Wagon nie tylko Ty nie miałeś pojęcia o Janowiczu. Ja też nie i pewnie gros Polaków, śmiem twierdzić, że znakomita większość również.
Współczuję mu. Pojawił się na ustach wszystkich nagle, osiągnął wiele, a pewnie zacznie mu się teraz wypominać porażkę, bo tak to już jest, że po euforii przychodzi marudzenie.
Będzie odczuwał biedak niesamowitą presję. W którymś programie informacyjnym słyszałam już o nadchodzącej "Jurkomanii". Na jego miejscu bym tego nie chciała, to przecież ciężkie do zniesienia psychicznie.