Ja się nie zgadzam z kilkoma kwestiami.
-Pieniądze pracują,. ale trzeba płacić od tego odsetki. Warto sprawdzić ile wynosi obsługa kredytów np. dla Polski. Są to miliardy euro. Ciekawe kto na tym zarabia? Lepiej jest wydawać swoje pieniądze niż pożyczone. Niestety teraz polityków wybiera hołota i gawiedź żądna chleba i socjali. Skutek jest taki, że politycy muszą pożyczać kasę, bo żaden system nie wytrzyma takiego socjalu i prędzej czy później padnie.
-Umowa międzypokoleniowa: z tego co kojarzę , w wielu krajach do pewnego momentu ludzie odkładali pieniądze na swoje emerytury. Dopiero później zaczęto podbierać tą kasę dla obecnych emerytów. Dlaczego? Bo kasa była ponownie potrzebna z takich samych przyczyn co powyżej.
-Tu się zgadzam. Póki co UE odbiera od nas potężne ilości towarów, a wpłacane do nas środki też są niebagatelne. Na razie mało tracimy i można dalej tkwić w UE. Dopóki będzie to opłacalne
-Ponownie się zgadzam. Nie ma instrumentu kontrolnego dla członków strefy euro. Pytanie, po co kraje pożyczały tak ogromne środki, które de facto doprowadziły do ich niewypłacalności i upadku? Odpowiedź za pierwszym myślnikiem.
Wniosek nasuwa się taki , że demokracja jest tylko dla świadomych społeczeństw. Niestety po czasie nawet one ulegają urokom socjalizmu (vide USA, gdzie dano prawa wyborcze nierobom, wszelkiemu rodzaju mętom, murzynom itp, których egzystencja opiera się na pobieraniu zasiłków).