NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: SSolid w Stycznia 26, 2009, 11:38:50 pm
-
No, ten post:
a mnie wkurza jak... przeczytajcie co mnie dzisiaj spotkało, to bedziecie wiedzieć co mni ewkurwia:
jechałem sobie w zielonej górze do pracy autobusem mzk. siedziałem na pierwszym miejscu za kierwocą (po prawej stronie). w pewnej chwili podchodzi jakiś facet lat ponad 70 i mówi do mnie:
Dziad: (do mnie ) Przesuń się!
Ja: Słucham?
Dziad: Przesuń się!
Ja: Przepraszam, ale od kiedy jesteśmy na Ty?
Dziad: Przesuń się!
Ja: sp*******j!!!
Nie lubię i wkurza mnie szalenie jak starszy człowiek mysli, że trzeba go sznanować tylko dlatego, że jest starszy. gdyby k***a chociaz powiedział: grzecznie: Czy mógłbys się przesunąć? albo przesunąłbyś się? k***a wstałbym i siedział by jak Pan na całym siedzeniu, a tak był niegrzeczny i stał całą drogę.
:angry:
Co o tym sadzicie? Wstane rano to wkleje moj post z innego forum, w kazdym razie wpis pod to
-
Polecam dyskusje na stronach Wyborczej na temat starszych ludzi w komunikacji miejskiej:
http://wyborcza.pl/1,94898,6200346,Emeryci_rzadza_w_autobusach.html (http://wyborcza.pl/1,94898,6200346,Emeryci_rzadza_w_autobusach.html)
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6202969,Czy_emeryci_rzeczywiscie_rzadza_w_autobusach_.html (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6202969,Czy_emeryci_rzeczywiscie_rzadza_w_autobusach_.html)
Historyjki są niezłe, a myślę, że każdy z nas mógłby dorzucić swoją.
Prawdą jest, że starsi ludzi uważają się za niewiadomo kogo. Jutro napisze więcej bo zmęczony jestem dziś :)
-
ja tez, napisze tylko ze:
starzy ludzie uwazaja ze szacunek im nalezy sie za samo to ze sa starzy. Popierdolilo chyba
-
http://pl.youtube.com/watch?v=HFCwikbTR8c (http://pl.youtube.com/watch?v=HFCwikbTR8c)
-
Mi samej nigdy nie chce się stać więc rozumiem że komuś kto ma 60 lat więcej tym bardziej się nie chce :D Mimo wszystko jednak nikt nie jest zwolniony z okazywania kultury osobistej, wiek nie ma nic do rzeczy...
-
Stary nie jestem,chociaż często się tak czuję :P,ale z obserwacji wiem,że takie przypadki,jak tu opisywane zdarzają się,choć nie generalizowałbym,że dotyczy to wszystkich starszych ludzi. Nawet w kościele są osoby,które wejdą na 30 sekund przed mszą do określonej ławki,bo im się należy... A z drugiej strony widziałem wiele starszych osób,które mimo tego,że ledwo trzymały się na nogach stały obok o wiele młodszych osób,albo np. ustępowały kobiecie w ciąży.
Pewne zasady kultury jednak obowiązują i warto,aby obowiązywały wszystkich.
Sam jestem niepełnosprawny,więc poniekąd "uprzywilejowany" i czasem ktoś chce mi ustąpić miejsca np. w jakiejś kolejce,ale praktycznie nigdy się nie zgadzam,bo ja siedzę,a osoba w kolejce stoi.
Raz w autobusie miałem dziwną sytuację - podszedł mężczyzna i mówi : Przesuń się,bo jestem niepełnosprawny.
Nie powiedział o co mu chodzi,na czym mu zależy i.t.d,tylko z samego faktu choroby miało wynikać,że mam się przesunąć.
Jak powiedziałem,że też jestem niepełnosprawny coś pomamrotał i poszedł.
Nie cierpię czegoś takiego.
Generalnie wkurza mnie wymuszanie czegoś na zasadzie - bo mi się należy.
Ciekawe ile z tych osób,które teraz tak domagają się szacunku szanowało innych w przeszłości i ile z tych,co teraz nie ustąpią miejsca i.t.d będzie się domagać go w przyszłości...
-
Zqyx poruszył ważny temat. Ciekawe jak my za te kilkadziesiąt lat będziemy reagować na młodych ludzi, czy też z wrogością? A może to nie wrogość, może to zazdrość, że ktoś jest młodszy, sprawniejszy. Generalnie nie można wrzucać wszystkich staruszków do jednego worka, są tez normalni, którzy mają zdrowe podejście do "młodzieży" (na zasadzie zrozumienia, a nie krytyki wszystkiego) - to są chyba Ci którzy mają dobry kontakt z wnuczkami (ale to moja teoria).
Ale są też młodzi ludzie, którzy zachowują się jak prostaki, to z kolei "zasługa" braku wychowania, tego, że rodzice nie poświęcali im czasu w dzieciństwie (coś na zasadzie, masz synek komputer pobaw sie). Ale to juz jest szerszy problem społeczny.
-
A mnie wkurza jak starsze panie z kilkoma torbami, torebkami i siatkami wpychają się do busa zapchanego na maxa po same drzwi, mając świadomość, że za 5 minut podjedzie następny i w nim będą mogły swobodnie i kulturalnie sobie usiąść nie wywołując u nikogo nagłego skoku ciśnienia i skrajnej wściekłości. Przecież takie zachowanie jest z góry nastawione na to, ze ktoś MUSI im ustąpić miejsca, bo w przeciwnym razie w jego stronę poleci potępieńcze spojrzenie, kazanie o braku szacunku dla starszych albo jakieś bluzgi.
Ustępuję miejsca starszym, jednym tylko ze względu na ich wiek, innym dla świętego spokoju, co do osoby niepełnosprawnej, to najpierw pytam, czy chce usiąść. Sama przez pewien czas poruszałam sie przy pomocy lasek i strasznie mnie wkurzało, to jak ktoś się nade mną użalał i wmawiał mi, że ja muszę usiaść, bo z pewnością przewrócę się przy najbliższym hamowaniu autobusu :D
-
Taki mi się dowcip przypomniał:
Autobus. Młody człowiek siedzi, starsza kobieta stoi. Jęczy nad uchem.
baba: ...no ustąpił byś miejsca starszemu...
on: a jak pani była w moim wieku to też ustępowała??
baba: no, oczywiście!
on: no to teraz nóżki bolą! :D
A mnie wkurza jak starsze panie z kilkoma torbami, torebkami i siatkami
Jadą na drugi koniec miasta (autobusy darmowe przecież), bo akurat w markecie się tu znajdującym rzucili masło 10 groszy tańsze... paranoja.
-
A propo masła tańszego o 10 groszy,to pogadamy za 50 lat,jak dostaniemy po 100 euro emerytury,więc to poniekąd rozumiem,ale wiem,co masz na myśli mówiąc o tego typu zagraniach niektórych osób.
-
Zqyx - podejdz do tego w ten sposob -ile starszych ludzi umarlo w drodze po to maslo 10 groszy tansze
-
Nie wiedziałem, że na forum mamy zaczęty taki temat ale bardzo się z tego cieszę bo wreszcie będę mógł powiedzieć co o tym myślę wszystkim :D Jestem z góry uprzedzony do starych ludzi, moherów itp. (chociaż nie wszyscy to moherzy, ale zdecydowana większość). Razi mnie to mocno gdy codziennie przesiadają w ośrodkach zdrowia i codziennie przychodzą się wypłakiwać lekarzom co im jest. Ten da im lekarstwo a oni na drugi dzień przychodzą i dalej skamlają...Normalnie rzygać się chce :angry: Podczas gdy kobiety z małymi dziećmi stają i czekają w kolejkach a dzieciom zazwyczaj coś "naprawdę" jest. Jeśli chodzi o mpk itp to albo zawsze siadam na podwójnym miejscu od strony okna jak jest wolne a jak nie to stoję w kole żeby nie słuchać marudzenia starych ludzi. Miejsca nigdy nie ustępuje z jednego powodu: sam nigdy nie chcę aby mi ktoś ustępował (teraz i w przyszłości). Wiem, że wielu z was sobie w tym momencie coś o mnie pomyśli ale I don't worry about it cause worryin's a waste of my fuckin' time jak mawia a raczej śpiewa poeta :P Starzy ludzie myślą, że jak przeżyli wojnę i komunę to już naprawdę się im wszystko należy. A co mnie to obchodzi ich wojny, lata ucisku itp. Czy ja im się żale ze swoich problemów czy spraw a mam ich tyle, że głowa za mała...Co ja jestem, dr. Freud żeby wysłuchiwać w mpk albo u lekarza ich spowiedzi :angry: To chyba tyle, miało być mniej ale nie dało rady. Musiałem to z siebie wylać :P Takie jest moje zdanie tylko i wiem, że wielu się z tym nie zgodzi ale co tam :P
-
Co do denerwujących sytuacji, to przypomniałam sobie jeszcze jedno zdarzenie, zazwyczaj ma miejsce w kościele ;) siedzi sobie człowiek spokojnie dajmy na to w 6 ławce, całej zapełnionej, przed nim kilka ławek prawie pustych, przychodzi babcia, i co robi? Staje obok przepełnionej ławki nr 6 i czeka<albo co gorsza pcha się :ph34r: > aż człowiek wyjdzie i ustąpi jej miejsca. Nie ważne, że kilka ławek przed jest wolnych, ona zawsze siada w tej i musi, musi w niej usiąść kolejny raz, no bo inaczej świat się zawali...I zazwyczaj jest tak że albo się wciśnie, albo zabije Cię wzrokiem jeśli nie wyjdziesz...Rozumiem jak nie ma miejsca, wychodzę bez mrugnięcia okiem, ale takich patologii nie jestem w stanie pojąć :???:
-
Z tymi wolnymi miejscami to w autobusach to samo - wolne są jakieś, ale staruchy się uprą na jedno. Nie raz miałam sytuację - chcę ustąpić miejsca i słyszę "nie dziękuję, tyłem do jazdy nie jeżdżę"... albo siedzę sobie, wolne miejsca a dziadek podchodzi i "proszę wstać, to miejsce jest moje"... że co ku.rwa? Podpisane? No ja pier.dole!!
A z tym masłem to beż przesady co? 10 groszy zaoszczędzi, ale niemało się zmęczy przy tej podróży, która trwa godzinę i więcej. Nie dość, że sobie zdrowie sknoci to jeszcze np. wysiadając poślizgnie się na lodzie (zima) i nogę złamie a wiadomo co to oznacza w tym wieku.
Ja rozumiem oszczędności (sama się staram), ale bez przesady.
-
Mnie takie zachowania również denerwują. Wymuszania ustąpienia miejsca oraz stawanie przy mnie i wydawania różnych dźwięków tylko sprawia, że nie ustąpię takiej osobie. Najbardziej lubię ustępować ludziom starszym w momencie kiedy widzę, że po wejściu do autobusu czy tramwaju nie szukają na siłę miejsca, a stają sobie gdzieś dalej.
Sytuacja o której wspomniała Gaucha z "przynależnością" miejsca też mnie rozwala. Kiedyś byłem świadkiem sytuacji, że pół autobusu było wolnego a jeden pan się uparł, że on musi usiąść tam gdzie już zajęte jest...
Generalnie wychodzę z założenia, że jeśli ktoś ma roszczenia tylko i wyłącznie z tytułu wieku, to u mnie mało wskóra.
Jeśli chodzi o takie "rozmówki" to kiedyś na hasło starszej osoby, że "jak będziesz stary, to też Ci ludzie nie będą ustępować", ktoś odpowiedział: "dlatego chcę się teraz nasiedzieć".
-
Nie będę oryginalny- mnie również wkurza coś takiego
Jeśli chodzi o mpk itp to albo zawsze siadam na podwójnym miejscu od strony okna jak jest wolne a jak nie to stoję w kole żeby nie słuchać marudzenia starych ludzi.
Robię dokładnie tak samo ;) przynajmniej ma się święty spokój
Z jednej strony nie mam problemu przynajmniej jak jeżdżę na uczelnię- autobus który jeździ na tej trasie jest zazwyczaj tak załadowany że emeryci omijają go szerokim łukiem :D
A mnie wkurza jak starsze panie z kilkoma torbami, torebkami i siatkami
Jadą na drugi koniec miasta (autobusy darmowe przecież), bo akurat w markecie się tu znajdującym rzucili masło 10 groszy tańsze... paranoja.
A to druga strona medalu :D zazwyczaj pojawia się gdy jadę do miasta. Dodatkowo emeryci często jeżdżą w porach co najmniej dziwnych- ja rozumiem że podczas porannego albo popołudniowego szczytu paru może jechać do lekarza czy do sklepu...ale pół autobusu ?! :???:
Ja ze swoich doświadczeń mam 2 wnioski dodatkowe:
1) nie można nie doceniać siły emerytek- sumo nie jestem, ale do małych ani lekkich nie należę a zdarza się często że taka babcia z siatkami potrafi mnie przepchnąć; imponujące to przygotowanie fizyczne mają
2) emeryci to jedno- gorsi są emeryci- działkowcy! na szczęście tylko w szeroko pojętym okresie działkowania więc chwilowo spokój :D ale powiem Wam nie ma to jak dostać torbą pełną ogórków albo koszem pełnym jabłek gdy emeryt/ka biegnie przez pół autobusu, niszcząc wszystko na swojej drodze żeby usiąść na jedynym wolnym miejscu z miną Wilhelma Zdobywcy- podziwiajcie ludu moje łupy :lol:
-
Heh... no mnie rok temu jak była chamska zima zdarzały sie przypadki, że sobie czekam na przystanku po 17-stej, bus nie przyjeżdża, robi sie pielgrzymka i po godzinie dopiero ów cudo zółto-czerwone nadjeżdża, chce wejść a tu j** torbą od starszej damy (bo nie chce użyć innego sformułowania :P ) ... zapewne myślała, że sie chce wepchnąć na chama i zająć "jej" miejsce.
Dobra to była taka dygresja mała.
Ja osobiście nic do moherów ani staruszków nie mam, sam jak widze, że wsiada dziadyga o dwóch laskach z jakimiś torbami na ramieniu to wstaje i mu ustępuje miejsca bo mi najnormalniej w świecie szkoda gościa, myśle sobie wtedy o swoim dziadku, który czasem z I grupą inwalidzką sie pcha do busów. Inna sprawa faktycznie gdy ktoś sie robi chamski... ustąpie tego miejsca dla świętego spokoju, co nie zmienia faktu, że sobie pokurwuje pod nosem. Ale ogółem staram sie być tolerancyjny.
-
No cóż, są czasami strasznie wku*wiający. Żeby zaoszczędzić sobie stresów nigdy nie siadam (no chyba że mam naprawdę coś ciężkiego do przewiezienia) w autobusach i tramwajach miejskich ale za ch*ja pana nie jestem w stanie zrozumieć i przeskoczyć tego pędu staruszków przy wsiadaniu. Ja chcę wysiąść a tu już mi się wpie***alają na chama babcie w sposób bardzo agresywny, zwrócisz takiej uwagę to zbierasz opieprz aż się widno robi. Żeby to było jak jest mróz ale gdzie tam, to zachowanie całoroczne.
-
wsiada dziadyga o dwóch laskach z jakimiś torbami na ramieniu to wstaje i mu ustępuje miejsca bo mi najnormalniej w świecie szkoda gościa, myśle sobie wtedy o swoim dziadku, który czasem z I grupą inwalidzką sie pcha do busów.
2 pytanka ;)
Czemu dziadyga?
Co ma robić ktoś z pierwszą grupą inwalidzką,żeby nie pchać się do autobusu,wynająć samolot? ;)
-
1. Bo mi sie bardziej podoba od dziada
2. Wystarczyłoby zadzwonić do wnuka ?
-
1) Jest jeszcze określenie dziadzio :P
2) Hm,a jak ktoś nie ma wnuków? :P Poza tym nie każdy ma wnuka,na którego może liczyć.Ja np. muszę się pchać do autobusu,a szkoda. Wolałbym boeninga ;)
-
1. No przeca nie będe na każdego starego mówił dziadzio :lol:
2. To najlepiej jak zainteresuje sie przesyłkami kurierskimi prosto do domu
-
1) A ubyłoby Cię ? :P
2) Myślisz o wprowadzeniu zakazu podróży komunikacją miejską i nie tylko dla starszych ludzi ? :D :P
-
Zqyx jaka konwersacja sie zrobiła w ogóle :D
1. Określenia "Dziadzio" używam tylko i wyłącznie wobec swojego dziadka, przyzwyczaiłem sie do tego i już tak pozostanie
2. Nie, bez przesady. Przecież oni i tak za free jeżdżą, dodatkowo po okazaniu legitymacji inwalidzkiej kontroler biletów nie mógłby sie Ciebie przyczepić jeżeli byś jechał ze swoim dziadkiem jako osoba do pomocy. Ale jeżeli (jak w temacie) starsi ludzie nie potrafią sie zachować (a tak często i gęsto jest) to może powinni sobie taryfy wykupywać ?
-
1. No ok,rozumiem.
2. Ok,ale nie każdy ma wnuczka,wnuczkę,który/która pomoże,to raz. A dwa - może Twój dziadzio ma wysoką emeryturę,ale nie każdy ma. Niektórzy muszą żyć np. za 800 zł,odlicz od tego opłaty,rachunki za lekarstwa - zostaje niewiele. I Ty chcesz,żeby jeździli taryfą,jak mają za darmo?
-
No właśnie mój dziadek tak żyje. Osobiście wolałbym żeby sie z domu nie ruszał żeby mu sie nic nie stało (i może tak lepiej by było dla ludzi z grupami inwalidzkimi- po prostu dla ich dobra). Ogółem nie mówie jak chce żeby sie poruszali tacy ludzie po mieście, taryfy to było pytanie nie stwierdzenie faktu. Mówiłem staram sie być wobec takich tolerancyjny, niech robią co chcą byle nie przeginali.
Co do pkt. 1 nie odpisuje bo widze, że sie dogadaliśmy.
-
2. W idealnym świecie chciałbym dla wygody mieć wszystko pod nosem ;),bo podróżowanie komunikacją miejską jest dla mnie uciążliwe.W sumie trochę offtopuję ;) ,ale skoro starość może się wiązać z niepełnosprawnością,to mam swoje przemyślenia na ten temat. W idealnym świecie,gdybym sporo zarabiał i.t.d - powiedziałbym kurierowi - załatw mi to i to,czy wsiadł do jakiejś taksówki <dostosowanych jest pewnie jak na lekarstwo> i dał się gdzieś podwieźć. Tyle tylko,że to nie tak działa. A troska troską,ale myślę,że dla wielu osób znacznie korzystniejsze jest wychodzenie z domu i.t.d,niż trzymanie ich na uboczu "dla bezpieczeństwa". Rozumiem,że boisz się o dziadka,ale on tak samo boi się np. samotności. Fajnie,jeśli odwiedzacie go np. 5 razy w tygodniu,czy 7,ale sądzę,że mało kto tak robi. A w czterech ścianach człowiek po prostu głupieje z czasem. To,że babcie się cisną do autobusu często wynika z tego,jak myślą o młodszych - ten nie ustąpi,tamten nawrzeszczy i.t.d. Jasne,mają sporo za uszami też,ale nie każda babcia,czy nie każdy dziadek domaga się głośno miejsca,czy gdzieś rozpycha. Tak samo,jak nie każdy młodszy nie ustąpi i.t.d.
Skoro starsi ludzie nie powinni być widziani w przestrzeni publicznej "dla ich bezpieczeństwa i komfortu",to może lepiej wszystkich pozamykać? Odbierają młodszym miejsca pracy? Na to też znajdzie się rada - np. Holendrzy już swoje wymyślili...
Zamykanie ludzi w gettach ze względu na pewne cechy już przerabialiśmy...
-
Offtop:
Co do samolotów: F16 :rolleyes: :wub: Ma ktoś na zbyciu ?!?! Albo śmigłowiec Apache :wub: ?!?!
Koniec Offtopu.
Mieszkam z rodzicami matki - więc mam codziennie "akcje reakcje". Wiem że nie wszyscy Starsi ludzie tacy są - pamiętają że też byli młodzi - a i potrafią być szalenie serdeczni, aż się na sercu robi cieplutko. Ale przeważająca większość nie pamięta, lub nie chce i wywyższa się :ph34r: Zazwyczaj nie siedzę w ZTM - chyba że jest pusto.
-
Skoro starsi ludzie nie powinni być widziani w przestrzeni publicznej "dla ich bezpieczeństwa i komfortu",to może lepiej wszystkich pozamykać? Odbierają młodszym miejsca pracy? Na to też znajdzie się rada - np. Holendrzy już swoje wymyślili...
Zamykanie ludzi w gettach ze względu na pewne cechy już przerabialiśmy...
Nie uważasz, że troche uogólniłeś to co napisałem ? Chyba zacytuje siebie no...
Ogółem nie mówie jak chce żeby sie poruszali tacy ludzie po mieście. Mówiłem staram sie być wobec takich tolerancyjny, niech robią co chcą byle nie przeginali.
Niech robią co chcą, ja tylko napisałem swoje zdanie i basta !
-
1) Jest jeszcze określenie dziadzio :P
jest jeszcze dziadzius i dziadunio :rolleyes:
-
Ponieważ jestem niejako skazana obecnie na komunikację miejską, podzielam generalnie Waszą opinię. Moja irytacja w autobusach sięga momentami granic wytrzymałiości. Nie chodzi tutaj o "tradycyjne" już pchanie się do wejścia, tratowanie wszystkich niczym na koncercie jakiegoś bandu dla rozjuszonych nastolatek, ale o fakt natręctwa i chamstwa w relacji z młodym człowiekiem. Ci ludzie, jak zauważyliście, perfidnie wymuszają na młodszych osobach ustąpienia miejsca. I nie byłoby w tym nic złego (sama chętnie wstaję, gdy widzę zaawansowaną wiekiem osobę), gdyby nie ten prostacki sposób domagania się o "swoje". Wsiada taki osobnik i wręcz wisi na poręczy przy młodszej osobie, podczas gdy w tramwaju jest jeszcze kilka wolnych miejsc :???: :rolleyes:. Bawią się w psychologiczne podchody i szukają ewidentnie sposobności do pieprzenia "jaka to paskudna jest dzisiejsza młodzież". Ostatnio jadę sobie w autobusie, a tutaj wchodzi gromada straszych ludzi...oczywiście nawet nie rozejrzą się po autobusie, a już walą prosto w kierunku mojego siedzenia :/. Ja kulturalnie, jak nakazuje dobre wychowanie, ustępuję miejsca i co się okazuje? Siada taki nie mówiąc nawet "dziękuję", podczas gdy w tyle autobusu było 5 wolnych miejsc :ph34r:. Nie no - po prostu absurd !!! Zauważyłam też, że kiedy jedzie w autobusie osoba młodsza np. o dwóch kulach czy kobieta w zaawansowanej ciązy, żadna ze starszych osób nie ustąpi swej "miejscówki", a ryć do busa się potrafią jak nie wiem :vampire:...
Aaaa...i jeszcze jak ktoś zauważył,jazda w godzinach szczytu :rolleyes:. Kiedy jeszcze jeździlam na studia zrobiłam taką obserwację. Mianowicie o godzinie 7-10, kiedy autobus był wypełniony po brzegi studentami, na dokładkę całymi zastępami jeździli emeryci...Cały dzień mają wolne, a ryją się w godzinach szczytu i zgadnijcie gdzie jeździli ? Na przykład na cmentarz... :ph34r: Przecież to jest paranoja. Wchodzi taka staruszka z dwoma wiadrami i trzema wieńcami, aby w godzinach największego tłoku odwiedzić czyjś grób...po prostu zero logiki, wyczucia, taktu...wystawiam naszemu staremu społeczeństwu oceną mierną, choć wiem, że wielu kulturalnych i sympatycznych w tym tłumie moherów też się znajdzie. Tak czy inaczej najczęściej ustępuję miejsca, bo po pierwsze nie chce być wystawiona na stek inwektyw pod swoim adresem, a po drugie chcę wykazać trochę więcej kultury niż ten motłoch...:/
-
a mnie wkurza jak... przeczytajcie co mnie dzisiaj spotkało, to bedziecie wiedzieć co mni ewkurwia:
jechałem sobie w zielonej górze do pracy autobusem mzk. siedziałem na pierwszym miejscu za kierwocą (po prawej stronie). w pewnej chwili podchodzi jakiś facet lat ponad 70 i mówi do mnie:
Dziad: (do mnie ) Przesuń się!
Ja: Słucham?
Dziad: Przesuń się!
Ja: Przepraszam, ale od kiedy jesteśmy na Ty?
Dziad: Przesuń się!
Ja: sp*******j!!!
Nie lubię i wkurza mnie szalenie jak starszy człowiek mysli, że trzeba go sznanować tylko dlatego, że jest starszy. gdyby k***a chociaz powiedział: grzecznie: Czy mógłbys się przesunąć? albo przesunąłbyś się? k***a wstałbym i siedział by jak Pan na całym siedzeniu, a tak był niegrzeczny i stał całą drogę.
:angry:
No... jeśli teraz ktoś potrafi odpowiedzieć dziadkowi "sp*******j", to jest na doskonałej drodze do tego, żeby kiedyś będąc dziadkiem powiedzieć do młodziana w autobusie "wypierdalaj skurwysynu bo chce usiąść". Fakt, że niektórzy starsi uważają że z racji samego wieku należy im się szacunek. Oczywiście się z tym nie zgadzam, ale też nie do końca o czym później. Jeśli chodzi o ustąpienie miejsca w autobusie, to zawsze ustępuję (chociaż od kilku lat praktycznie nie korzystam z tychże). Przez kilka lat jeździłem autobusami 2-4 razy dziennie, nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja (te Kielce jakieś dziwne... ;) ). Może dlatego, że ustępowałem. Jeśli chodzi o szacunek z racji wieku, to chyba też nie wymagamy, że jakiś dziadek podejdzie do nas w autobusie i powe: "Dzień dobry, mam 82 lata, pisze doskonałe wiersze których nikt nie chce wydać, kocham moją żonę i nigdy jej nie zdradziłem itp. Jeśli wzbudziłem twój szacunek to ustąp mi miejsca". Co do klienteli mzk to zdecydowanie bardziej wkurzają mnie kozaki, którzy myślą, że cały autobus jest ich i chce słuchać opowieść jaką to dupe na dyskotece wyrwał...
Opisana wyżej sytuacja to dla mnie dobry przykład naszego narodowego "kto komu bardziej dojebie". On mi "przesuń się", to ja mu "s*******a". I tak można bez końca.
-
ja również spotkałam się z niezbyt kulturalnym zachowaniem ze strony osób starszych - niedawno poszłam zapłacić rachunki, no i nie dość że musiałam 2 razy stać w kolejce, bo okazało się, że czegoś tam nie wzięłam i musiałam iść po jakiś papier do jednej z kas, to jak już zapłacilam za rachunek i chowałam reszte do portfela - jakiś dziadek podszedł i łokciem sie rozpychał - nie mógł poczekać 5 sekund aż schowam kwitek i kasę? jest na emeryturze i gdzie się tak spieszy? Perfidnie podszedł i mnie popchnął - aż babka przy kasie go opieprzyła 8)
-
A myslalem ze tylko ja jestem uczulony na starych ludzi w autobusach. Mnie juz zaczyna wkurzac jak autobus sie zatrzymuje, drzwi sie otwieraja i widze jak wsiada kolejna 'dawka' babci i dziadkow. I nie bez powodu. Oprocz sytuacji wypisanych w powyzszych postach irytuja mnie rozmowych tych ludzi. Co druga rozmowa jest taka sama:
Wsiada babcia do autobusu, rozglada sie. Inna babcia to widzi, wstaje i zaczyna dialog:
- prosze sobie usiasc
- nie, nie, dizekuje, ja zaraz wysiadam
- alez prosze ja tez wysiadam
- nie, nie, ja jade tylko 2 przystanki
- ja tez, prosze usiasc...
I tak bez konca. Pozniej standardowo: ze dzis ladna pogoda. Dlatego zazwyczaj zeby tego uniknac slucham Gunsow na odtwarzaczu mp3 ;) O akcjach z ustepowaniem miejsca juz nie bede pisal bo temat byl poruszony. Ale ile z tym szmotaniny, rozpychania sie (gdy jest tlok) i problemow.
Wg mnie to wynika z tego, ze ci ludzie nie maja po prostu co robic. Siedza calymi dniami w domu, maja darmowe przejazdy autobusami to sobie jezdza w celu spotkania kogos i pogadania sobie. Pare razy przypatrzylem sie co maja w siatce: zazwyczaj jakies zakupy w warzywniaka. I po to trzeba jechac na drugi koniec miasta.
Nie to ze nie lubie wszystkich starszych ludzi bo wiadomo ze nie kazdy taki jest. Ale jezdze praktycznie co dzien busem od paru dobrych lat i mnie to drazni.
-
Wsiada babcia do autobusu, rozglada sie. Inna babcia to widzi, wstaje i zaczyna dialog:
- prosze sobie usiasc
- nie, nie, dizekuje, ja zaraz wysiadam
- alez prosze ja tez wysiadam
- nie, nie, ja jade tylko 2 przystanki
- ja tez, prosze usiasc...
Zapomniałem o tym :D też trafiłem wielokrotnie na coś takiego; dodałbym tylko że babcia która ma zaraz wysiadać często jedzie przez pół miasta :lol: co czyni tą sytuację jeszcze bardziej komiczną i niezrozumiałą
A swoją drogą z ustępowaniem miejsca kobitkom też trzeba ostrożnie :D szczególnie tym w wieku hmmm ... powiedzmy że w drugiej połowie wieku średniego :D kiedyś chciałem być miły to w odpowiedzi usłszałem "czy ty mnie synku uważasz za jakąś emerytkę?!" :lol:
-
To ja chyba jakieś wyjątkowe szczęście mam ;) Autobusami jeżdżę bardzo często, zazwyczaj tymi dojeżdżającymi z okolicznych wsi, gdzie pełno jest dziadków z wózeczkami, babek z siatami i całą resztą. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby ktoś starszy mnie popchnął, czy czepiał się, że młodzież nie wychowana, czy kłótni kto ma usiąść, bo 3 przystanki, bo nogi, bo pani siatki ma. A podpite menele śmierdzące na pół autobusu, czy włażenie pod koniec października do wypchanego do granic możliwości autobusu z 3 donicami chryzantem to trochę inna sprawa -_-" Rozmowy co kogo boli mi nie przeszkadzają, bo mam zawsze słuchawki na uszach, miejsca ustępuję sporadycznie, bo zazwyczaj stoję, a jak już to i tak zwykle słyszę "Nie, nie dziękuję, siedź, mi tak wygodniej, siedź siedź dziecinko" trochę mi głupio, no ale nie to nie ;P
-
No wlasnie. Tylko zazwyczaj jest tak ze jak sie ustapi miejsca to wtedy babcia siadac nie chce i mowi ze bedzie stala. I tutaj trzeba juz prosic co jest smieszne. Wiec najlepsze rozwiazanie to wstac, powiedziec 'prosze usiasc', jak babcia powie ze nie bo zaraz wysiada to siasc z powrotem bez namyslu. Sytuacja moze byc komiczna kiedy babcia wtedy zacznie focha robic bo sadze ze i tak moze sie zdarzyc.
Ja ogolnie siadam tylko wtedy gdy widze ze jest duzo miejsc. Jak widze ze jest jedna miejscowa albo dwie to szkoda sie fatygowac i pozniej (w moim przypadku) wkurzac.
-
Starsza kobieta w autobusie zwraca uwagę siedzącemu chłopakowi:
- Jaka ta młodzież nie wychowana nawet miejsca nie ustąpi!
- A pani w młodości ustępowała?
- Ależ oczywiście!
- No to teraz cholera nóżki bolą!
-
problem ze starymi ludzmi dotyczy tez sklepow spozywczych itp
czesto stojac za takimi w kolejce dostaje czlowiek kurwicy
-a moze jeszcze to kupie, a ile kosztuje, a czym sie rozni, a co ja jeszcze miale(a)m kupic, a dlaczego takie drogie,
ale ja tego nie chciale(a)m, a jeszcze zapomnialam o... :/
mysla ze wszyscy tak jak oni sa na emeryturze/rencie, nie pracuja i maja od cholery wolnego czasu i nigdzie im sie
nie spieszy
-
A akurat takie sceny to i starzy i młodzi odstawiają.
-
Starszych ludzi nalezy olewac , a nie sie wkurzac bo i tak nigdy nie zrozumiemy ich pokreconej logiki... dopoki sami nie bedziemy starzy :D
-
a mnie wkurza jak... przeczytajcie co mnie dzisiaj spotkało, to bedziecie wiedzieć co mni ewkurwia:
jechałem sobie w zielonej górze do pracy autobusem mzk. siedziałem na pierwszym miejscu za kierwocą (po prawej stronie). w pewnej chwili podchodzi jakiś facet lat ponad 70 i mówi do mnie:
Dziad: (do mnie ) Przesuń się!
Ja: Słucham?
Dziad: Przesuń się!
Ja: Przepraszam, ale od kiedy jesteśmy na Ty?
Dziad: Przesuń się!
Ja: sp*******j!!!
Nie lubię i wkurza mnie szalenie jak starszy człowiek mysli, że trzeba go sznanować tylko dlatego, że jest starszy. gdyby k***a chociaz powiedział: grzecznie: Czy mógłbys się przesunąć? albo przesunąłbyś się? k***a wstałbym i siedział by jak Pan na całym siedzeniu, a tak był niegrzeczny i stał całą drogę.
:angry:
No... jeśli teraz ktoś potrafi odpowiedzieć dziadkowi "sp*******j", to jest na doskonałej drodze do tego, żeby kiedyś będąc dziadkiem powiedzieć do młodziana w autobusie "wypierdalaj skurwysynu bo chce usiąść". Fakt, że niektórzy starsi uważają że z racji samego wieku należy im się szacunek. Oczywiście się z tym nie zgadzam, ale też nie do końca o czym później. Jeśli chodzi o ustąpienie miejsca w autobusie, to zawsze ustępuję (chociaż od kilku lat praktycznie nie korzystam z tychże). Przez kilka lat jeździłem autobusami 2-4 razy dziennie, nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja (te Kielce jakieś dziwne... ;) ). Może dlatego, że ustępowałem. Jeśli chodzi o szacunek z racji wieku, to chyba też nie wymagamy, że jakiś dziadek podejdzie do nas w autobusie i powe: "Dzień dobry, mam 82 lata, pisze doskonałe wiersze których nikt nie chce wydać, kocham moją żonę i nigdy jej nie zdradziłem itp. Jeśli wzbudziłem twój szacunek to ustąp mi miejsca". Co do klienteli mzk to zdecydowanie bardziej wkurzają mnie kozaki, którzy myślą, że cały autobus jest ich i chce słuchać opowieść jaką to dupe na dyskotece wyrwał...
Opisana wyżej sytuacja to dla mnie dobry przykład naszego narodowego "kto komu bardziej dojebie". On mi "przesuń się", to ja mu "s*******a". I tak można bez końca.
Panie kolego czytanie ze zrozumieniem nie wychodzi Ci najlepiej. Napisałem, że gdyby "Dziad" powiedział, do mnie coś w stylu "Przesunąłbyś się?" to by siedział jak panisko na cały siedzeniu. Szalenie mnie wkurza jak ktoś jest niegrzeczny, albo chamski. W dupie mam to czy on miał 70 lat czy k***a 120. gdyby miał 15 i powiedział do mnie grzeczniej też bym mu ustąpił. chodzi o grzeczność. A to, że powiedziałem sp*******j wynikało jedynie z tego, że "chamstwo trzeba chamstwem plewić", bo inaczej się nie da, albo ja po prostu nie mam cierpliwości do takich buców jak ten.
poza tym to ten post jest wzięty z tematu pt" co mnie w życiu wkurza" a nie "staruchy mnie wkurwiają".
Przepraszam wszystkich, których uraziłem językiem mej wypowiedzi, ale znowu mnie wkurr......
-
(http://img229.imageshack.us/img229/4007/tramqz6.jpg)
8)
-
jeśli teraz ktoś potrafi odpowiedzieć dziadkowi "sp*******j", to jest na doskonałej drodze do tego, żeby kiedyś będąc dziadkiem powiedzieć do młodziana w autobusie "wypierdalaj skurwysynu bo chce usiąść".
Brawo.
-
jeśli teraz ktoś potrafi odpowiedzieć dziadkowi "sp*******j", to jest na doskonałej drodze do tego, żeby kiedyś będąc dziadkiem powiedzieć do młodziana w autobusie "wypierdalaj skurwysynu bo chce usiąść".
Brawo.
No to teraz jestem wrogiem i młodych i starych.
Otóż oświadczam z pełną świadomością i powagą, że jestem grzeczny i kulturalny dla każdego i nie widzę problemu w niesieniu pomocy innym nawet jeżeli nadwyręża to mój harmonogram dnia itp. jeżeli natomiast jeżeli widzę chamstwo, to krew mi się gotuję, bo nie widzę sensu w takim zachowaniu.
-
Starsi ludzie???No więc zapewne każdy ma takie zdanie,jakie sam miał przeżycia i przejścia z takimi ludzmi.A ja nie miałem chyba nigdy awantur,sprzeczek i kłótni z osobami dużo starszymi ode mnie :P Wręcz przeciwnie,bo z racji tego,że sam nie mam już dość długo swoich dziadków,to podchodzę chyba do wszystkich obcych mi z jakimś szacunkiem i estymą ;)
-
kurde, ale ja szanuje starszych ludzi. Młodszych też. Wszystkich szanuję. Ja opierdoliłem tego dziadka, bo kurde był chamski. Mama do niego duzo szacunku za to, ze zapierdalał z karabinem za moją wolność. Za to, ze walczył z ruskami, z Niemcami, z komuna i z czym tam on jeszcze walczył, ale niech mi k***a tym nie zasłania swojego chamstwa, bo jeszcze bardziej będę na niego zły. Ale szacunek jest.
-
Są dwie szkoły - on wyłupie mi oko,to ja mu wyłupie oczy i może zęby przy okazji,o ile posiada i druga on mi wyłupie oko,a ja nie dam się sprowokować,tylko zwrócę uwagę,że postąpił po chamsku,a nuż zrozumie. Ta druga jest mi zdecydowanie bliższa. Szacunek do drugiego człowieka przejawia się nie tylko w słowach,ale przede wszystkim w czynach. A z tym różnie bywa.
Starzy ludzie,tak,jak i młodzi bywają różni i nie chcę ich oceniać jedna miarą,choć przyznaję,że i ze strony starszych,jak i młodszych spotykają mnie czasem nieprzyjemności,ale tez masa pozytywnych emocji. Grunt to mieć jakieś wartości i pozostać im wierny,niezależnie od tego,z kim się wchodzi w relację. Autobus to tylko część rzeczywistości,nie jestem przekonany,czy warto rezygnować ze swojej kultury osobistej tylko po to,żeby przesiedzieć te kilka przystanków. Ale myślę,że każdy decyzję podejmuje samodzielnie. :)
-
Ale ja...... dobra. Ja już się wypowiedziałem. kto zrozumiał ten zrozumiał, a kto nie, to dla niego jestem chamem.
-
Grunt to mieć jakieś wartości i pozostać im wierny,niezależnie od tego,z kim się wchodzi w relację.
Uwazam podobnie. Zreszta warto zawsze zachowywac sie w sposob kulturalny, bo odpowiedz chamstwem na chmastwo ma zwykle odwrotne skutki :/. Czasami emocje siegaja zenitu, szczegolnie u takiego choleryka jak ja, ale mimo wszystko staram sie ugryzc w jezyk w przypadku relacji z leciwymi osobami...Czasami w swej zalosnej swiatopogladowej zatwardzialosci wzbudzaja we mnie jedynie litosc...eh...
Ponadto im czesciej spotykam sie z dziwactwami i zacofaniem niektorych starszych osob, tym bardziej doceniam swoich dziadkow 8)...
-
Ale ja...... dobra. Ja już się wypowiedziałem. kto zrozumiał ten zrozumiał, a kto nie, to dla niego jestem chamem.
Nie odbieram Cię jak chama raczej. Jestem wyjątkowo spokojnym człowiekiem,a bywają ludzie,którzy w 5 minut doprowadzają mnie do stanu,w którym mam ochotę mordować,więc jestem w stanie Cię zrozumieć. Chcę tylko w jakiś sposób zasygnalizować,że można zareagować inaczej nawet jeśli ktoś jest wybitnie chamski. Czasem parę głębokich oddechów i już jest lepiej ;) A starszy człowiek se siądzie i pomyśli - jednak nie wszyscy młodzi to chamy ;)
-
Są dwie szkoły - on wyłupie mi oko,to ja mu wyłupie oczy i może zęby przy okazji,o ile posiada i druga on mi wyłupie oko,a ja nie dam się sprowokować,tylko zwrócę uwagę,że postąpił po chamsku,a nuż zrozumie.
On Ci wyłupie oko, a Ty mu zwrocisz uwage. Ty bedziesz bez oka, a on bedzie mial w dupie Twoja uwage :D Nie mozna tak... bo zawsze bedziesz na przegranej pozycji.
-
A starszy człowiek se siądzie i pomyśli - jednak nie wszyscy młodzi to chamy ;)
Raczej - no! dałem gówniarzowi szkołę i pokazałem mu jego miejsce ;) Albo jego Alzheimer sprawi, że za sekundę nie będzie pamiętał całego incydentu.
Co by nie było, ja nie pozwalam sobie bez powodu wejść na głowę ani młodszym, ani starszym :)
-
On Ci wyłupie oko, a Ty mu zwrocisz uwage. Ty bedziesz bez oka, a on bedzie mial w dupie Twoja uwage :D Nie mozna tak... bo zawsze bedziesz na przegranej pozycji.
Czyli najlepiej wybić zęby? ;) :P
-
Oko za oko :D A nie zęby za oko :D
-
Jestem wyjątkowo spokojnym człowiekiem,a bywają ludzie,którzy w 5 minut doprowadzają mnie do stanu,w którym mam ochotę mordować,
Hehe, albo dawać warny :D
-
Piszmy na temat :P
Generalnie są ludzie i ludziska,niektórym nie da się przetłumaczyć pewnych rzeczy,niezależnie od wieku danej osoby. Ale od razu traktować z buta? No,nie wiem. Wydaje mi się to trochę barbarzyńskie.
Jasne,że jeśli np. stoję w kolejce do lekarza i wyczytywane jest moje nazwisko,a do gabinetu chce się władować jakaś babulka,która nagle dostaje ogromnego przyspieszenia,a na dodatek gada,że siedzi od 7,tylko musiała iść na moment gdzieś i dlatego jej nie było :P,to coś mnie bierze,ale jednak są to rzadkie sytuacje. No i szybszy jestem :P
-
k***a no.... jakie z buta.. wyobraź sobie, że podchodzi do Ciebie ktokolwiek w MZK i mówi do Ciebie tonem rozkazującym: Posuń się!
pytasz grzecznie sugerując, że wolałbyś, żeby był grzeczniejszy: Słucham? a jego Ton nasila się dwukrotnie, to co mu mówisz??
Przepraszam, czy zechciałby Pan być uprzejmy i nie mówić tak do mnie po czym schodzisz z miejsca i Pan sobie siada i wie, ze teraz już może do każdego tak mówić???
czy mówisz mu: sp*******j !
???
-
Chciałbym mieć Twoją odwagę, jednak w stosunku do starszych ludzi czuję się zobligowany zawsze odnosić się z kulturą. ZAWSZE. Ale w głębi duszy to właśnie ciśnie się na usta :)
-
Podobnie jak Maro - byc może to kwestia wychowania - nie potrafiłabym odnieść się przekleństwem do osoby dużo starszej ode mnie. W takich sytuacjach, mimo że jestem na co dzień dość wyszczekana (ujmując to kolokwialnie ;)), zawsze staram ugryźć się w język bądź po prostu w sposób dosadny dać do zrozumienia, że takie czy inne zachowanie mnie wkurza. Tak więc często zwracam uwagę, ale w formie bardziej "soft" ;).
-
Ja też staram się być kulturalny i uprzejmy, to był skrajny przypadek. Ja tez nie lubie krzyczeć, zwłaszcza na starsze osoby.. zszedł by mi taki dziadzio na ulicy i co bym zrobił???
kultura przede wszystkim, ale nie dla chamów. :)
-
Gdzieś słyszałam takie powiedzenie że gdy się jest młodym to się człowiek cieszy gdy jest sam w domu a na starość cieszy człowieka gwar w mieszkaniu gdy nie doskwiera samotność ja myślę że czasami staruszkowie są tacy bo nie jest im lekko bo doskwiera im zdrowie brak kasy .Ale mam porównanie bowiem od kilku lat mieszkam w Holandii w małym miasteczku i tutaj ludzie są NAPRAWDĘi inni są pogodnii uśmiechnięci stać ich na to żeby umówić się na winko do kawiarni albo jechać na wycieczkę.Są aktywni jeżdzą rowerami nawet sędziwe babcie a kiedy stwierdzą że na to czas udają się do domu starców który wygląda jak dobry hotel byłam w środku i ze szwagierką stwierdziłyśmy że w ich wieku chciałybyśmy się tam znależć.Chodzi mi o to że ich frustracja może wynikać z faktu że pracowali całe życie a nie stać ich na godziwe życie to ich nie usprawiedliwia ale postawiłam się w ich sytuacji
-
masz rację. ja tez bym się wkurzał na ich miejscu. walczyli za naszą wolność za Polskę itd itp, a teraz nic z tego nie mają. to ich nie usprawiedliwia - to prawda.
to jest baaardzo smutne i bardzo niesprawiedliwe. dlatego ja na starość zabieram swoją żonę z tego kraju złodziei i samolubów i jedziemy gdzieś...nie wiem gdzie...
-
http://interia360.pl/artykul/juz-nigdy-wiecej-nie-ustapie,23769 (http://interia360.pl/artykul/juz-nigdy-wiecej-nie-ustapie,23769)
-
Dlatego autobusy to zło.
-
[url]http://interia360.pl/artykul/juz-nigdy-wiecej-nie-ustapie,23769[/url] ([url]http://interia360.pl/artykul/juz-nigdy-wiecej-nie-ustapie,23769[/url])
true.
-
To nie do końca jest tak. Uważam , ze raczej powinno się ustępować miejsca starszym no chyba, że faktycznie jest się chorym itp. nie nalezy jednak według mnie wyładowywać swej frustracji na kimś kto tez ma prawo usiąść. jeżeli jednak ktoś jest chamski i próbuje wywrzeć presję głośnym gadaniem haseł typu" teraz ta młodzież jest nie wychowana" , to trzeba takich pogonić i mówić im w twarz, że tak się nie robi bo to równie niegrzeczne jak nieustąpienie miejsca starszej osobie w autobusie. i natychmiast morda się zamyka całemu autobusowi.
to mówiłem ja, Owsik 8)
-
(http://i.demotywatory.pl/uploads/1256947670_by_DesertRat_500.jpg)
-
heheh. może staruchy się wepchnęły młodzieży na miejsca, ale i tak twierdzę, że te miejsca były po prostu wolne, bo młodzież nie chodzi do kościoła.
-
staruchy
trochę przykro że tak na nich mówisz
-
A gówniarze to ładniej.
-
staruchy
trochę przykro że tak na nich mówisz
nie miałem złych rzeczy na myśli. To tylko tak rzuciłem. Nie nazywam ich tak na co dzień. Tak mi się napisało. Jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam. Sam mam babcie i bardzo ja szanuje i myślę i martwię się, żeby jeszcze pożyła.
-
staruchy
gówniarze
Sympatycznie,nie ma co... Szacunek między pokoleniami rządzi...
-
Przecież napisałem, ze nie o to mi chodziło. Przyczepiłeś się i znowu Owsik jest jest tym "niedobrym" i "złym".
-
Nie traktuj tego osobiście :) Zwracam uwagę na pewien fakt,a nie na to,czy powiedział to owsik,czy Ringo Starr :)
Wiem,że i starsi i młodsi nie są tu bez winy,grunt w tym,żeby dać dobry przykład...
-
Czy to stary, czy to młody - ja traktuję tak wszystkich równo.
-
http://www.blog.pl/artykuly/rozklada-taka-nogi-a-potem-siadac-chce,47,1 (http://www.blog.pl/artykuly/rozklada-taka-nogi-a-potem-siadac-chce,47,1)
jak myślicie - jacy my będziemy wobec młodych za 50-60-70lat i jacy oni będą wobec nas?
-
Taka kolej rzeczy, ze starsi narzekaja na mlodych.
Byc moze starsi tesknia za mlodoscia, zaluja zmarnowanej, sa sfrustrowani?
Autobus?
Kiedy juz musze skorzystac z uslug transportu miejskiego, stosuje pewna taktyke.
Wpieprzam sie przed tlum wsiadajacych, sprzatam sprzed nosa piecdziesieciolatce zadyszanej ostatnie wolne miejsce.
Zauwazam, ze Ci w podeszlym wieku, powiedzmy okolo 70-80 lat, nie awanturuja sie o miejsce do siedzenia.
Gdy ktos im ustepuje, krepuja sie i mowia, ze wola postac.
Najbardziej upierdliwi sa Ci w wieku srednim. Ponoc to mendopauza....
-
Wydaje mi się, że kiedyś młodzi ludzie mieli więcej szacunku do starszych. Nie mówię teraz o kłótniach, no ale przechodzić obok staruszka i go z bara pociągnąć to trochę przesada :ph34r:
-
W zatłoczonym autobusie siedzi babcia, nad nią dwóch chłopaków:
- Ty, te wszystkie staruchy... nic nie robią, tylko miejsce zajmują i nie ma gdzie usiąść. Mogliby wynaleźć taki proszek, że jak się nim posypie, to poznikają te staruchy.
Babcia:
- Nie martw się chłopcze, jak ty będziesz stary, to na pewno już taki proszek wynajdą.
-
No tera przytoczyłeś sytuacje z autobusu, a mi chodzi ogólnie :P
-
Ogólnie się zgadzam :)
-
W zatłoczonym autobusie siedzi babcia, nad nią dwóch chłopaków:
- Ty, te wszystkie staruchy... nic nie robią, tylko miejsce zajmują i nie ma gdzie usiąść. Mogliby wynaleźć taki proszek, że jak się nim posypie, to poznikają te staruchy.
Babcia:
- Nie martw się chłopcze, jak ty będziesz stary, to na pewno już taki proszek wynajdą.
Coś w tym jest. Nie ma co narzekać na starszych, bo kiedyś też nimi będziemy. Sam zaczynam u siebie dostrzegać, że bardziej irytują mnie w autobusach rozwrzeszczani, wulgarni małolaci niż nobliwe staruszki ;)
-
Najbardziej upierdliwi sa Ci w wieku srednim. Ponoc to mendopauza....
Inteligentna bestia jesteś, to ci się wyjątkowo udało - "mendopauza". Genialne! :lol:
-
Emocjonalna wersja menopauzy, noo.
To nawet moje nie jest, zaslyszalam na jakims przedstawieniu kabaretowym
-
Najbardziej upierdliwi sa Ci w wieku srednim. Ponoc to mendopauza....
Hehe bardzo trafne stwierdzenie :) Ale tym ludziom akurat jestem w stanie wiele wybaczyć, bo kilka lat temu musiałam przejść półroczną terapię hormonalną, wywołującą sztuczną menopauzę - nie macie pojęcia, jakie to jest straszne :ph34r: Huśtawki nastroju, potworne uderzenia gorąca, uczucie ogólnego rozbicia, łatwość popadania w bardzo silne, skrajne emocje... Koszmar! Od tamtego czasu znacznie łaskawszym okiem patrzę na ludzi (a zwłaszcza kobiety) w wieku "lekko poprodukcyjnym" ;)
-
W zatłoczonym autobusie siedzi babcia, nad nią dwóch chłopaków:
- Ty, te wszystkie staruchy... nic nie robią, tylko miejsce zajmują i nie ma gdzie usiąść. Mogliby wynaleźć taki proszek, że jak się nim posypie, to poznikają te staruchy.
Babcia:
- Nie martw się chłopcze, jak ty będziesz stary, to na pewno już taki proszek wynajdą.
Coś w tym jest. Nie ma co narzekać na starszych, bo kiedyś też nimi będziemy. Sam zaczynam u siebie dostrzegać, że bardziej irytują mnie w autobusach rozwrzeszczani, wulgarni małolaci niż nobliwe staruszki ;)
Ja mimo wielu przytaczanych juz wczesniej przykladow zlosliwosci ze strony ludzi w podeszlym wieku, mimo wszystko przychylam sie do Waszej opinii. Coraz czesciej drazni mnie infantylne i glosne zachowanie mlodych ludzi, ktorzy wydaja sie ...zwyczajnie pusci. Przykry jest fakt, ze mlode pokolenie, to w wiekszosci bezksztaltna i niewyrazista masa, w dodatku bez jakichs podstawowych zasad dobrego wychowania. Nie chce generalizowac, ale czesto obserwuje sporo chamstwa i peostactwa wymierzonego wlasnie w ludzi starszych. Jesli nie mamy szacunku do osob z pokolenia naszych dziadkow, nie bedziemy miec go tymbardziej w kontaktach z rowiesnikami. Mimo ze ciagle narzekania leciwych pan i panow na dzisiejsza mlodziez jest irytujace i niesprawiedliwe wobec wiekszosci z nas, to jednak wiele zachowan powtwierdza ta zla ocene... :rolleyes: ;)
-
Wszyscy nagle narzekacie na mlodych....oni maja w sobie zbyt duzo energii, nie potrafia jej pozytecznie wykorzystac.
Proponuje jeszcze mniej lektur i zajec obowiazkowych.
Zbijanie bakow po scianach to czesto zajecie, ktore zajmuje najwieksza czesc rozkaldu dnia polskiego nastolatka.
Agresja to corka nudy.
To nie ich wina, ze zostali wychowani bezstresowo....
-
Wszyscy nagle narzekacie na mlodych.
To można inaczej? ;D
Mam dużą słabość do starszych ludzi.Nieraz zmieniałam plany spotykając po drodze staruszkę z tobołami-trzeba było zanieść do domu zakupy,zaprowadzić gdzieś,czy chociaż dotrzymać towarzystwa.Choć i mnie zdarza się spotac niemiłych staruszków,nie umiem inaczej :D
-
Starszym jak najbardziej należy się szacunek - tak jak przecież każdemu człowiekowi.
Zastanawia mnie czy te osoby, które tak strasznie krytykują starszych ludzi, doszukują się wszędzie jakiegoś negatywu w nich, to czy jak przyjdzie na nich czas też będą tak myśleć i jaki będą mieć stosunek do młodych. W każdej grupie społecznej znajdą się jakieś sieroty - nie da się ukryć ;)
fajną rzecz powiedział kiedyś 2pac:
2Pac przeklinał kiedyś podczas wykładu w Malcolm X Grass Roots Movement w Nowym Jorku, na początku lat 90. Tuż obok niego siedziała jakaś kobieta. W pewnym momencie nachyliła się do niego i powiedziała:
– Czy mógłby pan zmienić swój język? Pan nas obraża.
2Pac spojrzał na nią i odparł:
– Przykro mi, jeśli mój język panią obraża, ale nie może on obrazić pani bardziej niż świat, jaki pozostawiło mi po sobie pani pokolenie.