a ja już po kolczykowaniu. jako jedyna wytrzymałam, ha! robiłam to ponad 30 minut bo kolczyk się wykrzywiał i nie chciał chrząstki przekłuć, ale ostatecznie tylko mi sie udało (reszta wymiękła ;P).
teraz mnie straszą, że mi pół twarzy sparaliżuje.. hm?