Też wychodzę z założenia, że należy cenić życie, bo to prawdziwy dar. Jednak, ludzie, którzy popełniają samobójstwo, to osoby, które przegrały wszystko. Z perspektywy obserwatora też powiedziałbym, że można iść do lekarza, zasięgnąć porady rodziny czy przyjaciół, ale to chyba w rzeczywistości tak nie działa, bo nikt z nas nie jest w stanie powiedzieć, co siedzi w głowie osobie chcącej popełnić samobójstwo. Na pewno masa problemów, niedokończonych spraw, smutna refleksja nad sensem życia to elementy, które przybliżają do podjęcia takiej decyzji. Pytanie, co jest przysłowiową kropką nad i - moim zdaniem utrata nadziei, bo przecież to właśnie ona potrafi przytrzymać nas przy życiu, gdy wszystko inne zawiedzie. A gdy jej zabraknie? Człowiek traci oparcie i siłę aby dalej walczyć.
Zgodzę się z Katarynką, że jest wiele metod, które pomogą zwalczyć te myśli. Tylko, człowiek tak już ma, że nie zawsze kieruje się rozumem, a górę biorą emocję, dlatego też nie mogę się, z kolei, zgodzić, że tylko chory umysłowo czlowiek odbierze sobie życie.