NighTrain Station Guns N' Roses

Ja tam generalnie olewam na razie ten serial. Zatrzymałem się na drugim sezonie. Jakoś po przeczytaniu książek nie ciągnie mnie do niego. Nie wykluczone jednak, że jak będzie znana premiera kolejnej książki, to obejrzę od pierwszego sezonu, aby sobie przypomnieć niektóre wątki.

To co jednak zauważyłem w porównaniu z poprzednim sezonem to fakt, że nie ma takiej histerii jaka miała miejsce przed premierą poprzedniego sezonu. Widać to szczególnie po moich znajomych na Facebooku.

Ja się ostatnio wciągnąłem w "Fortitude", który pokazywany jest u nas na alekino+. Polecam.

Muszą sobie jakoś radzić, bo książka im się skończyła.

Takie tam:

http://deser.pl/deser/12,88223,17741188,Kto_zagralby_w_polskiej_wersji__Gry_o_Tron___Ned_Stark.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta

Co sądzicie o 3 sezonie House of Cards?

Okej, dobrnęłam do końca, (trochę mi to zajęło, ale nie dlatego, że to był zły sezon, tylko z braku czasu). Osobiście jestem pod wrażeniem, że SPOILER twórcy zdecydowali się na ukazanie Franka jako prezydenta, który sobie nie radzi. Cały sezon to było praktycznie wyliczanie jego porażek, czym byłam zaskoczona, bo jako wiceprezydent i kongresman radził sobie świetnie. A kiedy przyszło co do czego to ups Frank na szczycie władzy jednak nie jest tak sprytny, a po osiągnięciu celu, jakim był prezydencki stołek był raczej zagubiony niż potężny i władczy, a potężnego i władczego się go właśnie spodziewałam.

SPOILER nr 2: Pogubiłam się jednak w jego relacjach z Claire. Wiem skąd wziął się kryzys, wiem, w którym momencie się zaczął, a mimo wszystko chyba trochę nie rozumiem motywów Claire. A zwłaszcza nie trafiły do mnie argumenty, które wymieniła w przedostatniej scenie z finałowego odcinka. Ale może po prostu coś mi umknęło

SPOILER nr 3: Wątek Douga i Rachel przewijałam na podglądzie chyba od 2 sezonu, zostawiając tylko kluczowe momenty. Nudziło mnie to i nie interesowało Już zdecydowanie wolałam obserwować Gavina w akcji.

To chyba tyle na temat tego sezonu. Podsumowując, nie uważam, że był zły ani nudny (jak wielu zdaje się sądzi). Był dla mnie zaskoczeniem, bo twórcy wybrali inne rozwiązanie niż się mogłam spodziewać.




Zauważyłam jeszcze jedną rzecz. Że jak oglądam seriale ciągiem, bo nadrabiam to mam o sezonach uznanych powszechnie za słabsze inne, bardziej pozytywne zdanie niż ludzie, którzy na dany sezon czekali cały rok. I odwrotnie, jak oglądam nowy sezon czegoś po roku czekania to często dochodzę do wniosku, że jest słabszy od poprzedniego. A później trafiam na opinie ludzi, którzy nadrobili całość na raz i są zachwyceni. Podsumowując: to czekanie zabija zachwyt nad serialami

Tyle fajnych seriali się ostatnio ukazało, a tu taka cisza?!
Limitless - film mi się bardzo podobał i coś czuję, że ten serial ma potencjał, ale jak dla mnie trochę za dużo było napchane w pilocie, zobaczymy jak się akcja dalej potoczy, wątek i obsada na plus. 8/10
Narcos - zdecydowanie mój faworyt, fanom House of cards się spodoba, cały sezon pochłonąłem w 3 dni, bo ciężko się oderwać 9/10
Scream Queens - 1 odcinek bardzo pozytywnie, drugi już słabiej, ale nie jest źle, ciekawa forma. Trochę jak 3 sezon AHS z humorem (tzn tam gdzie ma być śmiesznie, tam jest śmiesznie, a nie jak w AHS tam gdzie miało być "strasznie" tam była żenada) 7/10
The Bastard Executioner - w sumie odpaliłem tylko z ciekawości (z racji tego, że kręci to Kurt Sutter), ale się miło zaskoczyłem, niby nie moje klimaty, ale wciąga. Jeżeli ktoś oglądał I sezon Demonów da Vinci, to ten serial mu się spodoba, zwłaszcza że u Suttera ciężko się doszukać takich absurdów. 7/10
Fear the walking dead - nie przepadam za Walking Dead, ale dla mnie ten spin-off jest całkiem ok, na pewno ciekawiej się ogląda niż oryginał, chociaż tak czy siak żadnego szału nie ma. 6/10
I z tych co wyszły już jakiś czas temu:
Aquarius - uwielbiam Duchovnego, ale jeżeli robi się serial o Mansonie, to wolałbym więcej oglądać Mansona, zwłaszcza że aktor, który go gra naprawdę daje radę i sam wątek Mansona jest rewelacyjny. No i trochę za dużo pobocznych wątków jest niepotrzebnie wciśniętych. 6/10
Sex&drugs&rock'n'roll - trochę takie rock'n'rollowe Californication, są lepsze i gorsze momenty, duuużo dobrej muzyki, tylko brak... fabuły. 7/10

Idźcie na spacer zamiast gnić przed kompem

Scream Queens - 1 odcinek bardzo pozytywnie, drugi już słabiej, ale nie jest źle, ciekawa forma. Trochę jak 3 sezon AHS z humorem (tzn tam gdzie ma być śmiesznie, tam jest śmiesznie, a nie jak w AHS tam gdzie miało być "strasznie" tam była żenada) 7/10

Poważnie? Dawno takiego ścierwa nie widziałem.

Gdybyście mieli wybrać trzy najlepsze seriale 2015 roku to które by to były?