczyć, ile też straciła na nieuczciwości klienta, bo to i kapelusz mu wydała, i resztę, i teraz jeszcze fryzjerowi trzeba oddać 100 zł. Liczy, liczy i coś nie bardzo może się doliczyć, bo wypadają jej różne sumy.
Pytanie: Ile wynosiła jej strata?
-
Łania zgadła, a Wojo dobrze wytłumaczył :) To było pytanie z egzaminów do Mensy.
A ekspedientka jest stratna 200 zł. 100 zł dla fryzjera, 73 zł za kapelusz, 27 reszta dla nieuczciwego klienta, pod warunkiem, że fryzjer mówi prawdę.
-
100 zł?
Zagadka ode mnie jak tamto Wojo potwierdzi. Po angielsku:
A man arrives to a town on Friday. He spends there 30 hours and leaves also on Friday. How is it possible?
-
Łania : Friday i Free day ? :) Tylko to mi przyszło do głowy :) Wydaje mi się,że chodzi o grę słów,bo chyba nieprzypadkowo zagadka była po angielsku.
-
Łania zgadła, a Wojo dobrze wytłumaczył :) To było pytanie z egzaminów do Mensy.
A ekspedientka jest stratna 200 zł. 100 zł dla fryzjera, 73 zł za kapelusz, 27 reszta dla nieuczciwego klienta, pod warunkiem, że fryzjer mówi prawdę.
To nie jest prawda :( Zła odpowiedź
-
Wojo a moja odpowiedź??
Grzesiu nieprzypadkowo po ang, kombinuj dalej.
-
ekspedientka jest stratna 173 zł ...
???
-
Nie no dobra, stówę jest stratna - już to rozkminiłem. 27 dla fryzjera (bo 73 zł może mu oddać przecież) i 73 zł za kapelusz, który opchnęła klientowi i teraz będzie musiała zwrócic tą kwotę właścicielowi sklepu. Dobrze ???
-
Pytanie: Ile wynosiła jej strata?
200 zł?
-
Pytanie: Ile wynosiła jej strata?
127. 100 straciła na kliencie a 27 musi dołozyc do 100 dla fryzjera.
-
Ja myślę, że mafioso ma rację i jej strata wynosiła 100 zł - chyba nie mogła stracić więcej, niż wartość fałszywego banknotu... Ale, of course, mogę się mylić - logiczne myślenie nigdy nie było moją mocną stroną :)
-
Po angielsku:
A man arrives to a town on Friday. He spends there 30 hours and leaves also on Friday. How is it possible?
Friday to nazwa tego czegos na czym przyjeżdza do miasta a nie piątku tak? :D konia, osła, krowy :D ?
Friday = koń,osioł, krowa obojetnie :D
-
Bosko Krzychu:) Friday to imię konia :sorcerer:
-
Pytanie: Ile wynosiła jej strata?
127. 100 straciła na kliencie a 27 musi dołozyc do 100 dla fryzjera.
Brawo. :)
-
To teraz moja ulubiona :D
W lesie mieszkali Tata Zając,Mama Zajac i mały Zajaczek.Pewnego dnia wybrali sie na jagody.Nagle zobaczyli wilka.Wystraszony zajaczek krzyknał "Mamo,tato ratunku ,bo zje nas wszystkich piecioro!"
Dlaczego powiedział piecioro a nie troje? :lol:
-
Bo był mały i głupi? :D A może mama zajączkowa była w ciąży z bliźniakami?
-
Bo był mały i głupi? :D
Coś w tym jest ;)
-
to może 5 zająców bo Maro2 ? ;)
byłoby Maro+2+mama+tata=5
-
zajączek był idiotą bo zamiast tata zając pomyślał tata, zając. i tak samo mama... wiec jest tata, zając, mama, zając, i mały zajączek :P
wogóle, od kiedy to zające łażą na jagody??
-
To nie jest prawidłowa odpowiedź :D
wogóle, od kiedy to zające łażą na jagody??
Musza tez miec cos z zycia :P
-
dobra, a opcja że po prostu nie umiał liczyć?? albo miał autyzm, alschajmera, albo brał mete??
i wogóle,
wogóle, od kiedy to zające łażą na jagody??
Musza tez miec cos z zycia :P
ale dlaczego akurat jagody?? :P wiem że to problem natury filozoficznej, ale musze znać Twoją odpowiedz :P
-
dobra, a opcja że po prostu nie umiał liczyć?
I to jest prawidłowa odpowiedź :D
ale dlaczego akurat jagody?? :P wiem że to problem natury filozoficznej, ale musze znać Twoją odpowiedz :P
Bo po cos musiały wyjść,zeby spotkac tego wilka :P
Ahmet,czekamy :)