no ja to dzisiaj wygladam szalowo, mam na sobie dresy, z caly dzien podwinieta nogawka bo mnie kolano swedzi przeokropnie, potargane wlosy (bo tak sie lepiej mysli), popisana twarz, bo mi sie przysnelo na dlugopisie, pewnie zolte zeby od kawy, ktora pije wlasnie 6 dzisiaj i przezarty od niej zoladek, mam co chwile zdziwiona mine, na widok slow jakich uzywali w sredniowieczu, do kolana przyrosl mi juz slownik etymologiczny (bo moi drodzy jak sie chce czytac sredniowieczna proze polsko-lacinska to nie jest takie hop-siup;-)) a w kolo mnie panuje ogolnie pojety bajzel, mam tyle ksiazek i kser ile swiat jeszcze nie widzial, dzisiaj (tj. tej nocy) czekaja mnie jeszcze sonety do zywej laury petrarci (jak sie ktos zna to to juz renesans, tak sobie skacze dla urozmaicenia;-)) a w poniedzialek wielki egzamin z HLP (historii literatury polskiej) ktorego jesli nie zdam bedzie z*******e, bo poprawki w takim razie takaze nie zdam ;d zapomnaialm wspomniec o workach pod oczami do pasa, no i nie znikna one tak szybko, gdyz nie planuje w przeciagu nastepnych 72h spac wiecej niz 15h (lacznie) ;d ale jest fajnie! moja pierwsza sesja! w zyciu sie tak nie uczylam ;d o ile pokonywanie 35 lektur (pisanych jezykiem z epoki kamienia lupanego, z czego polowa tekstu to przypisy) mozna nazwac nauka ;-))
zachowaj radosc zycia, nie idz na polonistyke! ;ddd
mam nadzieje, ze moi przyjaciele, zrozumieja dlaczego nie ide z nimi na PIWO!!!
ale pociesze was, czy zdam, czy nie, i tak napije sie!