nie mam pojęcia Wlo
ja mam inne pytanie:
dziś moja siostra jechała autobusem z psem (mała suczka - jeszcze szczeniak, cała mieści się na kolanach) do weterynarza już nie pierwszy raz...
Jak zwykle nie kasowała biletu dla psa, bo po co skoro jest ona wielkości torebki.
oczywiście trafił się tym razem kanar... wypisał mandat o następującej treści: 'brak biletu i kagańca dla psa.'
I nie pomogło tłumaczenie, że to jeszcze szczeniak (9 miesięcy) i że ciężko znaleźć dla małego psa kaganiec.
Moja siostra jeszcze podpisała się nazwiskiem... Jakby postawiła X to pal sześć! Poszłyśmy więc zrobić odwołanie... ale nie pomogło: "musi" zapłacić karę w wysokości 100 PLN, a po 10 dniach 150 PLN... A kiedy zapytałam w siedzibie komunikacji o konsekwencje, babki w biurze powiedziały dokładnie: "sąd, policja i te sprawy... Więc muszą Panie zapłacić"
Na co ja zareagowałam śmiechem i wyszłam.
Moje pytanie brzmi jakie mogą zaistnieć z tego tytułu ewentualne konsekwencje?
Dodam, że na odwrocie mandatu widnieje napis" "Informacje o nieuregulowanych zobowiązaniach zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych [...] będą przekazywane do Krajowego Rejestru Długów."
W googlach są różne przypadki i nie znalazłam nic podobnego do powyższego.
Jedynie straszą jakimś komornikiem.
a może ktoś z tego wspaniałego forum miał podobnie?
Albo chociaż studiuje/studiował prawo?
Będę naprawdę bardzo wdzięczna za pomoc.