Ja też miałam tym sprawdzane. U nas polegało to na tym, że w bazie danych uczelni były wszystkie prace mgr badane tym programem, lwia część podręczników o tej tematyce no i oczywiście internet. Promotor kopiował tekst pracy do tego programu i program badał go kilkanaście godzin, czasami dłuzej. W rezultacie otrzymywało się wynik z podkreślonymi na czerwono zdaniami, które zostały uznane za plagiat. Dodam jeszcze, że plagiatem jest ciąg znaków (nie wyrazów, tylko znaków) chyba 4 albo 5, już nie pamiętam dokładnie bo obronę miałam 2 lata temu. Polega to po prostu na porównaniu Twojej pracy z tym wszystkim, co jest zapisane w bazie danych uczelni. I jeśli znajdzie w twojej pracy ciąg wyrazów które już kiedyś zostały gdzies napisane, to podkresla Ci je jako plagiat. Tak samo z cytatami, ale to można wyjasnić i nie czepiają się, chyba że cytatów jest za dużo. Na mojej uczelni dopuszczalny próg plagiatu to było 5%. Powyżej tego już odrzucali. Ja miałam 2,63%. W internecie też można sobie tym sprawdzić, ale płaci się sms-em. Sprawdzałam sobie jeden rozdział tym internetowym programem, bo miałam o muzyce rockowej, było tam sporo wywiadów i wypowiedzi muzyków z koncertów. Bałam się, że to będzie na jakichś forach internetowych i wolałam wcześniej sprawdzić. Bo po sprawdzeniu przez promotora i wychwyceniu ewentualnych błędów już nie ma czasu na poprawki i trzeba przenosić obronę na inny termin.