I co z tego, że jakaś dziewczyna miała ochotę na spotkanie na seks?
Nic. Tylko to ma swoją nazwę.
Jaką? Ja to nazywam zdrowym przejawem ludzkiej seksualności. Nie każdy, kto rozmawia, czy flirtuje w internecie, ma ochotę spotykać się w tym celu w realu. Nie każdy, kto ma chęć na takie spotkanie, żyje w związku. Co Ciebie obchodzi, że jakiś wolny człowiek to robi? Krzywdzi Cię tym? A nawet jeśli jest w jakimś związku, nie wszystkie związki są udane i nie wszystkie są "do końca życia". Coś się kończy i coś się zaczyna - taka jest naturalna kolej rzeczy. Sztuczne podtrzymywanie związku przy życiu to nie najlepsze rozwiązanie. Poza tym niektórzy ludzie umawiają się, że będą żyć w tzw. "wolnym związku", ponieważ nie czują się panami czyjegoś życia i właścicielami cudzych dusz i ciał. Tak trudno to zrozumieć?
Hahaha, mam wrażenie, że za sny, fantazje, filmy erotyczne i elektroniczne zabawki też byś dziewczynę ukamienował.
2. nawet jesli tylko jedna by mu odpisała to o jedną za dużo
Taa, zbuduj klatkę, zakaż wolnym ludziom rozmów, spotkań itd. I tak nie będzie Cię słuchał, a klatka dla Twojej dziewczyny będzie stała pusta, aż zardzewieje.
4. to że takie same wnioski by były z facetami, nie zmienia faktu że te "zajęte" i nie tylko, są puszczalskimi dziwkami
Cudze życie seksualne to nie Twoja sprawa, a Twój osąd jest na wskroś irracjonalny i archaiczny.
Często jest tak, że największymi krytykami są ci, którzy sami nie potrafią cieszyć się seksem.